Ben Simmons złapie Byki za rogi? Gramy AKO 4.65

piłka w ręce 19.02

Wczorajszej nocy trafiliśmy wszystkie trzy typy, dzięki którym uzyskaliśmy 312 PLN czystego profit. Nie mam zamiaru się zatrzymywać, więc lecimy z kolejną analizą. Przed nami całkiem sporo spotkań, z których wybrałem dwa, moim zdaniem najciekawsze. W pierwszej kolejności wybierzemy się do Filadelfii, gdzie 76ers będzie gościć Byki z Chicago. Chwilę później powędrujemy do Nowego Orleanu, gdzie Pelikany zagrają z Phoenix Suns. Czy Booker poprowadzi Słońca do zwycięstwa? Zapraszam do analizy. Zachęcam do sprawdzenia innych zakładów, jakie proponuję Betclic! Zapraszam na analizę!

Zagraj bez ryzyka w Betclic ze zwrotem na konto depozytowe do 50 PLN!

Nie wejdzie? Pieniądze możesz od razu wypłacić!

Kod aktywujący promocję: ZAGRANIE50

BetclicChcesz więcej typów bukmacherskich? Dołącz do Grupy Zagranie!

Philadelphia 76ers (19-10) vs Chicago Bulls (12-15) (sobota 01:30)

76ers w ostatnim pojedynku przerwali złą serię trzech porażek z rzędu. Pokonanie Rakiet nie przyszło jednak wcale tak łatwo, jakby mogło się wydawać. Przede wszystkim, tuż przed spotkaniem dostaliśmy informację, że ben Simmons ma grypę i nie zagra z Houston Rockets. Zdecydowania taka informacja ucieszyła graczy Stephena Silasa, którzy mogli się obawiać Bena, który w ostatnich dniach prezentował fenomenalną formę. Simmons w trzech kolejnych starciach zdobył kolejno: 23, 18 oraz aż 42 oczka! Co ciekawe, nawet tak dobre występy numeru jeden z draftu 2016 nie przyniosły zwycięstw! Brak Australijczyka nie powstrzymał graczy 76ers, a ze świetnej strony pokazał się Seth Curry oraz Tobias Harris. Oczywiście liderem był klasycznie Joel Embiid, który otarł się o triple double, zdobywając 31 punktów, 11 reboundów oraz 9 asyst. Młodszy z braci Curry popisał się 25 punktami, 2 zbiórkami oraz 5 asystami. Trafił trzy trójki, a jego ogólna skuteczność z gry wyniosła bardzo dobre 62%! Nie wiem, czy wiecie, ale Seth ma dużo lepszy procent trafionych trójek od swojego brata! Tobias Harris w starciu z Rakietami zdobył aż 24 punkty, 15 zbiórek oraz 5 asyst, czym udowodnił swoją wartość w drużynie 76ers. Powiem szczerze, że Embiid pod własnym koszem jest nie do przejścia. Praktycznie jedna czwarta wszystkich defensywnych zbiórek padło jego łupem, a przypomnę tylko Philly to jedna z najlepiej zbierających ekip w całej stawce. Czy dziś po raz kolejny będą wyjątkowi skuteczni?

Chicago Bulls nie zatrzymują się w pobijaniu kolejnych rekordów. W meczu z Detroit Pistons odrobili z sukcesem aż 25 punktów, czyli najwięcej w całym sezonie! Wielkie chapeau bas dla Zacha LaVine’a, który w każdym spotkaniu udowadnia swoją wartość. Ambicję ma przeogromne i życzę mu, jak najlepiej, tym bardziej że jest świetnym materiałem na zawodnika All Star. Zach zdobył łącznie 37 punktów, 5 zbiórek oraz 5 asyst, dzięki czemu poprowadził Byki do dwunastego zwycięstwa w tym sezonie. Dobre spotkanie rozegrał młodziutki Wendell Carter Jr., który zdobył aż 18 oczek oraz dołożył trzy asysty. Młodzian wyróżnił się świetną skutecznością na poziomie 78%. Trafił 7 rzutów w dziewięciu próbach, a to wszystko w nieco ponad dwadzieścia pięć minut. W moim odczuciu poniżej oczekiwań zaprezentował się Coby White, który nie popisał się celnością i trafił zaledwie jedną trójeczkę w sześciu próbach. Czy dziś odpali swoją armatę tak jak w starciu z Pelikanami?

Szczerze mówiąc, podejrzewam, że bardzo wielu z was myśli o tym samym zakładzie na to spotkanie co ja. Mój typ leci w kierunku Bena Simmonsa, który przed grypą zagrał parę naprawdę wyśmienitych meczów. 42 punkty zdobyte w starciu z Utah na pewno dodało skrzydeł Australijczykowi. Linia na Bena jest oczywiście dużo niższa i oscyluję w granicach jego średniej z całego sezonu. Szesnaście punktów Simmonsa w starciu z Bulls wydaję się bardzo pewnym zakładem, biorąc dodatkowo pod uwagę ilość punktów, jaką traci zespół Billy’ego Donovana (piąta najgorsza defensywa w tym sezonie). Ja dziś z przyjemnością proponuję wam over sympatycznego gracza Philadelphii 76ers!

