Anthony Joshua przed formalnością? W sobotę czas na wielki spektakl!

Anthony Joshua na Wembley

W sobotni wieczór czeka nas wielka walka w wadze ciężkiej. Na szali są cztery mistrzowskie pasy – wszystkie najważniejsze poza jednym, który posiada Deontay Wilder. Prestiżowy magazyn Ring plasuje Brytyjczyka na pierwszym miejscu w rankingu królewskiej kategorii, natomiast Powietkina na trzecim. Chociaż wszyscy wiedzą czego się spodziewać. LV BET wystawił kurs na wygraną Anthony Joshuy na poziomie 1,05… ale i tak musisz zobaczyć to starcie, bo będzie to wielki spektakl.

Jeszcze na początku roku można było mieć nadzieję, że w tym momencie będziemy się szykować do starcia na Wembley pomiędzy Anthony Joshuą oraz Deontay Wilderem. Niestety, ale negocjacje zakończyły się fiaskiem. Przynajmniej na tę chwilę. Mimo, że Powietkin nawet nie urasta do zestawienia, które mogliśmy oczekiwać, to i tak rywal dla Brytyjczyka nie jest złym z potencjalnie możliwych. Anthony Joshua jest postacią, na którą cały pięściarski świat czekał od lat. Ekscytujący, z ciężkimi rękami, fantastyczny technik, no i tworzy prawdziwy spektakl wokół i podczas swoich starć – jest po prostu świetnym mistrzem. Jego droga do gwiazdy rozpoczęła się już w 2012 roku kiedy zdobywał złoty medal na Igrzyskach Olimpijskich w Londynie. Jednak to 2017 rok i walka z Kliczko postawiła nad karierą Brytyjczyka pewną pieczątkę. To był jeden z najlepszych pojedynków ostatnich lat, który udowodnił, że Joshua należy do czołówki. Ostatnio mierzył się z ciężkim z młodszego pokolenia, Josephem Parkerem. Po raz pierwszy Brytyjczyk wygrał przez decyzję… ale nadal była to bardzo dominująca walka ze strony obecnego mistrza. Bukmacherzy nie dają szans Powietkinowi. Sam wieszczę wygraną Joshuy, choćby Rosjanin miał się mocno postawić. Zastanawiasz się więc czy powinieneś oglądać tę walkę? Oczywiście, że tak. Anthony Joshua walczący na Wembley w 2018 roku to wielki spektakl, którego musisz być świadkiem. To show dla fanów sportu, które trzeba włączyć. Gdy Mike Tyson walczył i wygrywał wszystkie pojedynki w pierwszych rundach też budził wielkie zainteresowanie. Mimo, że jego dominacja była niepodważalna i przewidywania na starcia podobne. Kliczko nie wywoływał takiego efektu. Anthony Joshua to robi i chcesz zobaczyć jego pojedynek.

Ok, już wiemy, że Joshua został gwiazdą boksu. Wielką gwiazdą boksu. Brytyjczyk zaczął swoją karierę z dwudziestoma skończeniami z rzędu. Jednak w starciu z Parkerem pokazał, że umie też podejść do rywala z ostrożnością, co skutkowało decyzją. Jednak Joshua kocha nokauty i doskonale wie, że to droga do wkupienia się w serca fanów. W związku z tym zakładam, że może polować na kolejne skończenie przeciwko mniejszemu i starszemu rywalowi w osobie Aleksandra Powietkina. Chociaż z drugiej strony sztab Brytyjczyka nie jest głupi. Rosjanin potrafi walczyć, ma umiejętności oraz siłę. Joshua zrobi co musi, żeby wygrać, czyli ewentualnie jak z Parkerem, nie zaryzykuje. Chociaż wiadomo, że i tak wtedy przydarzy mu się prawdopodobnie dominująca wygrana. Nie oczekujcie w tym starciu koniecznie agresywnego ruszenia do przodu w stylu Deontay Wildera.

