Koronacja nowego – starego mistrza nastąpi już w niedzielę? Gramy o 244 PLN

Max Verstappen, Formuła 1, Grand Prix Japonii, wyścig na torze Suzuka

Max Verstappen zmierza po mistrzowski tytuł. Na „rehabilitację” nie musimy długo czekać, ponieważ kolejną okazję do sięgnięcia Max ma już dziś! Wystarczy, że zwycięży w wyścigu o Grand Prix Japonii, jednocześnie zdobywając przy tym najszybszy czas pojedynczego okrążenia. Czy będzie w stanie tego dokonać? Może to Charles minie go albo na starcie, albo na którymś z okrążeń? Swój typ, jak i możliwe scenariusze przedstawię za chwilę, a na razie dodam, że kupon związany z Grand Prix Japonii stawiam w STS.

STS Zakłady Bukmacherskie
STS Zakłady Bukmacherskie
tylko na Logo Zagranie - typy bukmacherskie

600 zł od trzech depozytów
+ 0 100 zł bez ryzyka + 60 zł bonus za zadania

standardowa oferta to 660 zł, a z naszym kodem zgarniasz 760 zł

Kod rejestracyjny
ZAGRANIE kod skopiowany kopiuj
skopiuj kod
Funkcjonalności:
freebet
aplikacja mobilna
zakłady na żywo
sporty wirtualne
Bonusy:

OD DEPOZYTU: 600 zł
ZAKŁAD BEZ RYZYKA: 100 zł
BONUS ZA ZADANIA: 60 zł
Kod promocyjny: ZAGRANIE

pokaż szczegóły ukryj szczegóły

Warunki pogodowe sprawiają, że czekają nas sensacyjne rozstrzygnięcia w Grand Prix Japonii?

W środowisku żużlowców spotykamy się ze stwierdzeniem, że najlepszy tor otrzymujemy dzięki pogodzie. W świecie formuły 1 spotykamy się z podobnym podejściem, zwłaszcza kiedy na zmianę pada deszcz i świeci słońce. Piszę tak dlatego, że w piątek mieliśmy deszczowe treningi, a jedynym suchym treningiem był poranny sobotni. Dlatego też przed sobotnimi kwalifikacjami było więcej niewiadomych, aniżeli pewniaków. Przynajmniej w teorii. Wiąże się to z tym, że teoretycznie powinno być trudniej o zebranych niezbędnych danych i dzięki nim zyskania przewagi. Jak się okazało, deszczowe warunki nie stanowiły przeszkody w tym, byśmy mieli Maxa Verstappena na przodzie, a za nim dwójkę kierowców Scuderii Ferrari i Sergio Pereza.

Czy tak samo będzie w niedzielę? O tym więcej napiszę za chwilę, a na razie dodam, że według synoptyków również w trakcie wyścigu możliwe są opady deszczu. Na razie nie wiadomo dokładnie, o której godzinie ma zacząć padać i jakiej intensywności będzie to opad, jednakże może w znaczący sposób wpłynąć na rozgrywkę. W końcu dzięki tym przewidywaniom możemy spodziewać się, że zespoły będą kombinować z ustawieniami swych samochodów. Co jeszcze wiadomo lub czego możemy spodziewać się przed wyścigiem o Grand Prix Japonii? O tym więcej napiszę za chwilę, a na razie dodam, że kupon związany z tymże wyścigiem stawiam w STS-ie. Czynię tak, by otrzymać świetny BONUS od tego bukmachera. A w jaki sposób je osiągam? Ano tak, że skorzystam z kodu promocyjnego od Zagrania do właśnie tego bukmachera.

Max Verstappen: koronacja nowego – starego króla już na Suzuce?

Przypomnijmy, że Holender mógł sięgnąć po mistrzowski tytuł już przed tygodniem w Singapurze. Jednak ani on, ani jego najbliżsi rywale, czyli Charles Leclerc i Sergio Perez nie zajęli pozycji, które dałyby drugi tytuł Holendrowi. Dzięki temu możemy dalej emocjonować się walką o mistrzowską koronę. Oczywiste jest, że stosuję hiperbolę, ponieważ to, że Max obroni tytuł jest pewne na 99,9%. Jeżeli zwycięży na torze w Suzuce i do tego osiągnie najlepszy czas, wówczas już nie straci tytułu. Przypomnijmy, że cały czas trwa dochodzenie w sprawie tego, czy Red Bull przekroczył limity budżetowe. Jeżeli potwierdziłyby się podejrzenia pozostałych ekip, wówczas Maxowi mogłyby zostać odebrane 100, a nawet 150 punktów z klasyfikacji generalnej.

