Australian Open: Zagranie bez ryzyka na finały debla i singla – gramy o 558 PLN

stadionn ao w melbourne

Odbierz nawet 1499 PLN na start!

ZAGRANIE BEZ RYZYKA DO 230 PLN NA FINAŁ AUSTRALIAN OPEN!

sts_bez_ryzyka_230

Chcesz więcej typów bukmacherskich? Dołącz do Grupy Zagranie!

Rajeev Ram/Joe Salisbury vs Luke Saville/Max Purcell

Wielki finał gry podwójnej mężczyzn Australian Open 2020 w dość niespodziewanym zestawieniu, bo po jednej stronie siatki zobaczymy bardzo doświadczonego Amerykanina Rajeeva Rama, który skupił się już na rozgrywkach deblowych z racji wieku i solidny deblista Joe Salisbury z Wielkiej Brytanii dla którego największym osiągnięciem jest półfinał Wimbledonu sprzed dwóch lat. Z kolei po drugiej stronie sieci zaprezentują się rewelacyjni gospodarze w składzie Luke Saville czyli niespełniony singlista oraz jeszcze młody Max Purcell, który przed sobą ma karierę singlową jak i deblową. Australijczycy w tym turnieju zachwycają swoją grą, która opiera się na świetnym podaniu i agresywnej grze. Uroku dodają ich bujne, blond fryzury. Gospodarze są bardzo zgrani, bo grają ze sobą już sporo czasu. Ponadto kontynuują znakomitą serię, gdyż na koniec ubiegłego sezonu wygrali turniej rangi challenger w Traralgonie, a na początku tego roku w Canberze. W Melbourne ograli kilka znakomitych par tj. Rojer/Tecau czy w półfinale Dodig/Polasek. Przez pięć spotkań stracili tylko dwa sety. Dla pary Amerykańsko/Brytyjskiej jest to także największy sukces w karierze, ale ich gra aż tak nie porywa jak gospodarzy, choć są bardziej wyważeni w tym co robią na korcie. Ich spokój i doświadczenie mogą być kluczowe w spotkaniu o tak wysoką stawkę. Ram/Salisbury są także bardzo zgrani, a w listopadzie wieńczyli sezon podczas Nitto ATP Finals. W Melbourne stracili seta tylko w półfinale z niespodziewaną parą, gdyż musieli uporać z się z Bublikiem i Kukushkinem, którzy raczej preferują rozgrywki singlowe. To jednak pokazało, że ta para jest jak najbardziej w zasięgu, a nie wykazują wybitnych statystyk na podaniu. Wcześniej z mocniejszych par ograli choćby: Struff/Kontinen czy Zeballos/Granollers. Finał bez wątpienia będzie pełen emocji, a w mojej opinii kursy w okolicach 1,5 na Rama i Salisburego są nieco przesadzone i para australijska bez wątpienia się postawi, a nie wykluczam także niespodzianki. Saville/Purcell grają zróżnicowany i efektowny tenis, który jak widać bywa też efektywny od już trzech turniejów – to niewątpliwie jest ich czas i zasługują na ten triumf i zasługuje na to cała Australia. Dla każdego z tej czwórki zwycięstwo byłoby debiutanckim triumfem wielkoszlemowym. Jeśli miałbym polecić bezpieczniejszy typ to set dla gospodarzy, na co kurs oscyluje w granicach 1,57.

Typ: Luke Saville/Max Purcell wygrają 1. seta

Kurs: 2.12

Dominic Thiem vs Novak Djokovic

Wielki finał turnieju singlowego, w którym zagra dominator Melbourne – Novak Djokovic, który jest liderem wszechczasów, jeśli chodzi o ilość zwycięstw w tym szlemie oraz Dominic Thiem, który zadebiutuje w finale wielkoszlemowym na twardej nawierzchni (grał już w finale Rolanda Garrosa). Postawa Serba nie jest żadną niespodzianką, bo już od początku stycznia gra znakomicie pokazując to choćby na ATP Cup, gdzie triumfowała Serbia, głównie dzięki niemu. W Melbourne stracił tylko jednego seta i to w pierwszej rundzie przeciwko Struffowi. Po drodze ograł jeszcze dwóch Japończyków, solidnego Diego Schwartzmana, znakomitego tutaj Milosa Raonicia czy też kontuzjowanego Rogera Federera, który swoją drogą grał przeciętny turniej poza dwoma pierwszymi rundami. Serb póki co nie musiał się zbytnio wysilać, a największy trud sprawił mu Szwajcar w pierwszym secie, z którym przegrywał już 2-5. Aby pokonać Nole trzeba zagrać życiowy tenis i nasuwa się pytanie czy Dominica na to stać? Odpowiedź nie jest jednoznaczna, bo Thiem w ostatnim okresie ograł już każdego z wielkiej trójki, lecz czy wystarczy mu tzw. paliwa i czy podoła mentalnie. Djokovic wie na co stać Austriaka i będzie pełen animuszu, by zrewanżować się za niedawną porażkę. Thiem przeżywa świetny okres w sportowej karierze i widać ogromny progres w jego grze i pracę sztabu, w tym Nicolasa Massu. Domi wcześniej bazował na potężnym forhendzie, lecz niedawno poprawił zarówno serwis jak i zmienił technikę bekhendu na bardziej ryzykowny i płaski, co popłaciło i dało skutek w postaci zwycięstw z praktycznie każdym graczem czołówki. Mentalność Austriaka momentami jeszcze kuleje, ale niewątpliwie trzeba go za nią pochwalić, bo wygrał 3/3 tb z Rafą Nadalem oraz 2/2 z Alexandrem Zverevem czyli z mocnymi graczami i w wysokich fazach turniejów. Austriak w Melbourne stracił już pięć setów i na korcie spędził znacznie więcej czasu, tym bardziej, że swój półfinał rozgrywał dzień później – to może mieć spore znaczenie plus fakt, że Serb uwielbia ten turniej i Rod Laver Arenę. Dzisiaj jest mi bliżej właśnie do Novaka Djokovicia, choć kursy nie rozpieszczają. Jeśli chodzi o ryzykowniejsze propozycje to powyżej 3,5 seta.

Typ: Djoković wygra

Kurs: 1.30

Zasady promocji:

  • Kwota: możesz zawrzeć zakład za dowolną stawkę, ale otrzymasz maksymalnie 230 PLN zwrotu (minus podatek).
  • Promocja dostępna dla nowych klientów, którzy założą konto z kodem: ZAGRANIE
  • Naliczenie zakładu bez ryzyka automatycznie na podstawie kodu: ZAGRANIE
  • Akcja łączy się z bonusem powitalnym.
  • Jeśli Twój zakład zostanie rozliczony jako przegrany otrzymasz zwrot.
  • Zwrot nastąpi na konto depozytowe, a nie w formie bonusu.
  • Maksymalna wysokość bonusu będzie pomniejszona o podatek od gry.

 

sts

Dawida znajdziecie na Twitterze -> https://twitter.com/DawidWiktorski

 

Zaloguj się aby dodawać komentarze