Typy mundial [3.07]: kto uzupełni grono ćwierćfinalistów?
Ostatni dzień starć w ramach 1/8 finału mistrzostw świata, ale czy to znaczy, że najgorszy? Miejmy nadzieję, że nie! Pierwszy mecz to spotkanie pomiędzy Szwecją i Szwajcarią, które rozpoczyna się już o 16:00, zaś druga potyczka to rywalizacja Anglików z Kolumbijczykami, a jej start zaplanowano na 20:00. Kto uzupełni stawkę ćwierćfinalistów i zagra 7 lipca w Samarze?
Mundial typy – codzienne analizy i typy na MŚ od 9:00!
Gramy w LV BET – odbierz prezent dla czytelników Zagranie
Kod promocyjny dla naszych czytelników: 1500PLN
Możemy porozmawiać – dołącz do darmowej grupy typerskiej Zagranie na Facebooku!
Wchodzę do grupy
Kliknij i rozwiń poniższe zakładki \/
Szwecja
Solidna defensywa to bez wątpienia cecha szczególna reprezentacji Szwecji. Ciężko się nie zgodzić, bo podopieczni Janne Anderssona stracili jedynie dwie bramki – obie w meczu z ustępującymi mistrzami świata. Czyste konto udało się zachować w pozostałych dwóch meczach: z Koreą Południową, której obrona Szwedów nie pozwoliła na choćby jedno celne uderzenie oraz z Meksykiem, który wprawdzie zagroził bramkarzowi trzykrotnie, jednak sam stracił trzy gole. Formacja defensywna dobrze spisywała się już podczas eliminacji, ponieważ Szwedzi stracili zaledwie dziewięć bramek, a trafić do ich siatki potrafili Bułgarzy, Holendrzy i dwukrotnie Francuzi. Z tymi ostatnimi Skandynawowie spotkać się mogą najwcześniej w finale mistrzostw świata, jednak zanim to nastąpi, trzeba poradzić sobie z inną europejską nacją – Szwajcarią. Reprezentacja Szwecji na mistrzostwach świata nie jest debiutantem, ani świeżakiem, jednak żaden z jej piłkarzy na mundialu nie zagrał, wliczając w to selekcjonera – Janne Anderssona. Pomimo tego, iż obie ekipy należą do strefy UEFA, to los rzadko w ostatnim czasie kojarzył obie reprezentacje w eliminacjach. W trzech ostatnich bezpośrednich meczach Szwedzi nie przegrali, jednak trzeba pamiętać, że ostatni mecz pomiędzy Szwecją i Szwajcarią to 2002 rok. W sumie Skandynawowie z Helwetami spotkali się aż 27-krotnie, a bilans jest remisowy, bo obie ekipy wygrało po dziesięć meczów, a aż siedmiokrotnie starcia bezpośrednie nie wyłoniły zwycięzcy. Wicemistrzowie świata z 1958 roku nie byli zbyt overowi w statystyce rzutów rożnych podczas eliminacji do mundialu, bo bili ich jedynie 4,33 na mecz. To na rosyjskim mundialu się nie zmieniło, bo średnia kornerów w poprzednich trzech meczach wynosi równo cztery.
Szwajcaria
Przejście Szwecji pozwoli przywołać wspomnienia sprzed 64 lat, bo to właśnie w tym roku udało się po raz ostatni awansować do ćwierćfinału mistrzostw świata. Ten sam etap rozgrywek osiągnęli również osiem i dwanaście lat wcześniej, a to pokazuje, że Helweci swoje najlepsze czasy mieli na swoich czterech pierwszych turniejach. Później było znacznie gorzej, bo jedynie trzykrotnie udało się wyjść z grupy podczas mundialu, jednak za każdym razem historia się powtarzała, bo to właśnie na 1/8 finału mistrzostw świata zabawa się kończyła. Czy tak będzie i dzisiaj? O to może być bardzo ciężko, jednak Szwajcarzy, podobnie jak ich dzisiejsi rywale, równie dobrze grają w obronie. Nie oddaje tego faza grupowa, bo Helweci stracili cztery bramki, jednak pierwszy mecz z Brazylią pokazał, że Canarinhos nie mieli łatwego życia w ofensywie. Podopiecznym Tite udało się oddać zaledwie cztery strzały celne, a tylko jeden z nich zakończył się bramką. W dotychczasowych trzech meczach Szwajcarów widać było tendencję do chęci prowadzenia spotkania, która objawiała się chęcią gry piłką. Podopieczni Petkovicia notowali w starciach z grupowymi rywalami 46% posiadania piłki z Brazylią, 58% z Serbią oraz 60% z Kostaryką. Proporcje Szwedów są zupełnie inne, bo średnia meczowa dzisiejszego rywala w meczach grupowych wynosiła 39%, a Helwetów aż 54,7%. To pokazuje, kto będzie miał inicjatywę w dzisiejszym meczu i kto będzie musiał ganiać za piłką. Dodatkowo reprezentacja Szwajcarii zanotowała mniej fauli, ale warto pamiętać, że grali z Brazylią, której piłkarze są zawsze trudni do upilnowania oraz „derbowy” mecz z Serbią.
