Let’s start the party! Zaczynamy 75. sezon NBA z derbami Los Angeles!

arena lakers

fot. Xinhua/ PressFocus

Dziś w nocy zaczynamy sezon zasadniczy 2020/2021 NBA. Poprzedni rok, a dokładniej play-off możemy zaliczyć na duży plus, gdzie w pewnym momencie mieliśmy serię 10/11 trafionych kuponów. Nowy sezon to nowe wyzwanie, z którym musimy się zmierzyć. Odpuściłem typowanie presezonu, by dogłębnie przyjrzeć się sytuacji każdego zespołu. Jedni się wzmacniali, drudzy stawiają na młodość, a inni chcą grać w podobnym składzie, co w zeszłym roku. Wiemy jedno, tegoroczne rozgrywki będą wyjątkowe i na pewno nie zabraknie emocji.

Dzisiejsze zmagania NBA zaczniemy od dwóch pojedynków potentatów do zdobycia pierścienia. Pierwsze spotkanie odbędzie się w Brooklyn, gdzie tamtejsi Nets podejmą Golden State Warriors. Gdybyśmy czuli niedosyt tą rywalizacją, to władze NBA przygotowały dla nas istny hit: starcie aktualnych mistrzów, Los Angeles Lakers z Los Angeles Clippers. Derby Miasta Aniołów będą już trzecim ich pojedynkiem między sobą w przeciągu ostatnich dziesięciu dni! Czy LeBron zacznie sezon z przytupem? Zapraszam do analizy!

Załóż konto w BETFAN i graj bez ryzyka do 100 PLN! (Zwrot na konto bonusowe) 

Link aktywujący promocję -> zagranie.com/goto/betfan

BETFAN Zakłady Bukmacherskie na koszulce
BETFAN Zakłady Bukmacherskie na koszulce
tylko na Logo Zagranie - typy bukmacherskie

Bonus 200% od 1. depozytu = potrojenie wpłaty do 450 PLN

oferta z naszym kodem promocyjnym: ZAGRANIE

Kod rejestracyjny
ZAGRANIE kod skopiowany kopiuj
skopiuj kod
Funkcjonalności:
freebet
aplikacja mobilna
zakłady na żywo
Bonusy:

OD 1. DEPOZYTU: 200% do 450 zł

pokaż szczegóły ukryj szczegóły

Chcesz więcej typów bukmacherskich? Dołącz do Grupy Zagranie!

Brooklyn Nets (0-0) vs Golden State Warriors (0-0) (środa 01:00)

Gospodarze przez wielu ekspertów są uważani za faworytów do zdobycia pierścienia. Nic dziwnego, kiedy w swoim składzie mają takie gwiazdy, jak: Kevin Durant i Kyrie Irving. Ta dwójka jest uważana za jeden z najlepszych duetów w tym sezonie NBA. Posiadanie takich zawodników to przywilej, lecz też duża odpowiedzialność dla trenera, na którego spływa brzemię dobrego wykorzystania potencjału indywidualności każdego z nich. Czy Steve Nash, który ostatnie pięć lat spędził jako najlepszy asystent da rade sprostać zadaniu? Odpowiedź poznamy pod koniec sezonu, lecz już po dwóch spotkaniach przygotowawczych widać, że Brooklyn będą się liczyć w stawce. Dla Kevina Duranta będzie to pierwszy start sezonu od kampanii 2018-19, kiedy to jeszcze reprezentował barwy dzisiejszych rywali. KD cały sezon stracił z powodu kontuzji ścięgna Achillesa, której nabawił się jeszcze za czasów gry w Golden State. Rehabilitacja przebiegała zgodnie z planem i już dziś w nocy będziemy mogli go zobaczyć w koszulce Brooklynu. Mam nadzieję, że jego współpraca z Irvingiem przyniesie wiele cudownych akcji. Z resztą, podobnie jak KD, Kyrie opuścił dużo spotkań w zeszłym sezonie. Jak sam mówi, czuję się już wyśmienicie i nie może się doczekać gry w Barclays Center. Parę dni temu zaskoczył wszystkich, gdy krążył wokół parkietu z palącym się kadzidłem szałwii. Dla ciekawskich: jest to znany rytuał z kultury rdzennych Amerykanów, który ma na celu oczyszczenia miejsca ze wszystkich złych emocji. Jeżeli chodzi o ostatnie spotkania Brooklynu, to trzeba przyznać, że zaliczyli udane przygotowania. W pierwszym sparingu pokonali Washington Wizards 119:114, a następnie rozbili Boston Celtics 113:89. Czy Kyrie Irving powtórzy wyczyn z zeszłego sezonu i zdobędzie 50 punktów w meczu otwarcia?