Fani boksu bardziej patrzą już pewnie w przyszłość, bo ta może malować się w naprawdę przepięknych barwach dla dywizji ciężkiej. Jeżeli Joshua wygra w imponującym stylu, to musimy mieć chociaż nadzieje na zestawienie w przyszłym roku ze zwycięzcą pojedynku Tyson Fury kontra Deontay Wilder. Jak nie dojdzie do tego starcia to i tak nie ma się co smucić, bo na horyzoncie rysuje się wtedy rewanż z Dillianem Whytem.  Uważam, że to byłaby bardzo interesująca walka… ale patrząc na to co nas potencjalnie może czekać to każde inne zestawienie będzie rozczarowaniem.

No dobra, to może coś jednak o tym Powietkinie? Rosjaninowi nie można odmówić wysokich umiejętności oraz siły. Przez całą swoją karierę jest w czołówce wagi ciężkiej i mimo prawie czterdziestki na karku nadal jest poważnym pretendentem. W końcu jego jedyna porażka to 2013 rok z Kliczko, ale to nie rokuje dobrze przed starciem z Anthony Joshuą. Kolejny rywal z przewagą zasięgu i wzrostu. Jak widać mimo wielu prób, Rosjanin nie był w stanie obejść półdystansu Kliczki i nie mam powodów sądzić, że będąc starszym, ta sztuka uda mu się z rywalem o podobnych gabarytach i poziomie umiejętności jak Ukrainiec.

To prawdopodobnie ostatnia szansa Aleksandra Powietkina w karierze na mistrzostwo świata, więc to jest dobra wiadomość, bo Rosjanin może zaryzykować wszystko. Jeżeli jego taktyka zawiedzie to może się rzucić niczym głodny lew. Jednak przypominając sobie ostatnią walkę Powietkina boję się o atrakcyjność tej walki. Rosjanin w starciu z Pricem był dosyć, pisząc kolokwialnie, zamulony. W efekcie angielski pięściarz zadał cios, po którym Powietkin był liczony. Wyobraźcie sobie co się stanie jak Joshua go trafi. To już może nie być liczenia. Mając to na myśli z drugiej strony możemy zobaczyć bardzo bezpiecznie walczącego Rosjanina, który jest świadomy siły Brytyjczyka. Jakkolwiek nie będzie – w każdym scenariuszu widzę zwycięstwo Joshuy. Od czasu porażki z Kliczko, Powietkin wygrał z Manuelem Charrą, Carlosem Takamą, Mikem Perezem, Mariuszem Wachem, Johannem Duhaupasem, Andriy Rudenko, Christianem Hammerem i Pricem. Lista nie najgorsza, ale nadal o poziom niżej od mistrza świata z Wielkiej Brytanii.

Podsumowując, na pierwszy rzut oka wydaje się, że Powietkin to dobry rywal dla Joshuy patrząc na możliwości rynkowe… ale nie mający za bardzo argumentów mogących zagrozić Brytyjczykowi. Mamy w myśli potencjalne starcie z Wilderem, dlatego to zestawienie jest lekko rozczarowujące. Nie jest najlepsze, ale hej, nie jest też złe. Jakkolwiek – czekamy na wielki spektakl na Wembley, odpalamy TVP1 w sobotę wieczorem i delektujemy się SHOW!

Chciałbym coś doradzić przy obstawianiu, ale kursy na Joshuę nie pozwalają nawet na wrzucanie tego do AKO. Wygrana Brytyjczyka przed czasem to mnożnik na poziomie 1,35. Gdyby ktoś już naprawdę chciał szukać wartości w zdarzeniach dodatkowych to można rzucić okiem na under rund. Mówiąc o singlu sens ma kurs 2,2 na mniej niż siedem rund… osobiście tego nie gram, ale taki scenariusz jest w mojej opinii jak najbardziej możliwy.

Specjalna promocja w LV BET z kodem rejestracyjnym 1500PLN -> WEJŚCIE