James Harden królem ostatniego miesiąca w NBA – gramy o 499 PLN!

Jedyna propozycja na niedzielny wieczór okazała się skuteczna i kontynuujemy udany styczeń! Poniedziałkowy kupon składa się z trzech pozycji. Jakich? Sprawdź sam w analizie.

Odbierz bonusy powitalne przygotowane specjalnie dla czytelników Zagranie i wykorzystaj je do obstawiania NBA!

Kod rejestracyjny: 1250

Skuteczność typów Zagranie na NBA w styczniu: 8/10

Profit/Strata Zagranie na NBA w styczniu: +518 PLN

Zdarzenie:  handicap w meczu Dallas Mavericks – Los Angeles Lakers -6.5/+6.5

Typ: Dallas Mavericks -6.5

Kurs: 1.80

Nie ma LeBrona i nie ma wyników – tak w skrócie wygląda forma Los Angeles Lakers od czasu kontuzji najlepszego koszykarza na świecie. Zaskoczenie? Nigdy w życiu.

James jest centralną postacią swoich drużyn, co ma swoje plusy i minusy. Do minusów zaliczymy choćby niepełnosprawność w czasie, gdy Król siada na ławce albo nie ma w ogóle w składzie. Teraz jesteśmy świadkami tej drugiej sytuacji i jak się pewnie domyślasz, Lakers dają ciała. 

Nie licząc pojedynku z Golden State Warriors (tam James jeszcze grał w pierwszej połowie), Jeziorowcy przegrali pięć z sześciu pojedynków. Nie pomogło nawet to, że cztery z nich rozgrywali przed własną publicznością. Brak Jamesa jest aż nadto widoczny i dzieją się takie cuda jak porażka z New York Knicks w Staples Center. Kolejnym zmartwieniem Luke’a Waltona jest brak Rajona Rondo i Kyle’a Kuzmy. Kuzma w czasie nieobecności Króla ciągnął ofensywę, jednak 23-latek zmaga się z bólem pleców (współczuję) i nie wystąpił poprzedniej nocy z Minnesotą Timberwolves, jak i dwa dni wcześniej z Knicks.  

Ależ to był pogrom.  

Lakers przegrali 86-108 i ci, którzy wybrali oglądanie tego meczu w niedzielny wieczór, szybko pożałowali, chyba że nienawidzą klubu z LA, a takich osób to jest akurat dużo. Nie ma chyba bardziej polaryzującej organizacji w NBA.  

Bilans 8-11 na wyjazdach jest niezły, ale to nic przy tym, co we własnej hali prezentują Dallas Mavericks. Oni byli górą w 15 z 18 spotkań przed własną publicznością, a mimo to zajmują 13. pozycję w Konferencji Zachodniej. To nie jest temat na teraz – w końcu grają w Dallas. Dlatego nie brałbym na serio trzech porażek w czterech ostatnich występach, bo każde z nich było poza American Airlines Center.  

Prognozuję pewne zwycięstwo Mavericks. Nawet bezpośrednie starcia potwierdzają moją tezę. 

Siedem z ośmiu ostatnich pojedynków tych drużyn to wygrane gospodarzy. Mavs w swojej lepszej wersji przeciwko Los Angeles Lakers bez LeBrona James, Rajona Rondo i (chyba) Kyle’a Kuzmy to zespół, który nie będzie w stanie nawiązać walki o wygraną.  

Zdarzenie:  zwycięstwo 4. kwarty meczu Sacramento Kings – Orlando Magic

Typ: Sacramento Kings

Kurs: 1.75

Sacramento Kings kontynuują to, co trwa od początku sezonu i zaskakują swoją formą.  Koniec dobrej dyspozycji Kings nadal nie chce nadejść.