Analiza dotycząca treningów, jak i kwalifikacji przed Grand Prix Japonii

Jeżeli jednak zatriumfuje, zostanie ogłoszonym nowym – starym mistrzem, wówczas nie będzie już mocy sprawczej, która pozbawi go mistrzowskiego tytułu. Dlatego też sądzę, że już w niedzielny ranek poznamy nowego mistrza świata. Poza tym, że ma tempo, chłodną głowę, umiejętności, a także gigantyczną przewagę w klasyfikacji kierowców, to jeszcze zwyciężył w sobotni ranek w kwalifikacjach. Odnośnie do nich, to przypomnijmy, że w środowisku motosportu zaczęły się pojawiać głosy, że Max powinien otrzymać karę cofnięcia na starcie o trzy pozycje. Wszystko dlatego, że w jednej z części kwalifikacji przy dogrzewaniu opon skręcił tak agresywnie bolidem, że zajechał drogę Lando Norrisowi, którego w ten sposób zmusił do chwilowego wyjazdu z toru.

Ostatecznie Holender nie otrzymał kary, a jedynie ostrzeżenie. Oznacza to, że do wyścigu wystartuje z pole position. Sytuacja wprost wymarzona do tego, by pojechać po drugi mistrzowski tytuł z rzędu, nieprawdaż? Sądzę, że największy rywal, czyli Charles Leclerc jedynie na początku wyścigu będzie w stanie z nim konkurować, ponieważ wystartuje obok niego z pierwszej linii i ma tempo zbliżone do holenderskiego mistrza świata. Piszę tak, ponieważ Monakijczyk w kwalifikacjach stracił raptem jedną setną do Holendra. Dla przypomnienia dodam, że Verstappen w trzeciej części czasówki uzyskał czas na poziomie minuty dwudziestu dziewięciu sekund i trzystu czterech tysięcznych. Co prawda na ostatnim okrążeniu stracił element swego bolidu poprzez najechanie na tarki, a precyzując: kawałek kanału.

Jak radzą sobie Red Bulle i Ferrari w trakcie japońskiego weekendu?

Czy naprawa wspomnianego elementu może spowodować, że Max zostanie przesunięty na starcie? Wątpię, ponieważ uszkodzenia zarówno gołym jak i ekspertów okiem od motosportu wyglądają na takie, które można naprawić w ramach zasad związanych z tzw. parkiem zamkniętym. A jak wygląda tempo wyścigowe Maxa i Charlesa? Patrząc po piątkowych treningach i jednym sobotnim, spodziewam się, że dwa Red Bulle dojadą na dwóch pierwszych miejscach. Uważam tak, ponieważ widać, że to oni utrzymują tempo od początku weekendu do dzisiejszych kwalifikacji. Co prawda Sergio zajął czwarte miejsce w dzisiejszych kwalifikacjach, jednakże stracił niespełna cztery dziesiąte do Carlosa.

Jaki jest mój pierwszy typ w związku z Grand Prix Japonii?

Analizując treningi jak i kwalifikacje, widać, że na dłuższym dystansie lepiej radzić sobie Red Bull, a na pojedynczym kółku szybsze jest Ferrari. Potwierdzenie tego ujrzeliśmy właśnie w kwalifikacjach. Jednakże sądzę, że Sergio Perez minie dwa bolidy, które ustawią się przed nim na starcie i, że będzie trzymał się w bezpiecznej odległości od Maxa, tak by jednocześnie zająć wysokie miejsce, jak i pomóc swemu partnerowi z zespołu w sięgnięciu po końcowe trofeum, jakim jest sięgnięcie po mistrzostwo świata. Dlatego też w pierwszym typie stawiam na to, że Max Verstappen po prostu zwycięży, jednocześnie zdobywając najszybszy czas pojedynczego okrążenia. Kurs na to zdarzenie w STS-ie wynosi 1.50, czyli w sam raz, by typem o ciekawej wartości podbić kupon, jak i postawić na pewne zdarzenie do wejścia.

Max Verstappen zwycięży w wyścigu: TAK
Kurs: 1.50
Graj!

Co jeszcze warto wiedzieć w związku z Grand Prix Japonii?

Gigantyczną przewagę w klasyfikacji ma nie tylko Max Verstappen, ale również sam zespół Red Bull Racing. Piszę tak, gdyż jak dotychczas uzyskali 576 punktów, a ich najwięksi rywale, czyli Ferrari mają na koncie raptem 439 oczek. Najniższe miejsce we wspomnianej klasyfikacji zajmuje drużyna Mercedesa, która uzyskała 373 punkty. Patrząc na dyspozycję kierowców z tychże zespołów, z wyścigu na wyścig coraz bardziej prawdopodobne jest, że niemiecka drużyna z biegiem najbliższych wyścigów będzie w stanie wyprzedzić Scuderię Ferrari. Na początku sezonu wydawało się to dosłownie niemożliwe, lecz Lewis Hamilton z George’m Russelem nabierają coraz większego tempa, a Carlos Sainz i Charles Leclerc zmagają się z coraz większymi problemami, nie tylko jeśli chodzi o utrzymywanie formy. Mam na myśli to, iż coraz ciężej Ferrari jest wrócić do walki o najwyższe cele z racji tego, jak prezentuje się ich tempo wyścigowe.

