Carabao Cup, czyli rozgrywki “trzeciego sortu”? AKO 3.63 na Puchar Ligi Angielskiej!

Kalendarze najlepszych europejskich klubów pękają w szwach. Jak co sezon, na przełomie września i października spotkań do rozegrania jest mnóstwo, a rotacja w składach jest nieunikniona. Zwykle odbywa się ona przy okazji mniej ważnych rozgrywek, do których większość menadżerów zalicza Carabao Cup. W ramach tegoż pucharu Manchester City zmierzy się u siebie z Wycombe Wanderers, zaś Liverpool pojedzie na spotkanie z Norwich City. Czy faworyci bezproblemowo awansują do kolejnej rundy EFL Cup? Zapraszam do lektury.

Załóż konto w BETFAN i graj najwyższy zakład na rynku bez ryzyka do 600 PLN!

(Zwrot na konto bonusowe)

BETFAN Zakłady Bukmacherskie na koszulce
BETFAN Zakłady Bukmacherskie na koszulce
tylko na Logo Zagranie - typy bukmacherskie

Bonus 200% od 1. depozytu = potrojenie wpłaty do 450 PLN

oferta z naszym kodem promocyjnym: ZAGRANIE

Kod rejestracyjny
ZAGRANIE kod skopiowany kopiuj
skopiuj kod
Funkcjonalności:
freebet
aplikacja mobilna
zakłady na żywo
Bonusy:

OD 1. DEPOZYTU: 200% do 450 zł

pokaż szczegóły ukryj szczegóły

Norwich City vs Liverpool FC (21.09. godz. 20:45)

Nim zaczniemy, przypomnę o możliwości zgarnięcia bonusów od bukmachera Betfan! Rozpoczynamy od rywalizacji dwóch ekip, na co dzień toczących boje na poziomie Premier League. Z tym, że różnica między nimi wynosi aż 18 miejsc. Norwich City zamyka stawkę w najwyższej dywizji i na obecny moment wydaje się, że historia sprzed dwóch lat może się powtórzyć. Wówczas „Kanarki” potrafiły grać ciekawą, otwartą piłkę, jednak co z tego, jeśli zajmujesz ostatnie miejsce w tabeli i finalnie lądujesz w niższej lidze? Wydaje się, że Daniel Farke nie wyciągnął wystarczających wniosków z owej kampanii i ponownie stawia na ofensywny futbol, niejako zapominając o formacji defensywnej, na której powinna bazować drużyna walcząca o utrzymanie. Norwich po 5 kolejkach ma na koncie 14 straconych bramek i pod tym względem jest bezapelacyjnie najgorszym zespołem w elicie. Prócz wygranego w efektownym stylu starcia z Bournemouth, „Kanarki” przegrali wszystkie dotychczasowe starcia w nowej kampanii. Inna sprawa, że beniaminek miał chyba najtrudniejszy kalendarz spośród wszystkich ekip Premier League.

Dziś niemiecki szkoleniowiec ma dać szansę odpoczynku kilku podstawowym piłkarzom, a w ich miejsce wprowadzić zmienników. Niestety dla polskich kibiców, raczej nie ma szans, by na murawie pojawił się Przemek Płacheta. Skrzydłowy jest na wylocie klubu, a ponadto podobno zmaga się z lekkim urazem. W każdym razie gospodarze najpewniej wyjdą w mocnym, lecz nienajmocniejszym składzie. W zestawieniu najpewniej zabraknie Teemu Pukkiego, Gilmoura, czy Hanleya. Mimo wszystko, należy pamiętać, ze to samo Norwich w poprzedniej rundzie Carabao Cup zagrało doskonałe spotkanie i rozgromiło Bournemouth aż 6:0. Nie ma najmniejszych szans, by dziś powtórzyć ten rezultat, lecz jestem pewny, że gospodarze będą w stanie kilka razy zagrozić bramce Liverpoolu.

