Dla kogo historyczny tytuł? – Niemcy vs Chile
W dzisiejszym spotkaniu finałowym zmierzą się Niemcy i Chile. Obie drużyny grały już raz ze sobą na tej imprezie, pojedynek grupowy zakończył się remisem 1:1. W półfinale piłkarze Joachima Loewa pewnie odprawili z kwitkiem Meksyk 4:1, natomiast gracze Pizziego po rzutach karnych zwyciężyli Portugalię. Nie ma wątpliwości, że w decydującym meczu zagrają dwa najlepsze zespoły, co ciekawe do tej pory żaden z nich nie grał w finale Pucharu Konfederacji.
Statystyki:
Bilans dotychczasowych potyczek: Niemcy pięć zwycięstw, raz remis, dwa razy wygrało Chile
W ostatniej dekadzie obie drużyny mierzyły się dwa razy:
2014- Niemcy 1:0 Chile
2017- Niemcy 1:1 Chile
Najlepsi strzelcy Niemcy: Werner & Goretzka -3 gole
Najlepsi strzelcy Chile: Alexis, Vidal, Vargas – 1 gol
Najlepsi asystenci Niemcy: Henrichs & Hector – 2
Najlepsi asystenci Chile: Alexis, Vidal, Vargas – 1
Kluczowy zawodnik Niemcy: Timo Werner
Kluczowy zawodnik Chile: Alexis Sanchez
Do tej pory piłkarze Joachima Loewa na tym turnieju zdobyli 11 bramek, tracąc pięć goli.
Dla porównania gracze Juana Antonio Pizziego trafili do siatki cztery razy i tylko dwa razy wyciągali piłkę z siatki.
W pierwszym spotkaniu tych drużyn padł remis 1:1. Spotkanie lepiej rozpoczęło się dla Chile, które objęło prowadzenie po golu Sancheza. Stan rywalizacji z przed 10 dni wyrównał Lars Stindl. Gracze Pizziego spoglądają w stronę swojego trzeciego międzynarodowego pucharu w ciągu ostatnich trzech lat. W 2015 i 2016 roku wygrali Copa America dwukrotnie pokonując Argentynę w karnych. To doświadczenie pokazali również w półfinale z Portugalią. Claudio Bravo to prawdziwy specjalista od jedenastek, mieć go w rękawie to idealna sprawa. Portugalczycy nie wykorzystali ani jednego karnego, co pokazuje jak dużym przewidywaniem dysponuje bramkarz Manchsteru City. Co ciekawe reprezentacja Chile wszystkie trzy ostatnie spotkania na tym turnieju statystycznie zremisowała, a mimo to jest w finale. Niemcy pozostawiają po sobie zdecydowanie lepsze wrażenie. Gracze Joachima Loewa pomimo, że przyjechali na ten turniej drugim garniturem, prezentują się wyśmienicie. Nie dość, że grają bardzo przyjemny dla oko futbol, to jeszcze są bardzo efektywni. Zdobyć 11 bramek w czterech pojedynkach to naprawdę wyczyn godny uwagi. Linia ataku zespołu jest prowadzona przez duet Goretzka & Werner, razem zdobyli ponad 50 % goli całej drużyny.
Kluczowe pojedynki :
Arturo Vidal vs Leon Goretzka
Zawodnik Bayernu w półfinałowym spotkaniu nie błyszczał. Vidal w kadrze występuje jako podwieszony pod napastnika, jednak w tej roli nie wygląda tak dobrze jak box to box. Trener wystawiając go w tym miejscu liczy na jego umiejętności ofensywne, ale w pewien sposób go krzywdzi, bo Chilijczyk nigdy nie był kreatorem gry. Jest genialny w innych aspektach i trzeba umieć z tego korzystać. W tym pojedynku myślę, że może zostać cofnięty nieco głębiej, by ograniczyć wejścia Draxlera, Goretzki czy Stindla. Niemcy bardzo dużo grają środkiem, eksploatując tych właśnie piłkarzy. W wyniku tego większość goli drużyny jest zdobywana przez nich. Królem strzelców wśród pomocników jest gracz Schalke. Leon ma za sobą bardzo udany sezon. Stał się liderem zespołu, pomimo młodego wieku wziął odpowiedzialność za wyniki na swoje barki. Podobnie sprawa wygląda w kadrze. Dysponuje olbrzymim potencjałem, więc nic dziwnego, że blisko podpisania kontraktu z nim jest Bayern.