Statystyki:
- Średnie posiadania piłki Szwedów na tym mundialu wynosi 39%.
- Reprezentacja Szwecji faulowała 44 razy w trzech mundialowych spotkaniach.
- W dwóch z 14 ostatnich bezpośrednich meczów padło więcej niż 3,5 bramki.
- Szwedzi i Szwajcarzy wygrali między sobą po dziesięć razy, a siedmiokrotnie padł remis.
- Podopieczni Janne Anderssona bili 4,33 rzutów rożnych podczas eliminacji.
- Podczas mundialu Szwedzi bili średnio po cztery rzuty rożne.
- Szwajcaria nie przegrała dziewięciu ostatnich meczów.
- Helweci nie zachowali czystego konta w żadnym z trzech mundialowych spotkań.
- Podopieczni Petkovicia faulują średnio 13,3 razy na jeden mecz (tylko mundial).
- Średnie posiadanie piłki Szwajcarów na tym mundialu wynosi 54,7%.
Szwecja – Szwajcaria, przewidywane składy:
Szwecja (4-4-2): Olsen – Lustig, Lindelöf, Granqvist, Augustinsson – Claesson, Svensson, Ekdal, Forsberg – Berg, Toivonen.
Szwajcaria (4-2-3-1): Sommer – Lang, Djourou, Akanji, Rodriguez – Behrami, Xhaka – Shaqiri, Dzemaili, Zuber – Drmić.
Podsumowanie
Po raz kolejny Szwedzi oddadzą pole gry swoim rywalom, a to sprawi, że to Helweci będą przy piłce. Posiadanie piłki przez Szwajcarów sprawi, że reprezentacja Szwecji będzie musiała często przerywać grę faulami i to właśnie tutaj wypatrujemy swojej szansy na zarobek. Kurs 1.61 jest w granicach akceptacji, jednak dla bardziej odważnych polecam grę w handicapy.
Zdarzenie: Szwecja – Szwajcaria
Typ: Więcej fauli: Szwecja
Kurs: 1.61 LV BET
Kolumbia
Kolumbia ma za sobą trzy spotkania w grupie H, jednak tak naprawdę tylko w jednym pokazali się z dobrej strony. Podopieczni Jose Pekermana wznieśli się na wyżyny swoich umiejętności akurat w meczu z Polską i pewnie odprawili Biało-Czerwonych z kwitkiem do domu. W tym starciu cały zespół Los Cafeteros wyglądał imponująco. Przypominali drużynę z 2014 roku, która była czarnym koniem turnieju u boku Kostaryki. James i spółka muszą znowu zagrać na maksimum, jeśli marzą o awansie do ćwierćfinału. Warto zaznaczyć, że zawodnik Bayernu zmagał się z urazem po meczu z Senegalem, jednak będzie do dyspozycji trenera. Na kogo najbardziej będzie liczyć Kolumbia? Oprócz Rodrigueza z pewnością sporymi oczekiwaniami zostanie obarczony trójkąt Falcao – Quintero – Cuadrado. Jak widać oba zespoły dysponują wielkim potencjałem w ofensywie. Los Cafeteros wcale nie staną na straconej pozycji. Zwycięzca tego spotkania moim zdaniem będzie miał spore szanse na znalezienie się w półfinale, ponieważ zarówno Szwecja, jak i Szwajcaria są słabszymi drużynami. Miejsce w 1/2 finału gwarantuje grę o medale, więc dzisiejszy pojedynek będzie miał naprawdę dużą wagę. Myślę, że możemy być pewni agresywnej gry z obu stron. Kolumbia powinna pokazać pazur, którym zniszczyli Biało-Czerwonych. Odpowiednie przygotowanie fizyczne, bliska gra przy przeciwniku i co najważniejsze skuteczność kontrataków, to wszystko może być kluczem do sukcesu.