Tym bardziej, że kalendarz „The Reds” jest napięty jak plandeka na żuku. Ekipa z Anfield ma do rozegrania 7 spotkań w 22 dni. Ostatni mecz podopieczni Kloppa grali w sobotę, a w następny weekend czeka ich trudne starcie wyjazdowe z Brentford. Niemiecki szkoleniowiec zmieni więc prawie cały skład. Być może, wystawi jednego – dwóch doświadczonych piłkarzy. Pod największym znakiem zapytania stoi zestawienie defensywy, w której ostatnimi miesiącami nie ma żadnej stabilizacji. Większość źródeł podaje, iż zarówno Alisson, jak i Van Dijk dostaną dziś wolne, a linia obrony będzie mocno eksperymentalna. Ta informacja, to woda na młyn dla starającej się grać ofensywny futbol ekipy Norwich. Mimo wszystko, wydaje się, że zdecydowanymi faworytami tej rywalizacji jest Liverpool. Salah i spółka w bieżącej kampanii nie przegrali jeszcze spotkania i w gruncie rzeczy, prezentują się bardzo dobrze. Czy dzisiejszego wieczora „The Reds” bezproblemowo pokonają rywali z Norwich?

Statystyki:

  • Norwich zajmuje ostatnie miejsce w Premier League, przegrało wszystkie 5 meczów.
  • Podopieczni Daniela Farke w ostatniej rundzie EFL Cup rozgromili Bournemouth 6:0.
  • „Kanarki” strzelały gola w 3 z 4 poprzednich spotkań.
  • Liverpool ma na koncie 13 oczek i plasuje się na 2. miejscu w lidze.
  • „The Reds” zdobyli 15 bramek w 6 ubiegłych starciach.
  • 7 z 10 poprzednich meczów wyjazdowych Liverpoolu kończyło się BTTS’em.
  • Ekipa z Anfield wygrała 4 ostatnie mecze z Norwich.

Podsumowanie:

Obstawianie Carabao Cup jest o tyle trudne, że niemal niemożliwym jest wytypować poprawnie składy poszczególnych drużyn. Wszystko wskazuje jednak na to, że szczególnie w zestawieniu gości pojawi się mnóstwo zmian, wobec czego gospodarzom powinno być nieco łatwiej o zdobycie gola. Z resztą Norwich od dawna stara się grać ofensywną piłkę, a podczas ostatnich meczów dość regularnie trafiał do siatki. Jednocześnie nie przypuszczam, by gospodarze byli w stanie ograć dużo mocniejszy Liverpool. Korzystam więc z „Betbuildera” dostępnego w zakładach bukmacherskich Betfan i stawiam, że obie ekipy strzelą gola, a „The Reds” wygrają przynajmniej jedną połowę.

BTTS i Liverpool wygra przynajmniej 1 połowę
Kurs: 2,24
Zagraj!

banner grupa zagranie 40k

Manchester City vs Wycombe Wanderers (21.09. godz. 20:45)

Przenosimy się na Etihad Stadium, gdzie najprawdopodobniej awans do kolejnej rundy turnieju zapewnią sobie piłkarze Manchesteru City. „Obywatele” zmierzą się bowiem z trzecio-ligowym Wycombe i chyba nikt nie wyobraża sobie, by to goście okazali się lepszym zespołem. Podopieczni Guardioli, podobnie jak Liverpool, nie mają prawa narzekać na nudę, a terminarz zespołu jest zapełniony do granic możliwości. Hiszpan ma jednak ten komfort, że kadra jego drużyny jest bardzo szeroka i nawet w obliczu kilku kontuzji, może wystawić wystarczająco mocny skład, przy okazji dając odpocząć podstawowym piłkarzom. Mistrzowie Anglii w miniony weekend mierzyli się na swoim terenie z Southampton i o dziwo nie zdołali zgarnąć pełnej puli. Zdecydowanie zawiodła skuteczność w ataku – gospodarze oddali 16 strzałów na bramkę McCarthy’ego, lecz tylko 1 z nich był celny. Ostatecznie obie ekipy podzieliły się punktami po bezbramkowym remisie.

W owym starciu grała niemal cała podstawowa jedenastka Manchesteru City. Można więc wziąć na pewnik, że Guardiola wystawi na wtorkowe zawody rezerwy, które i tak powinny bez większych problemów uporać się z dużo słabszą ekipą Wycombe. „The Citizens” w poprzedniej kampanii niekiedy mieli problemy z niżej notowanymi rywalami. W Carabao Cup do ostatniej minuty nie byli pewni wygranej z Bournemouth, zaś w FA Cup długo męczyli się z Cheltenham Town. Wobec faktu, iż na dzisiejsze zawody wystawiony zostanie drugi skład, nie spodziewałbym się demolki i wyniku w stylu 6:0. W prawdzie Wycombe występuje 2 poziomy niżej, jednak twarda, niekiedy nawet brutalna gra, jaką zaproponują przyjezdni może lekko podciąć skrzydła Manchesterowi City.