Mój typ na to spotkanie: Ben Simmons powyżej 15.5 punktów

Kurs: 1.86

grupa_nba_promo_button_neg

New Orleans Pelicans (12-16) vs Phoenix Suns (17-10) (sobota 02:00)

Zion staję się liderem Pelikanów i to przez wielkie L! Nie wiem, co się stało w jego głowie, ale nagle z dnia na dzień stał się materiałem na najlepiej punktującego gracza NOP. Williamson w pięciu kolejnych spotkaniach zanotował średnio 32 punkty, co jest jego najlepszą serią na parkietach NBA. Co ciekawe, Zion w pięćdziesięciu pierwszych meczach zdobył zawrotne 1180 oczek, które dają mu średnią na poziomie 23.6 punktów na mecz. Nikt wcześniej nie zdobył więcej, co czyni go rekordzistą w tej statystyce. Starcie z Portland Trail Blazers to jeden z lepszych rollercoasterów w tym sezonie. Przez długi czas zawodnicy z Nowego Orleanu przeważali, by w końcówce dać się wykiwać. Ich katem okazał się nie kto inny jak Damian Lillard, który w tym roku króluje w zdobywaniu zwycięskich punktów w ostatnich akcjach. Jego punkty na szesnaście sekund przed końcem pozwoliły Trail Blazers wygrać po raz piąty z rzędu! Brandon Ingram delikatnie spuścił z tonu i zdobył zaledwie 14 punktów, 5 zbiórek oraz 6 asyst. Nie wiem, jak wy, ale ja mam wrażenie, jak gdyby Zion i Brandon nie potrafili się dogadać. Może to tylko chwilowe i przesadzam, ale jeżeli faktycznie nie ma między nimi chemii, to lepiej, gdyby nie grali razem! Na dodatek Steven Adams skręcił kostkę, przez co nie zobaczymy go w starciu ze Słońcami. Czy Zion po raz kolejny zdobędzie ponad 30 punktów?

Phoenix Suns w fatalny sposób oddali pewne zwycięstwo nad Brooklynem Nets. W pierwszej połowie podopieczni Monty’ego Williamsa zdeklasowali przeciwnika aż 21 punktami! Na ostatnią kwartę wchodzili na parkiet z przewagą dwunastu punktów, lecz na nic się to zdało, jak potrafili stracić aż 40 oczek! Przez ostatnie dwie minuty zawodnicy Suns nie potrafili zdobyć punktu! W międzyczasie Harden na spółę z Greenem zanotowali 12 punktów, które pozwoliły wygrać spotkanie bez Irvinga oraz Duranta. Wydaję mi się, że dla zawodników Phoenix był to wypadek przy pracy. Od bańki cały zespół intensywnie pracuje, by powalczyć w tym sezonie o coś więcej aniżeli pierwsza runda playoff. Suns mierzą wysoko i szczerze mówiąc, wcale im się nie dziwię. Mając w składzie Chrisa Paula, Devina Bookera czy Deandre Ayton można walczyć z każdym rywalem. W starciu z Nets najlepszy w koszulce Suns był CP3, który zdobył 29 punktów, 4 reboundy oraz 7 asyst. Trochę gorzej zaprezentował się Devin Bookers, zdobywając 22 oczka, 2 zbiórki oraz 7 asyst. Czy Suns zagrożą Pelikanom?

Długo zastanawiałem się nad odpowiednim zakładem na to spotkanie. Powiem szczerze, że początkowo myślałem nad zwycięstwem Phoenix Suns z delikatnym handicapem, ale jakoś mi przeszło. Koniec końców delikatnie zaryzykuję w dwójkę liderów. Mowa tutaj o Devinie Bookerze oraz Zionie Williamsonie, którzy powinni być dziś najlepiej punktującymi zawodnikami w swoich zespołach. Zion ciągnie Pelikanów przy słabszej dyspozycji Ingrama. Devin po powrocie spisuje się świetnie i w ostatnich pięciu spotkaniach zdobywał średnio 30 punktów. W moim przekonaniu obaj mogą spokojnie zdobyć minimum 25 punktów, tym bardziej że w ostatnim razem osiągnęli taki wynik. Kurs 2.50 jest naprawdę kuszący, dlatego śmiało lecę w tym kierunku. Powodzenia!

Mój typ na to spotkanie: Devin Booker oraz Zion Williamson zdobędą minimum 25 punktów

Kurs: 2.50

Warunki otrzymania bonusu w formie zwrotu na konto główne:

  • 🎯Zarejestruj się z linku: zagranie.com/goto/betclicbezryzyka
  • 🎯Użycie w procesie rejestracji kodu ZAGRANIE50
  • 🎯Minimalny wymagany depozyt: 10 PLN
  • 🎯Kupon na dowolne zdarzenie prematch lub LIVE
  • 🎯Maksymalna kwota zwrotu to 50 PLN, żeby ją otrzymać trzeba zagrać za 57 PLN
Link do rejestracji: zagranie.com/goto/betclicbezryzyka
Kod promocyjny: ZAGRANIE50

nba kupon 19.02

Chcesz więcej typów bukmacherskich? Dołącz do Grupy Zagranie!

Zaloguj się aby dodawać komentarze