GSW podobnie jak rywale, zeszły sezon spisali na straty. Zajęli ostatnią pozycję, a wszystko było spowodowane licznymi kontuzjami. Brak Stephena Curry’ego oraz Klaya Thompsona mocno obniżył jakość zespołu. Co więcej, Klaya nie zobaczymy także w najbliższym czasie. Golden State miało walczyć o bycie najlepszą drużyną na zachodzie, lecz sam Curry może nie wystarczyć. Swoją drogą, Stephenowi brakuję pięciu trafionych trójek do stania się trzecim graczem w historii NBA, który rzucił minimum 2500 celnych rzutów zza koła. Wszelkie plany odbudowy zespołu z San Francisco prysły wraz z kontuzją Achillesa Thompsona. Dubs znaleźli szybko zastępce na miejsce Klaya, lecz nie zrobili żadnych większych zakupów. Do ekipy GSW trafili: Kent Bazemore, Axel Toupane, Brad Wanamaker, James Wiseman, Nico Mannion, Dwayne Bacon, Kaleb Wesson oraz Kelly Oubre Jr. Największe nadzieję kibice pokładają w Jamesie Wisemanie oraz Kellym Oubre. Młodzian wybrany w drafcie ma być wzmocnieniem na lata i brakującą układanką w dziele Steve’a Kerr’ego. Ekipa pięciokrotnego mistrza NBA raczej nie będzie się liczyć w walce o tytuł, lecz spokojnie może powalczyć o fazę play-off. GSW rozegrało trzy spotkania w presezonie, wygrywając dwa z nich, przeciwko Sacramento Kings oraz Denver Nuggets. Bardzo dobre spotkania rozgrywał K. Oubre, który poza Curry’em był wyróżniającą się postacią. Czy zdoła godnie zastąpić Klaya Thompsona?

Ciężko wytypować pierwsze spotkania w NBA. Jest to o tyle trudne w początkowej fazie, że nie znamy dyspozycji liderów, którzy wraz z przebiegiem sezonu będą dopiero się rozkręcać. Moim zdaniem trzeba dziś podejść do typowania spokojniej i bezpieczniej. Brooklyn to faworyt i wydaje mi się, że spokojnie udowodnią swoją wartość. Okres przygotowawczy przebiegł po ich myśli, a zarówno KD oraz Irving są bardzo żądni gry. Steve Nash ma swoją wizję i myślę, że już dziś w nocy zrobią pierwszy krok do walki o tytuł. Długo myślałem nad odpowiednią linia handicapu na dzisiejszy zakład, aż w końcu wybrałem – 5.5 puntów u bukmachera BETFAN po bardzo przyjemnym kursie. Wydaję się, że spokojnie zostanie on zapewniony, a jeżeli nie posiadacie jeszcze konta u tego buka, to zapraszam do skorzystania z kodu promocyjnego.

Mój typ na to spotkanie to: Brooklyn Nets handicap -5.5 (z dogrywką)

Kurs: 1.64

grupa_nba_promo_button_neg

Los Angeles Lakers (0-0) vs Los Angeles Clippers (0-0) (środa 04:00)

Najlepszy zespół poprzedniego sezonu powalczy dziś w derbach LA. Będzie to ich trzeci mecz derbowy w ostatnich dziesięciu dniach, a wcześniejsze dwa wygrali kolejno 87:81 oraz 131:106. Jeziorowcy przez przerwę między sezonami ofensywnie podeszli do transferów i postarali się o wzmocnienie swojej skipy. Do LeBrona i AD dołączyli: Marc Gasol, Montrezl Harrell, Wesley Matthews oraz Dennis Schroder. Oczywiście musieli się pozbyć paru grajków, a wśród nich znaleźli się: Avery Bradley, Danny Green, Dwight Howard, Javale McGee oraz Rajon Rondo. Okno transferowe w mojej opinie zostało przez Lakers bardzo dobrze wykorzystane. Widać plan na nowy sezon i próba obrony tytułu pod dowództwem liderów z nową siłą do pomocy. Jeziorowcy sezon przygotowawczy wykorzystali w stu procentach. Na cztery odbyte spotkania każde padło ich łupem. Największym wygranym okresu presezonów jest młody Horton – Tucker, który zdobywał średnio 20 punktów na mecz. Jego rola, w oczach Franka Vogela zaczęła rosnąć i być może, w sezonie zasadniczym będzie grał coraz więcej minut. Śmiało możemy stwierdzić, że spółka LeBrona wygląda dużo mocniej niż przed rokiem. Czy Lakers zaczną rozgrywki z przytupem?