Tak, jak wspomniałem przed sekundą, Wycombe występuje na poziomie Ligue One, a więc w trzeciej lidze angielskiej. W poprzedniej kampanii zespół toczył mecze na poziomie Championship, w końcówce rozgrywek regularnie punktował, lecz ostatecznie do utrzymania zabrakło jednego punktu. Nowy sezon „The Chairboys” rozpoczęli od zdobycia 14 oczek w 7 pierwszych kolejkach. Jest to przyzwoity wynik i wydaje się, że podopieczni trenera Ainswortha będą liczyć się w walce o awans do wyższej dywizji. W kontekście dzisiejszego meczu, znaczenie może mieć fakt, że specyfika niższych lig angielskich jest nieco inna, aniżeli w Premier League. W Championship, czy Ligue One gra się dużo więcej spotkań, a co za tym idzie, większy nacisk kładzie się na przygotowanie fizyczne. Zaryzykuję więc tezę, iż szkoleniowiec Wycombe nie będzie zmuszony do dokonywania dużej ilości zmian w składzie, który może wyglądać podobnie, do tego teoretycznie najmocniejszego. Czy to wystarczy, by sprawić sensację i ograć wielki Manchester City?

Statystyki:

  • Manchester City zajmuje 5. miejsce w Premier League, ma na koncie 10 punktów.
  • Podopieczni Guardioli zremisowali ostatni mecz z Southampton 0:0.
  • „Obywatele” wygrali 3 z 5 poprzednich gier z handicapem (różnicą minimum 2 goli).
  • 9 z 10 ubiegłych meczów Manchesteru City kończyło się underem 5,5 goli.
  • Wycombe plasuje się na 5. pozycji w Ligue One, ma w dorobku 14 oczek.
  • „The Chairboys” przegrali 2 z 10 spotkań w bieżącej kampanii.
  • 10 ostatnich meczów Wycombe kończyło się underem 4,5 goli.

Podsumowanie:

Nie mam żadnych wątpliwości, że to Manchester City wygra wtorkową rywalizację i zamelduje się w kolejnej rundzie Carabao Cup. Jednocześnie pamiętam spotkania z poprzedniego sezonu, kiedy to piłkarze Guardioli długo męczyli się z ekipami z niższych lig i wygrane zapewniali sobie dopiero w drugich połowach. Hiszpański szkoleniowiec wystawi dziś rezerwową jedenastkę, da też szansę kilku młodym piłkarzom. Z tego powodu nie oczekiwałbym pogromu, jaki miał miejsce z Norwich, czy Arsenalem. Goście będą grać twardo i w miarę możliwości postarają się uprzykrzyć życie faworytom z Manchesteru. Stawiam więc na zwycięstwo City różnicą minimum 2 goli, jednocześnie nie sądzę, by w tym starciu padło więcej niż 5 bramek. Kupon taki, jak na dole, obstawicie u bukmachera Betfan, u którego zarejestrować się możecie z naszym kodem promocyjnym. Zieloności!

Handicap 0:1 - 1 i -5,5 gola
Kurs: 1,62
Zagraj!
  1. Klikasz w link -> zagranie.com/goto/betfan
  2. Zakładasz konto z kodem: ZAGRANIE
  3. Wpłacasz depozyt, którego minimalna kwota jest równa 50 zł
  4. Stawiasz pierwszy kupon SOLO, AKO, który zostanie objęty zakładem bez ryzyka. Z promocji wyłączone są zakłady MATCHDAY BOOST
  5. W razie przegranej otrzymasz zwrot w bonusie. Obrót 1 x 3.80 – minimum 3 zdarzenia
  6. Po więcej informacji sprawdź opinie o BETFAN

kupon EFL Cup 21.09. Betfanfot. Han Yan

Zaloguj się aby dodawać komentarze