Zapowiedź półfinałów Wimbledonu: Czy Roger Federer potwierdzi swoją wielkość?

Typy tenis

Tylko jeden z czterech czołowych zawodników rankingu ATP zdołał awansować do półfinału turnieju na kortach Wimbledonu. W pierwszym półfinale zobaczymy rozstawionego z trójką Rogera Federera, który zmierzy się Tomasem Berdychem (11) z Czech. Drugi półfinał będzie na pewno bardzo emocjonującym pojedynkiem- Chorwat Marin Cilic (7) zagra przeciwko Samowi Querreyowi (24) ze Stanów Zjednoczonych. Kogo zobaczymy w finale Wimbledonu?

(3) Roger Federer vs (11) Tomas Berdych- 16:30

To miało być starcie pomiędzy Rogerem Federerem a Novakiem Djokovicem. Jednak sport po raz kolejny okazał się nieprzewidywalny i zamiast Serba naprzeciwko Szwajcara stanie Tomas Berdych.

Stwierdzenie, że Federer jest jak wino, im starszy im lepszy, jest znane każdemu fanowi tenisa. Truizm, oczywistość, ale fakty mówią same za siebie. Szwajcar mimo 35 lat nadal gra najwyższym poziomie. 6 miesięcy od wygrania Australian Open to właśnie Roger jest faworytem do wygrania Wimbledonu. Został jedynym zawodnikiem z tzw. Wielkiej Czwórki, który zdołał awansować do półfinału. Nadal przegrał po pięciogodzinnym boju z Gillesem Mullerem w IV rundzie, Murray został pokonany przez Sama Querreya i kontuzję biodra, a Djokovic nie był w stanie dokończyć meczu ćwierćfinałowego z powodu urazu łokcia.

35-letni zawodnik stoi przed szansą sięgnięcia po swój 19. tytuł wielkoszlemowy w karierze, a ósmy na kortach w Londynie.

W ćwierćfinale pokonał w bardzo dobrym stylu Milosa Raonica, awansując tym samym do swojego 12. półfinału na Wimbledonie. Szwajcar utrzymuje swoją passę zwycięstw, która zaczęła się podczas turnieju w Halle. Od tego czasu Roger wygrał już 10 spotkań. W tym czasie Federer pokonał takich graczy jak Alexandr Dolgopolov, Grigor Dimitrow czy wspominany Raonic.

Federer od dawna nie wyglądał tak dobrze. Szwajcar dominuje, a do tego robi to w genialnym, jak na siebie przystało, stylu. Czy można nie lubić sposobu gry tego genialnego zawodnika? Warto zwrócić uwagę, że w tym turnieju nie przegrał jeszcze seta, a przecież rozegrał już pięć spotkań.

Berdych do półfinału awansował dość szczęśliwie, korzystając z kontuzji Djokovica, ale na pewno nie znalazł się w tej fazie rozgrywek przez przypadek.

Dla Czecha będzie to kolejny rok, w którym zagra w półfinale Wimbledonu. Tegoroczna droga nie była wcale taka łatwa (może poza meczem z Djokovicem). Berdych musiał pokonać takich graczy jak Jeremy Chardy, Ryan Harrison, David Ferrer i Dominic Thiem. Oczywiście nie można zapominać o pojedynku z Novakiem Djokovicem. W tym przypadku warto zwrócić uwagę, że w poprzednim meczu Czech praktycznie się nie zmęczył. Mecz z Serbem skończył się już po drugim gemie drugiego seta. Szwajcar rozegrał zaledwie trzy sety, ale to nadal jest większy wysiłek przed grą w półfinale.

31-letni zawodnik jest zawodnikiem bardzo dobrze serwującym. W tegorocznym turnieju ma aż 85% wygranych punktów po pierwszym serwisie, co plasuje go na trzecim miejscu wśród wszystkich zawodników.

To będzie już 25. mecz obu zawodników. Do tej pory 18 razy triumfował Szwajcar, a 6 razy Czech. Statystyka ostatnich spotkań jest jeszcze mniej optymistyczna dla Berdycha. Od czasu przegranej w półfinale w turnieju w Dubaju Federer wygrał siedem spotkań z rzędu z Czechem, pozwalając rywalowi na wygranie zaledwie jednego seta. Seria zwycięstw Szwajcara trwa już 4 lata. Nic nie zapowiada, żeby miała się skończyć podczas tegorocznego Wimbledonu.

Ale to nie jest tak, że Berdych nie jest w stanie pokonywać Federera na wielkich imprezach. Czech pokazywał już nie raz, że jest w stanie walczyć jak równy z równym z bardziej utytułowanym rywalem podczas turniejów wielkoszlemowych. Wygrane w 2010 roku na Wimbledonie, czy w 2012 na kortach US Open jak najbardziej to potwierdzają.

