ATP i WTA: W Marsylii i Dubaju gramy o 398 PLN!

Kort tenisowy

Tydzień tenisowy zapowiada nam się naprawdę bardzo ciekawie, gdyż turnieje ATP i WTA odbywają się aż w 4 miastach. Panowie zagrają w Rio de Janeiro, Delray Beach i Marsylii, która w dniu jutrzejszym interesuje nas najbardziej. Panie z kolei zagrają jeden turniej, ale bardzo prestiżowy w Dubaju, w którym zobaczymy największe gwiazdy światowych kortów. Jedną z nich będzie Sofia Kenin, która zmierzy się z Eleną Rybakiną, a ten mecz będzie nas bardzo interesował. Dokładamy do tego starcie Anett Kontaveit z Soraną Cirsteą, a we Francji Jannik Sinner zmierzy się z Norbertem Gombosem, co daje nam interesujący tripel. Zmieniam nieco strategię, nie będzie bezpiecznego grania, a normalne regularne bety, które nadają się do grania również jako single. 

Jeszcze tylko dzisiaj i jutro masz możliwość założenia konta w Fortunie z kodem promocyjnym: LIGAMISTRZOW, dzięki któremu możesz zagrać pierwszy zakład bez ryzyka aż do 200 PLN! Co ważne – ewentualny zwrot nastąpi na konto depozytowe. Więcej o promocji przeczytacie tutaj –> Zakład bez ryzyka w Fortunie.

fortuna bez ryzyka

Chcesz więcej typów bukmacherskich? Dołącz do Grupy Zagranie!

Sofia Kenin – Elena Rybakina

18.02.2020r. godz. 16:00

Spotkanie Sofii Kenin z Eleną Rybakiną zapowiada się niezwykle interesująco lub zapowiadałoby się, gdyby nie pewne aspekty, które stawiają Amerykankę w roli zdecydowanej faworytki. Mimo, iż ten będzie kończył kupon, to zaczynam specjalnie od niego, ze względu na szacunek dla świeżej mistrzyni wielkoszlemowej. Sofia Kenin osiągnęła niesamowity sukces w Melbourne, pokonywała tam naprawdę świetne zawodniczki i robiła to w kapitalnym stylu. Można nieco obawiać się jakiegoś regresu, jednak widziałem ją podczas pucharu Federacji i nie wyglądało to źle. Co prawda, przegrała tam w trzech setach z Jeleną Ostapenko, ale tam Amerykanki grały na dużym luzie, gdyż zwycięstwo w całej potyczce było już praktycznie w kieszeni. Turniej w Dubaju jest bardzo prestiżowy i zbiera się tu cała śmietanka WTA Tour. Może zabraknie pojedynczych nazwisk, ale jest to turniej mocno obsadzony i mocno opłacalny. Wracamy więc do poważnego grania, a to Kenin lubi najbardziej, gdyż jest to młoda, ambitna zawodniczka, która potrzebuje wyzwań i tej nutki presji. Przed rokiem nie poszło jej zbyt dobrze w stolicy Zjednoczonych Emiratów Arabskich, dotarła tu do trzeciej rundy i nieoczekiwanie przegrała z Victorią Kuzmovą. Wówczas, Amerykanka nie była w takiej formie i na takiej fali, dlatego inne okoliczności mogą dać inny, znacznie lepszy rezultat. Doskonale pamiętamy jej grę z Australian Open, świetnie serwowała i nie wstrzymywała ręki, potrafiła jeszcze przyśpieszać z trudnych pozycji, co niewątpliwie jest potężnym atutem. Jest też nieustępliwa i potrafi walczyć o każdą piłkę. Elena Rybakina to postać, która przezywa najlepsze chwile w swojej karierze, jak dotąd i wydaje się, że w przyszłości może to być zawodniczka ze ścisłego topu. Od początku sezonu spisuje się kapitalnie, choć w Melbourne nie zawojowała i dostała lekcję tenisa od Ash Barty. W późniejszym czasie pokazała, że styl Australijki jej zupełnie nie leżał, a sama jest w dobrej dyspozycji. Pewnie przebrnęła przez pierwsze rundy w Petersburgu, lecz potem zaczęły się delikatne schody. Doszła, co prawda, do finału, ale traciła sety z Oceane Dodin i Marią Sakkari. Solidna dawka tenisa z ćwierćfinału i półfinału dała o sobie znać podczas meczu o tytuł z Kiki Bertens. Wydawało się, że Rybakina będzie w stanie sprawić niespodziankę, a okazało się, że oddała ten mecz bez walki po bardzo słabym meczu. To dobitnie pokazuje, że przygotowanie fizycznie jeszcze nie jest na najwyższym poziomie, a sama bardzo nie lubi grać w defensywie i biegać w bok do piłek. Forma na pewno jest, ale do Dubaju przylatuje, tak naprawdę, z marszu. Jeszcze w niedzielę była w chłodnym Petersburgu, a teraz zupełna zmiana klimatu i Emiraty. Mało czasu na odpoczynek, podróż i zmiana klimatu – są to trzy czynniki, które dają bardzo duże szanse rywalce, gdyż moim zdaniem, reprezentantka Kazachstanu, po prostu nie wytrzyma tego fizycznie. W nogach ma sporo, a żeby wygrać z Kenin naprawdę trzeba się napracować, głównie w defensywie. Gdyby nie turniej w Petersburgu to pewnie kierowałbym się bardziej w over, ale w tej sytuacji nie wypada nic innego zagrać, jak pewne zwycięstwo Amerykanki, która wraca po przerwie na dużym głodzie.

