Dubel na Premier League – Jamie Vardy is having a party? – Gramy o 218 PLN!

promocje bukmacherskie

Premier League rozkręca się na dobre. Dziś aż cztery spotkania – zdaniem wielu – najlepszej ligi świata! My skupimy się na dwóch potyczkach, w tym tej gdzie na boisku zobaczymy polskiego bramkarza, Łukasza Fabiańskiego. Zajrzymy też w ofertę meczu Watfordu z Leicester i spróbujemy wykazać, że Jamie Vardy wciąż “is having a party”. Co oferuje dla nas Betfan? Atakujemy dubla z AKO 2,48!

 

Watford vs Leicester

O 13:30 na Vicarage Road rozpocznie się pierwszy dzisiejszy mecz. Watford podejmie trzecią drużynę ligi, mistrzów Anglii z 2014 roku, Leicester City. 9 kolejek do końca sezonu i 7 punktów przewagi – tyle dzieli Lisy od udziału w kolejnej edycji Ligi Mistrzów. Przewaga i duża i mała, a wpadka z zespołem broniącym się przed spadkiem może te plany na przyszłość nieco zaburzyć. Podopieczni Brendana Rodgersa nie mogą sobie pozwolić na porażkę w delegacji, a jednym z argumentów na korzyść gości jest z pewnością obecność w składzie najlepszego strzelca tej kampanii Premier League. Jamie Vardy do tej pory zdobył 19 goli, a do tego dorzucił 4 asysty. Watford zagra w tym spotkaniu bez jednej ze swoich największych gwiazd – Gerarda Deulofeu, a Leicester będzie musiało sobie radzić bez swojego silnego punktu na prawej stronie defensywy – Ricardo Pereyry.

Co obstawiać?

Naszą pierwszą składową dubla będzie zakład na liczbę celnych strzałów Jamiego Vardy’ego. Na to, że Anglik odda taki co najmniej jeden, kurs wynosi 1.35. Dla nieco odważniejszych proponujemy też singla na opcję 2+ – tutaj atrakcyjnym wydaje się być kurs 2.25. 

Król strzelców z sezonu 2015/2016 ma aktualnie 19 trafień na swoim koncie, a potrzebował do tego 26 występów na ligowych boiskach. Lider aktualnej klasyfikacji najskuteczniejszych zawodników Premier League potrafi dojść do sytuacji strzeleckich w niemal każdej pozycji, wystarczy tylko spojrzeć na statystyki, oto jak rozkłada się jego bilans bramkowy:

  • 9 bramek prawą nogą
  • 7 lewą
  • 3 głową
  • 4 z rzutów karnych

Łącznie w sezonie oddał 59 strzałów, a 35 z nich leciało w światło bramki, co daje blisko 60-procentową skuteczność. Wydaje się, że w starciu z zespołem walczącym o utrzymanie i nastawionym na przyjmowanie kolejnych ataków realną opcją jest, że Jamie Vardy będzie miał więcej okazji bramkowych niż w meczach z czołówką. Były reprezentant Anglii dziesięciokrotnie mierzył się z Szerszeniami i do ich bramki trafiał pięć razy, również w tym sezonie. Jeden celny strzał wydaje się być “pewniakiem” – zwłaszcza przy fakcie, że Vardy jest etatowym wykonawcą rzutów karnych i tak właśnie zdobył gola w poprzednim meczu tych dwóch drużyn. Do tego warto zaznaczyć, że Watford jest piątą ekipą Premier League, która prokuruje rzut karny – to także szansa dla Vardy’ego. Dlatego jeśli ktoś nie chce łączyć tego zakładu z innym może spróbować podwyższyć linię strzałów do 2+, przy kursie 2.25 która jest już nieco bardziej ryzykowna, ale nadal w zasięgu napastnika Lisów.

West Ham vs Wolves

Drugim meczem, na który spojrzymy uważniej będzie starcie na Stadionie Olimpijskim, gdzie Łukasz Fabiański i jego West Ham podejmie jedną z pozytywnych niespodzianek tego sezonu, czyli Wilki z Wolverhampton. West Ham – czyli zespół, który od kilku sezonów ma ekipę nawet i na europejskie puchary, a dopiero w ostatnich kolejkach potrafią to pokazać, kiedy widmo spadku do Championship zagląda w oczy coraz głębiej. Podejście do tego meczu będzie zgoła odmienne w obu obozach – West Ham musi wygrać, a Wolves tak naprawdę już w tym sezonie nic nie muszą udowadniać, a jedynie cieszyć się grą. Atak na Ligę Europy? Miła perspektywa, ale nie obowiązek, nikt rozpaczać w drużynie Wilków nie będzie jeśli to się nie uda.

TYP: West Ham – Wolves: obie drużyny strzelą bramkę

 

Co zagrać?

Logicznym rozwiązaniem wydaje się być zakład na to, że obie drużyny strzelą bramkę. Londyńczycy na Stadionie Olimpijskim w 14 meczach mają bilans bramkowy 23-26, to wynik w górnej połówce zarówno po stronie zysków, jak i strat. To średnio 3,5 gola na obiekcie Młotów na mecz! Z kolei na wyjazdach podopieczni Nuno Espirito Santo mają szósty dorobek bramkowy, a w tej kolejce zostali wyprzedzeni przez Southampton po ich trzech golach na stadionie Norwich. Co ciekawe – Wolves przegrali sześć meczów w tym sezonie – mniej porażek ma tylko Liverpool, co jest sprawą oczywistą. Żeby jednak nie było tak kolorowo – aż 13 spotkań kończyło się remisami. Raul Jimenez, Diego Jota, Adama Traore kontra Sebastian Haller, Felipe Anderson, czy Robert Snodgrass – to spotkanie może obfitować w bramki zważywszy na fakt, że remis, którym często zadowalał się zespół gości dziś West Hamowi nie wystarczy – zawodnicy Davida Moyesa będą chcieli i musieli zagrać o pełną pulę. Kurs na to, że obie drużyny zdobędą bramkę wynosi 1,84 i jest zdecydowanie warty ataku. Bezpośredni bilans meczów obu ekip na to nie wskazuje, ale przed 2018 rokiem w lidze spotkały się wcześniej dopiero w 2011 roku. Podsumowanie Łącząc zakłady na celne strzały Jamiego Vardy’ego oraz BTTS w meczu West Ham – Wolves AKO to 2,48 i przy 100 PLN wkładu do wygrania mamy 218 PLN – brzmi jak dobry budżet na sobotni wieczór. Powodzenia!

 

Zaloguj się aby dodawać komentarze