Charakterystyka toru Suzuka przed Grand Prix Japonii

Długość jednego okrążenia mierzy 5,807 kilometra, a kierowcy spotykają się z przewyższeniem położenia poszczególnych fragmentów toru na poziomie do 40,4 metra. Niniejszy dystans kierowcy w niedzielę pokonają 53 okrążenia, dzięki czemu wiemy, że przejadą aż 307,421 kilometra. Kierowcy spotkają się z zaledwie jedną strefą DRS, która będzie dostępna na prostej start/meta. Niniejsza prosta kończy się szybkim zakrętem i lekkim hamowaniem, która prowadzi do kolejnych kilku szykan, na których kierowcy niejednokrotnie się wyprzedzali. Odnośnie do prostej należy jeszcze nadmienić to, że kierowcy na prostej jadą blisko aż 400 metrów lekko w dół do zakrętu, który pokonują niemalże z pełną prędkością.

Dlatego też to właśnie w tym miejscu dochodzi do sporych niespodzianek i kraks, począwszy od wyjazdów poszczególnych kierowców poza tor z racji przestrzelenia zakrętu. Co jeszcze jako fani formuły 1 powinniśmy wiedzieć przed Grand Prix Japonii? Ano to, że czeka nas przejazd raczej na jeden pit-stop, ponieważ na torze w Suzuce traci się mnóstwo czasu w alei serwisowej. Liczy ona aż 395 metrów. Poza tym charakterystyka toru nie sprzyja wyprzedzaniu, a należy jeszcze zauważyć, że mamy dość duże zużycie ogumienia na niniejszym torze. Z danych dotyczących konfiguracji toru wynika jeszcze, że mamy 18 zakrętów, z czego 10 jest prawych, a najdłuższy odcinek przejeżdżany z pełnym gazem wynosi aż 1,3 kilometra. Ponadto maksymalne przeciążenie wynosi 4,7 G i ma to miejsce w zakręcie numer 9.

Jaki jest mój drugi typ w związku z Grand Prix Japonii?

Z kolei drugim typem jaki gram w związku z Grand Prix Japonii jest to, że Sergio Perez pokona Carlosa Sainza. Jest to bardziej ryzykowne wskazanie, ponieważ jest ustabilizowane na poziomie 1.85. Sądzę, że Meksykanin dojedzie na drugiej pozycji. Jednakże wysokość kursu na to, że znajdzie się w czołowej trójce na czas pisania tekstu jest niższa, niż ta, którą wybrałem. Dlatego też podjąłem się właśnie tego wskazania, że Sergio po prostu pokona hiszpańskiego kierowcę w wyścigu o Grand Prix Japonii. Dysponuje nie tylko lepszym tempem, o czym świadczą lepsze wyniki poszczególnych okrążeń, ale także regularnie dojeżdża na wyższych pozycjach w poszczególnych wyścigach.

Sergio Perez zwycięży w parze nad Carlosem Sainzem
Kurs: 1.85
Graj!

Poza tym pamiętajmy o tym, że w trakcie wyścigu liczy się również tempo pit-stopów, a to zdecydowanie przemawia na korzyść mechaników Red Bulla. Z kolei patrząc na to, ile razy i jakie błędy popełniali mechanicy Ferrari, sądzę, że ponownie popełnią jakiegoś babola zarówno przy zmianie opon u Charlesa jak i Carlosa. Analizując wszelkie składowe, sądzę, że właśnie dzięki temu Meksykanin ostatecznie znajdzie się na wyższej pozycji w trakcie niedzielnego wyścigu, aniżeli Carlos Sainz. Dzięki temu, że wybrałem to oznaczenie otrzymuję kupon o wartości kursu całkowitego na poziomie 2.78. Dzięki tym oznaczeniom uzyskujemy zarówno ciekawy, jak i bezpieczny kupon. Zwłaszcza patrząc na to, w jakiej dyspozycji w ostatnim czasie jest Red Bull zarówno na suchym, jak i mokrym torze.

Propozycja kuponu:

Kupon STS, Formuła 1, Grand Prix Japonii

fot. Motorsport Images/PressFocus

  • Tagi

Zaloguj się aby dodawać komentarze