Der Klassiker już w 1/8 finału pucharu Niemiec. Który z faworytów wyleci za burtę turnieju?

Bayern Monachium i Borussia Dortmund w sezonie 2015/16 zmierzyły się w finale DFB Pokal, a kilka lat wcześniej walczyły o zwycięstwo w Lidze Mistrzów. Tym razem los skojarzył je na zdecydowanie wcześniejszym etapie rozgrywek, jednak rywalizacja pomiędzy niemieckimi potentatami zawsze toczy się na najwyższych obrotach. Obie drużyny mają sporo do udowodnienia, a ich kibice nawet nie chcą słyszeć o porażce z odwiecznym rywalem. Który klub sprezentuje na święta swoim fanom awans do ćwierćfinału pucharu Niemiec?

Jeśli nie masz jeszcze konta na Fortunie to skorzystaj z bonusu bez depozytu dla czytelników Zagranie. Zaraz po rejestracji otrzymasz darmowe 20 PLN.

Oferta tylko z kodem promocyjnym: 20free

baner fortuna najlepsze kursy na piłkę nożną

ODBIERAM BONUS 20PLN

Bayern Monachium

FCB gra ostatnio do bólu pragmatycznie i ekonomicznie, ostrożnie szafując siłami. Taka postawa o mały włos nie zemściła się na Bawarczykach w ligowym meczu z Stuttgartem, gdzie do ostatnich minut meczu utrzymywali jednobramkowe prowadzenie, jednak w doliczonym czasie sędzia podyktował rzut karny dla ich rywali. Na szczęście dla Roberta Lewandowskiego i spółki z 11 metra pomylił się Chadrac Akolo. Graczom z Monachium trudno jednak odmówić skuteczności i równej formy. Od momentu, w którym na Allianz Arena powrócił Jupp Heynkes Bayern powrócił na zwycięską ścieżkę i uległ rywalom tylko w jednym z 15 meczów pod wodzą doświadczonego szkoleniowca. Przekonujące zwycięstwo nad PSG udowadnia, że gospodarzom bardziej od kumpelskiego podejścia Carlo Ancelottiego służy twarda ręka jego następcy. Gra Die Roten nadal pozostawia wprawdzie sporo do życzenia, jednak zawodnikom trudno odmówić zaangażowania i dyscypliny. Należy zauważyć, że Heynkes nie tylko przywrócił kibicom Bayernu nadzieję na walkę o najwyższe cele, ale również pomógł dojść kilku zawodnikom do optymalnej formy. W grupie wspomnianych graczy należy wymienić Corentina Tolisso, Jamesa Rodrigueza oraz Kingsleya Comana, którzy pod wodzą poprzedniego trenera sprawiali wrażenie nieobecnych i nieco zagubionych. Na pochwałę zasługuje także linia defensywna mistrzów Niemiec, która nie pozwala rywalom na zbyt wiele, a ewentualne straty bramkowe wynikają nie z jej nieudolności jak bywało w przeszłości, ale z kunsztu przeciwników. Jako że ostatni trzej rywale takowego nie prezentowali, Bayern trzykrotnie zachował czyste konto. A to wszystko pod nieobecność podpory Bawarczyków Manuela Neuera. Oprócz renomowanego bramkarza w szeregach FCB zabraknie dziś także Thiago Alcantary.

Borussia Dortmund

Borussia powoli budzi się z marazmu i odzyskuje skuteczność pod wodzą trenera Stogera, który zanim znalazł zatrudnienie w Dortmundzie przed kilkoma tygodniami wyleciał z hukiem z FC Koeln. Tymczasowy szkoleniowiec BVB w ostatnim meczu pokonał głównego kandydata na swojego następcę, Juliana Nagelsmanna, obecnie trenera Hoffenheim. Borussia zdołała w tamtym spotkaniu odwrócić losy rywalizacji, gdyż do 63 minuty przegrywała po trafieniu Marka Utha. Dwa zwycięstwa z rzędu po katastrofalnej serii aż dziewięciu meczów bez wygranej należy uznać za szczególnie cenne osiągnięcie, gdyż sytuacja kadrowa na Signal Iduna Park jest nie do pozazdroszczenia. Z poważnymi urazami zmagają się bowiem Reus, Rode, Philipp i Castro, natomiast nieco lżejsze kontuzje z gry wyeliminowały Piszczka, Larsena, Goetze oraz Durma. Gracze z tej drugiej grupy powinni być ponownie do dyspozycji trenera już w styczniu, jednak żaden z nich raczej nie pojawi się w dzisiejszym meczu. Pod nieobecność ponad połowy podstawowego składu Borussii oczy kibiców będą skierowane głównie na dwóch graczy, którzy z Hoffenheim udowodnili, że można na nich liczyć, a mianowicie Aubameyanga i Pulisicia. Gabończyk i Amerykanin zdobyli wówczas po golu, dając Czarno-Żółtym trzy punkty. Zdziesiątkowana i rozregulowana Borussia z pewnością nie jest faworytem dzisiejszej konfrontacji, jednak nie wolno przekreślać szans graczy z Westfalii. W ich grze widać bowiem przebłyski wielkiej formy, które w systemie pucharowym mogą wystarczyć, by zostawić w pokonanym polu nawet tak uznaną firmę jak Bayern Monachium.

Co obstawiać?

Rywalizacja w pucharach rządzi się swoimi prawami, tym bardziej gdy mierzą się dwie największe futbolowe marki w kraju. Pierwszy kwadrans dzisiejszego spotkania zapewne zostanie wykorzystany  przez obie drużyny na rekonesans i próbę złapania rytmu. Na brak goli do 15 minuty meczu Fortuna ustaliła bardzo zachęcający kurs, wynoszący 1.55.

Zdarzenie: Bayern Monachium – Borussia Dortmund

Typ: nie padnie bramka w pierwszym kwadransie

Kurs: 1.55