Anglia
Przed nami ostatnie spotkanie 1/8 finału. Na zakończenie tej fazy Anglia zmierzy się z Kolumbią. W poprzednich latach na wielkich turniejach Synowie Albionu zawodzili na całej linii, mimo posiadania kapitalnych piłkarzy. Tym razem jest nieco inaczej, przed mistrzostwami świata w Rosji nie było wielkiej napinki i presji na zawodnikach Southgate’a. Wszyscy zdawali sobie sprawę, że właśnie w tym może drzemać siła tego zespołu. Fazę grupową rozpoczęli w bardzo dobrym stylu, ponieważ wygrana 2:1 z Tunezją i 6:1 z Panamą zapewniła im awans już po dwóch meczach. W rywalizacji z Belgią trener mógł pozwolić sobie na roszady. Anglicy przegrali 1:0, jednak była to przyjemna porażka, o ile można tak powiedzieć. Poprzez zajęcia drugiej pozycji spadli na dolną stronę drabinki, gdzie jest zdecydowanie łatwiej. Jedyny minus takiej sytuacji to fakt, że w 1/8 zmierzą się z Kolumbią, zamiast Japonii, ale coś za coś. Jeśli uda się pokonać Los Cafeteros to droga do półfinału stanie przed nimi otworem, a nawet tam w ewentualnym pojedynku z Chorwacją nie będą na straconej pozycji. Synowie Albionu w eliminacjach grali underowo. Tylko trzy stracone bramki świadczyły o dobrej defensywnie, jednak na turnieju finałowym jest nieco inaczej. Na trzy spotkania, aż dwa razy zanotowali wynik overowy. Rywalizację z Belgią trzeba traktować z przymrużeniem oka, bo nie było to wybitne widowisko. Warto wspomnieć, że na to spotkanie wraca do wyjściowego składu Harry Kane, prawdopodobnie zobaczymy również Dele Alliego, który ominął dwie ostatnie rywalizacje. Siła rażenia zostaje w związku z tym wyraźnie wzmocniona, a Kolumbijczycy mają się czego obawiać.
Statystyki:
- Anglia w czterech z sześciu ostatnich spotkań zanotowała wynik BTTS.
- Kolumbia na tym mundialu dwukrotnie zachowała czyste konto.
- Anglicy w ostatnich sześciu meczach mają średnią 2.17 strzelonego gola na mecz.
- Kolumbijczycy w ostatnich sześciu rywalizacjach prezentują średnią 1.33 strzelonego gola na mecz.
- W ostatnim czasie oba zespoły spotkały się dwukrotnie, w obu przypadkach lepsza była Anglia.
- Ostatnie starcie tych drużyn na mistrzostwach świata miało miejsce w 1998 roku. Lepsi okazali się Synowie Albionu wygrywając 2:0 po golach Darrena Andertona i Davida Beckhama.
- Anglia strzelała przynajmniej dwie bramki w czterech z pięciu ostatnich rywalizacji.
- Kolumbia nie straciła gola w czterech z pięciu ostatnich meczów.
- Najlepszym strzelcem Kolumbii na tym turnieju jest Yerry Mina z dwoma trafieniami.
- Harry Kane jest najlepszym strzelcem Anglii z dorobkiem pięciu goli.
- Kolumbijczycy nie doczekali się wygranej nad Anglikami w pięciu dotychczas rozegranych spotkaniach.
- Reprezentacja Anglii ma szansę na pierwszy ćwierćfinał od dwunastu lat
- W 2006 roku w 1/8 finału Anglia pokonała inny zespół z Ameryki Południowej – Ekwador 1:0.
- Kolumbijczycy do 1/8 finału awansowali po raz trzeci w historii.
Kolumbia – Anglia, przewidywane składy:
Kolumbia: Ospina – Mojica, D. Sanchez, Mina, Arias – Uribe, C. Sanchez – James, Quintero, Cuadrado – Falcao
Anglia: Pickford – Maguire, Stones, Walker – Young, Henderson, Loftus-Cheek, Trippier – Lingard, Sterling – Kane
Podsumowanie
W tym spotkaniu zdecydowałem się na opcję BTTS. Wydaje mi się, że gol z obu stron jest tutaj bardzo możliwy. Anglicy stracili gola w każdym z dotychczas rozegranych meczów na rosyjskich boiskach. Nie zdobyli bramki w tylko jednym meczu, gdzie zagrali rezerwami. Kolumbijczycy mogą się pochwalić trafieniem do siatki przeciwka w każdej rywalizacji. Patrząc na potencjał ofensywny obu drużyn, ciężko mi sobie wyobrazić jednostronne widowisko. Dodatkowo moje przekonanie wzmógł kurs, który otrzymujemy za obstawienie takiego zdarzenia. Na chwilę obecną LV BET wystawił przelicznik 2.16 – co za gola obu stron jest bardzo wysoką propozycją. Wydaje mi się, że czeka nas otwarte spotkanie, w którym zarówno Kane, jak i Falcao będą mieli swoje szanse.
Zdarzenie: Anglia vs Kolumbia
Typ: BTTS
Kurs: 2.16 LV BET
Tak wygląda nasz kupon na dwa ostatnie mecze w 1/8 finału mistrzostw świata. Po raz kolejny nie skupiamy się na wytypowaniu zwycięzcy meczu, a obraliśmy za cel zdarzenia dodatkowe.