Kto wygra?

Wierzę w magię Federera. Lepszej szansy na tytuł Szwajcar może już nie mieć w najbliższym czasie. Na tym etapie rozgrywek nie ma już ani Djokovica, Murraya, Nadala, a nawet Wawrinki. Każdy inny wynik niż triumf 35-letniego gracza będzie uznany za niesamowitą sensację. Czech w trakcie turnieju nie pokazał, że jest w stanie zagrozić Federerowi w dzisiejszym spotkaniu. To będzie krótki pojedynek, który Federer wygra w trzech setach, pokazując swoją świetną dyspozycję.

Mój typ: Federer w trzech setach

(7) Marin Cilic vs (24) Sam Querrey – 14:00

To miał być pojedynek Murraya z Nadalem, ale zamiast zobaczymy półfinał, w którym zagrają Marin Cilic i Sam Querrey. Kibice tenisa nie powinni być zawiedzeni- obaj zawodnicy w przeszłości pokazali, że ich mecze mogą być niesamowicie ekscytujące.

Po ogłoszeniu drabinki turniejowej Marin Cilic musiał mieć kwaśną minę. Jego przeciwnikami na drodze do finału mieli być: w ćwierćfinale Rafael Nadal, a w półfinale Andy Murray, czyli dwóch czołowych graczy w rankingu ATP. Jednak wiemy, że sport bywa nieprzewidywalny i tak też było w tym przypadku. Do Chorwata uśmiechnął się los i nie musiał grać ani Nadalem, ani Murrayem.

Do meczu ćwierćfinałowego Cilic nie przegrał żadnego seta. Jednak poprzedni mecz był wymagającym pojedynkiem dla 29-letniego tenisisty urodzonego w Bośni i Hercegowinie. Chorwat potrzebował pięciu setów, żeby wygrać z Gillesem Mullerem- sensacyjnym pogromcą Rafaela Nadala. Półfinałowym rywalem Cilica miał być Murray, ale tu znowu niespodzianka. Zamiast Szkota, będzie Amerykanin, który niespodziewanie ograł rozstawionego z numerem jeden obrońcę tytułu sprzed roku.

Querrey w ćwierćfinale wygrał jeden z największych meczów w swojej karierze. Nie dość, że pokonał zeszłorocznego triumfatora, który był rozstawiony z numerem pierwszym, to zrobił to na jego terenie. Takie zwycięstwo musi dać Amerykaninowi dodatkowych sił i motywacji. Skoro wygrał z Murrayem, to dlaczego ma nie pokonać CIlica?

Warto zwrócić uwagę, że był to trzeci z rzędu pięciosetowy mecz Querreya. Czy wystarczy mu sił na kolejną batalię? Jego przeciwnik tylko w jednym meczu rozegrał więcej niż 3 sety, więc atut świeżości niewątpliwie będzie po stronie Chorwata.

Obaj zawodnicy grają w podobnym stylu. Jeden i drugi serwują bardzo dobrze, zdobywając wiele punktów bezpośrednio po swoich serwisach. Chorwat miał aż 32 asy w meczu z Mullerem, a 102 po pięciu spotkaniach. Z kolei Querrey miał 99 asów już po czterech rundach. Szykuje się batalia na asy serwisowe. Nie zdziwię się, jeśli zobaczymy minimum jednego tie-breaka.

Cilic i Querrey grali ze sobą czterokrotnie i w każdym z tych meczów górą był Chorwat. To będzie już ich trzecie spotkanie na kortach Wimbledonu. Oba poprzednie mecze trwały pięć setów. Spotkanie w 2012 było prawdziwym maratonem, który trwał aż 5 godzin i 31 minut. Było to drugi najdłuższy pojedynek w historii turnieju w Londynie. Co ciekawe najdłuższy mecz trwał aż 11 godzin i 5 minut. W 2010 John Isner pokonał Nicolasa Mahuta, a wynik piątego seta brzmiał 70-68. To się nazywa zacięta rywalizacja.

Dla Cilica jest to czwarty kolejny Wimbledon, w którym znalazł się minimum w ćwierćfinale. Moim zdaniem tegoroczny turniej będzie zwieńczeniem tej drogi. Tak dysponowany Chorwat awansuje do finału, na który ewidentnie zasłużył. Ale na pewno nie będzie to łatwy pojedynek. Naprzeciw siebie ma godnego rywala, który tanio skóry nie sprzeda. Świeżość i lepsza dyspozycja zdecydują, że to Marin Cilic będzie drugim finalistą tegorocznego Wimbledonu.

Mój typ: Cilic w czterech setach

(0) Komentarze

Zaloguj się, aby dodawać komentarze