Moja propozycja: Kenin -3,5 gema

Kurs: 1,64

Sorana Cirstea – Anett Kontaveit

18.02.2020r. godz. 15:00

Zostajemy w Dubaju, gdzie czeka nas bardzo ciekawe starcie pomiędzy Soraną Cirsteą, a Anett Kontaveit. Faworytką oczywiście Estonka, ale wcale ten mecz nie musi zakończyć się jej wygraną, a na pewno nie będzie to spacerek. Sorana Cirstea to bardzo ciekawa zawodniczka, która swego czasu była już 21. rakietą świata. Jej kariera nie potoczyła się później jednak najlepiej i ostatnie 2 sezony były dość przeciętnie. Wydaje się jednak, że sytuacja nieco się zmienia w tym roku i Rumunka wkroczyła na właściwie tory. Od początku sezonu spisuje się nieźle i choć nie osiągnęła żadnych ciekawych rezultatów, to można było zauważyć, że coś się dobrego dzieje w jej grze. Prawdziwą moc pokazała w trzystopniowych eliminacjach do tego turnieju właśnie, gdzie najpierw pokonała Margaritę Gasparian, Julię Goerges i Carlę Suarez Navarro. Nazwiska takie, które spokojnie dałyby radę w pierwszej rundzie bez konieczności eliminacji z sukcesami. Wracając jednak do Cirstei to trzeba ją przede wszystkim pochwalić za pierwszy serwis, którym robi sobie wielką robotę i układa grę pod siebie. Potrafi dobrze kończyć z linii końcowej i jeśli jest w formie, tak jak obecnie, to jest naprawdę groźna rywalką. Na pewno nie sprzeda tanio skóry i zupełnie nie stoi na przegranej pozycji. Anett Kontaveit, a więc ćwierćfinalistka Australian Open. Wraca do grania po 10 -dniowej przerwie, ale po Melbourne zagrała dla własnej kadry podczas Fed Cup. Spisała się tam naprawdę świetnie, wygrała 4 mecze, z czego dwa z Camilą Giorgi i przede wszystkim Eliną Svitoliną. Dwa bardzo rezultaty, jednak oba wygrane na pełnym dystansie, co poniekąd pokazuje główny mankament tej zawodniczki. Pokazywała to też w Australii, zwłaszcza podczas meczu z Igą Świątek. Anett potrafi grać świetnie, ale rzadko potrafi trzymać tego poziomu przez cały mecz. Często u niej mecze wyglądają tak, że pierwszy set gra kapitalnie, a drugi popełnia błąd za błędem lub odwrotnie. Zdarza się też tak, że w jednym secie miewa ogromne wahania formy i tutaj można też śmiało wrócić do meczu z Igą. Gra falami, raz większymi, raz krótki, ale na ten moment, nie jest to jeszcze zawodniczka, która będzie pewnie wygrać 2-0 raz po raz. Poza tym, będzie to jej pierwszy mecz tutaj, natomiast Cirstea ma już za sobą trzy. Z jednej strony, może je delikatnie odczuwać, ale z drugiej zna już dobrze korty i przyzwyczaiła się do warunków. Pytań wiele, a mało odpowiedzi, dlatego wybieram na to spotkanie over gemowy. Obie potrafią grać falami, obie nie do końca pewne, dlatego zupełnie nie zdziwię się, jeśli zobaczymy tutaj 3 sety.