Alexis Sanchez vs Timo Werner
Zawodnik Arsenalu praktycznie w każdym meczu swojej reprezentacji musi być wymieniony jako kluczowy piłkarz. Nie można go pominąć, głównie dlatego że jest liderem tego zespołu i najlepszym graczem. Na tym Pucharze Konfederacji nie jest w aż tak wybitnej formie, jak można się było spodziewać. Po sezonie ligowym, w którym zdobył rekordową dla siebie ilość goli, oczekiwano od niego więcej. Jeden gol i jedna asysta to i tak ex aequo najlepszy wynik w drużynie. Mimo wszystko zespół mający go w ataku powinien strzelać zdecydowanie częściej. Cztery gole w czterech meczach to marny rezultat. Niemcy tyle strzelili w samym półfinale. Werner ma za sobą już ponad 100 spotkań na poziomie 1. Bundesligi. Zawodnik RB Lipsk w tym sezonie wystrzelił. Wcześniej w barwach Stuttgartu pełnił drugoplanowe role. Obecnie dostał prawdziwą szansę i wykorzystał ją z nawiązką. Podobnie sytuacja wygląda w kadrze. Joachim Loew od czasu Miro Klose nie miał typowego napastnika, wydaje mi się, że w osobie Wernera go znalazł. Jest wraz z Goretzką najlepszym strzelcem zespołu z trzema trafieniami i asystą na koncie.
Chile chcąc wygrać to spotkanie musi wyłączyć środek pola Niemców. Właśnie w tej strefie organizują oni swoją grę. Zaczynają w systemie 3 -5-2, jednak boczni wahadłowi odpowiadają głównie za defensywę. Tym samym ciężar przenosi się na środkowe pozycje. Gracz Borussia Mönchengladbach występuje jako fałszywa dziewiątka, więc to ustawienie w meczu, równie dobrze może wyglądać na 5-4-1.Kwartet ofensywny Draxler, Goretzka, Stindl i Werner to kluczowa sprawa dla losów spotkania. Vidal musi wejść pomiędzy nich i rozbijać tworzone akcje. Przy założeniu, że uda się wyeliminować taktycznie tę czwórkę, powinno być graczom Pizziego zdecydowanie łatwiej . Niemcy z pewnością skoncentrują się na utrudnieniu występu Sanchezowi, Vidalowi i Vargasowi. Tych trzech piłkarzy ciągnie grę Chile do przodu. Razem zajmują ex aequo najlepsze miejsce wśród strzelców i asystentów zespołu. O ile wyłączyć Arturo może być prościej, bo wystarczy załatwić mu sporo pracy w defensywie. To wyłączenie ataku będzie trudniejsze. Obaj zawodnicy maja niesamowity gaz i do kontry są wręcz idealni. Niemcy będą mieć przewagę w posiadaniu piłki, a Chile prawdopodobnie zdecyduje się na grę z szybkiego ataku.
Podsumowując to spotkanie myślę, że możemy być świadkami powtórki z fazy grupowej. Wtedy oglądaliśmy niezwykle wyrównane starcie. Mimo wszystko Chile nie przekonuje mnie na tej imprezie. Nie grają już tak dobrze, jak pod skrzydłami Sampaoliego. Owszem mogą zaskoczyć i zebrać się na najważniejszy mecz turnieju, jednak Niemcy zostawili po sobie zdecydowanie lepsze wrażenie. Najlepszy typ na ten pojedynek to moim zdaniem obstawienie wygranej piłkarzy Joachima Loewa, bo jak wiadomo w piłkę gra wiele drużyn, a na koniec i tak wygrywają Niemcy. Na takie zakończenie forBet wystawił bardzo ciekawy kurs 2,35.
Zaloguj się, aby dodawać komentarze
Nie masz konta ? Zarejestruj się
(0) Komentarze