Los Angeles Clippers nie dokonali wyraźnych wzmocnień. Nie sprowadzili nikogo, na kogo można spojrzeć i powiedzieć, że był to prawdziwy brakujący element w porównaniu do zeszłego roku. W porównaniu do dzisiejszych derbowych rywali, wygląda to po prostu kiepsko. Do Clippersów dołączyli: Nicolas Batum, Serge Ibaka, Luke Kennard, Daniel Oturu oraz Jaylen Scrubb. Jeżeli chodzi o koszykarzy, którzy odeszli możemy dostrzec: JaMychala Greena, Montrezla Harrella, Jonathana Motley’a, Landry’ego Shameta, Rodney’a McGrudera oraz Joakima Noaha. Najbardziej dotkliwy ruch transferowy to zdecydowanie wypuszczenie Montrezla Harrella, czyli rezerwowego roku. Na pocieszenie trzeba przyznać, że dodanie do składu Serge’a Ibaki to najlepszy ich ruch. Były skrzydłowy Toronto Raptors może nie jest gwiazdą, lecz zdecydowanie miewa przebłyski, które pomagają wyjść całemu zespołowi z opresji. Trener Tyronn Lue wierzy jednak najbardziej w Kawhiego Leonarda, co do którego ma ambitne plany. Jak mówi, chce wgrać do zespołu słynne ofensywne trójkąty, które znamy z Chicago Bulls oraz Los Angeles Lakers za czasów Phila Jacksona. Kluczowym w tym przedsięwzięciu ma być właśnie Kawhi, który w oczach Lue ma potencjał do gry na poziomie Jordana czy Bryanta. LA Times donosi, że ofensywne trójkąty mają się opierać zaledwie na kilku zagrywkach, w których Leonard ma być kluczowym egzekutorem oraz playmakerem. Czy ambitne plany pomogą w uzyskaniu lepszego wyniku niż zeszłoroczny blamaż w playoffach?

Co typuję w tym spotkaniu? Powiem szczerze Lakers wygląda o niebo lepiej aniżeli miastowi przeciwnicy. W szeregach Vogela każdy zna swoje miejsce i wie co ma robić na parkiecie. Mecze przygotowawcze sprawdziły się i nie widać, aby ktoś odstawał swoim przygotowaniem od innych. Clippers natomiast, to wielka niewiadoma. Nie wiemy jak szybko Kawhi opanuję z kolegami grę pinch-post w ofensywnych trójkątach. Lakers to faworyt pierwszych derbów z sezonie zasadniczym i możemy się spodziewać ich przewagi od początku spotkania. LeBron oraz Davis nie próżnowali w meczach presezonu i pokazali, że traktują tą fazę całkiem poważnie. Mój typ na to spotkanie to po prostu zwycięstwo zespołu LA Lakers.

Mój typ na to spotkanie: Los Angeles Lakers

Kurs: 1.70

  1. Klikasz w link -> zagranie.com/goto/betfan
  2. Zakładasz konto z kodem: 2961PLN
  3. Wpłacasz depozyt, którego minimalna kwota jest równa 20 zł
  4. Zakład powinien mieć kurs, który jest równy co najmniej 1.14. Z promocji wyłączone są zakłady Gry Wirtualne
  5. W razie przegranej w ciągu 48 godzin roboczych od rozliczenia zakładu otrzymasz zwrot w bonusie.
    Obrót 3 x 2.00 – minimum 3 zdarzenia.
  6. Przy drugiej wpłacie możesz zagrać bez ryzyka do 200 zł – zwrot na konto bonusowe.
  7. Przy trzeciej wpłacie możesz zagrać bez ryzyka do 300 zł – zwrot na konto bonusowe.

nba 22.12Chcesz więcej typów bukmacherskich? Dołącz do Grupy Zagranie!

Zaloguj się aby dodawać komentarze