Moja propozycja: over 19,5 gema

Kurs: 1,56

Norbert Gombos – Jannik Sinner

18.02.2020r. godz. 14:00

Turniejem w Marsylii będzie rozpoczynać jutrzejsze zmagania, a dokładniej meczem Norberta Gombosem z Jannikiem Sinnerem. Mecz na pierwszy rzut oka dość ciężki, bo Sinner nie zbyt dobrze rozpoczął ten sezon, ale bukmacherzy faworyzują Włocha i jak uważam, że jest to słuszna koncepcja. Jak już wspomniałem, słabe występy młodziana na początku sezonu, ciężko było wygrać mecz, ale w Rotterdamie pokazał, że gra w hali to jego otoczenie. Bardzo dobrze czuje się pod dachem, gra agresywnie, ma w sobie taki pazur i prezentuje bardzo agresywny styl gry. Mało kiedy zwalnia rękę, jest przystosowany do tego, żeby przyśpieszać grę, a przy tym wszystkim jest bardzo sprawny. W Holandii pokonał Davida Goffina i minimalnie przegrał z Pablo Carreno-Bustą. Nie same wyniki jednak są w tym wypadku ważne, a coraz lepsza gra, która napawa optymizmem przed francuskim turniejem. Norbert Gombos, a więc tenisista solidny, choć nie z najwyższego poziomu. Jego środowisko to bardziej turnieje Challengerowe, w których niewątpliwie się wyróżnia. Tegoroczne bilanse lepsze od rywala, ale jednak to inna półka grania. Najpierw przeszedł eliminacje w Melbourne i z bardzo dobrej strony pokazał się w Montpellier, gdzie pokonał wspomnianego już Carreno-Bustę i Emila Ruusuvuoriego. Trzeba jednak pamiętać, że dla Hiszpana był to pierwszy mecz w hali w małym turnieju, natomiast Fin to także nie ten level. Później pewnie przegrał z Monfilsem. Żeby zagrać w main draw musiał przebijać się w Marsylii przez eliminacje. W pierwszej rundzie rozegrał zaledwie 3 gemy po czym Watutin skreczował, natomiast mecz z Elliotem Benchetritem był naprawdę dziwny. W tie-breaku drugiego seta, Słowak prowadził już 6-1, a mimo to nie wykorzystał kilku meczowych pod rząd i ostatecznie seta przegrał. Była to straszna zapaść, która trwała też chwilę w trzecim secie. Stracił od razu swoje podanie, jednak rywal nie potrafił tego wykorzystać. Gombos pokazał dużą niepewność i wahania, które będzie mu bardzo ciężko odrobić w dzisiejszym pojedynku z Sinnerem. Włoch nie wybacza błędów, jest konsekwentny i zanosi się na jego pewne zwycięstwo.

Moja propozycja: Sinner -2,5 gema

Kurs: 1,77

Zagranie bez ryzyka:

  • Zarejestruj się z linku: https://zagranie.com/goto/fortunalm/
  • Tylko z kodem promocyjnym: LIGAMISTRZOW.
  • Dla nowych graczy.
  • Promocja trwa jeszcze tylko dzisiaj (19.02.2020).
  • Pierwszy zakład na nowym koncie będzie bez ryzyka!
  • Dowolny kupon, dowolne zdarzenia.
  • Stawka maksymalnie 200 PLN – zwrot z odjęciem 12% podatku na konto depozytowe.

Zaloguj się aby dodawać komentarze