Z kibicowskiego punktu widzenia cieszę się z tego. Potrzeba nam takich drużyn: młodych, grających fajną koszykówką, które wygrywają swoim chciejstwem. Ścisk na Zachodzie jest na tyle duży, że Królowie będąc na 10. pozycji (bilans 19-20), tracą trzy i pół meczu do piątych Houston Rockets, ale przy okazji są tylko o półtora spotkania nad 14. New Orleans Pelicans. Playoffy pozostają sprawą dość odległą, jednak na starcie rozgrywek głosy były takie same. 

W meczu z Golden State Warriors zobaczyliśmy pokaz koszykówki przyszłości i aż 41 trójek trafili zawodnicy obu ekip, co jest rekordem NBA w liczbie celnych rzutów za trzy w jednym spotkaniu NBA. Próby zza łuku nie są głównym czynnikiem wpływającym na sukces Sacramento Kings, chociaż na tym polu młodzi gracze też dają radę, trafiając z drugą skutecznością w lidze. Wszystko leży jednak w tej młodości, którą wygrali już niejeden raz. 

Atlanta Hawks to jedyny klub, który gra w szybszym tempie. Kings wykorzystują słabości przeciwników, gdy do głosu dochodzi zmęczenie, nogi zaczynają boleć i powroty do obrony nie są już takie szybkie. Nikt nie zdobywa więcej punktów w czwartych kwartach od nich. Na własnym parkiecie Królowie są w ostatnich ćwiartkach spotkań lepsi od przeciwników o 2.2 punktów. W tym samym czasie Orlando Magic przegrywają też o 2.2 punktów. Dodając do tego zmęczenie Magic, dla których będzie to występ po porażce z Los Angeles Clippers, w ostatnich 12 minutach gościom może zabraknąć zwyczajnie sił. No i oni to akurat pod koniec meczu nie grają najlepiej (średnio -4.7 punktów w trzech ostatnich występach).  

Myślałem o typowaniu wygranej gospodarzy z handicapem, ale wtedy mnie oświeciło i przypomniałem sobie o ich dominacji w czwartych kwartach. Kurs na zwycięstwo z bez remisu jest tutaj wystarczająco atrakcyjny i nie ma co kombinować.  

Zdarzenie:  zwycięstwo meczu Houston Rockets – Denver Nuggets

Typ: Houston Rockets

Kurs: 1.80

James Harden od miesiąca to król NBA i Houston Rockets wygrywają, bo Broda jest kapitalny. Harden jest liderem strzelców (33.7 punktów na mecz) i ma serię 12 spotkań na co najmniej 30 punktów. Na przełomie grudnia i stycznia było jeszcze lepiej i lider Rockets zanotował pięć kolejnych pojedynków na co najmniej 40 oczek. Tylko Allen Iverson i Kobe Bryant zrobili to przez ostatnie 50 lat. Tak dobry jest James Harden. Koszykówka na ten moment jest dla niego za prosta, na tyle, że nawet brak Chrisa Paula i Erica Gordona nie przeszkadza w pięciu się do góry. Rakiety po 10 zwycięstwach w 12 starciach wskoczyły na piątą pozycję w Konferencji Zachodniej.  

Rywalizacja z Denver Nuggets wygląda na trudne zadania, ale czy na pewno? Bryłki nie są orłami poza Pepsi Center (bilans 10-8) i na ich niekorzyść działa też historia. Ostatnie zwycięstwo Nuggets nad Rockets było bardzo dawno temu – 14 grudnia 2015 roku i to jeszcze w Denver. Przez trzy lata Rakiety dodały osiem wygranych do swojej kolekcji. I przewiduję, że dodadzą kolejną. 

James Harden nie gra może najpiękniejszej koszykówki, wymuszając faule i doprowadzając do akcji jeden na jeden. Celem Hardena na ten mecz będzie polowanie na Nikolę Jokicia, który nie będzie w stanie za nim nadążyć. Na dobrą sprawę, w takiej formie nikt nie ma szans na zatrzymanie MVP z sezonu 2017/18 i typuję, że to jego zespół triumfuje nadchodzącej nocy.  

To tyle ode mnie. Powodzenia!