18. etap Tour de France – typy, kursy, zapowiedź i zakłady bukmacherskie

Fot. Allili Mourad / PRESSFOCUS

Wszystko wskazuje na to, że udało się pokonać pecha. Wczorajszy kupon zaświecił się na zielono a nam udało się zgarnąć podwojenie stawki. Dziś spróbujemy pociągnąć tę serię. Przed nami kolejny z pirenejskich etapów zakończonych stromym podjazdem. Środowy etap przyniósł nie lada emocje i liczę, że w czwartek będzie podobnie. A są na to duże szanse. Dzisiejszy odcinek jest ostatnim górskim w tegorocznej edycji wyścigu. Czy Tadej Pogacar ponownie pokaże moc? Zapraszam do przeczytania analizy oraz wspólnego typowania!

1200 PLN od depozytu +230 PLN zakład bez ryzyka + 30 PLN Freebet

sts bez ryzyka - 230

Chcesz więcej typów bukmacherskich? Dołącz do Grupy Zagranie!

Etap 18: Pau – Luz Ardiden (130 km)

Profil czwartkowego odcinka jest nieco podobny do wczorajszego. Kolarze wystartują z miejscowości Pau i stosunkowo płaskim terenem udadzą się w stronę Pirenejów. Po drodze jednak napotkają na dwie niewymagające premie górskie czwartej kategorii: Cote de Notre-Dame de Pietat (2,6 km, 5,4%) oraz Cote de Loucrup (2 km, 6,7%). Po około siedemdziesięciu kilometrach od startu rozpocznie się pierwsza z dwóch głównych wspinaczek dzisiejszego dnia – Col du Tourmalet (17 km, 7,4%). Po niej nastąpi długi zjazd, który poprowadzi kolarzy do podnóża finałowego podjazdu – Luz Ardiden (13,4 km, 7,5%). Jaki scenariusz na dziś? Możliwe scenariusze są dwa. W pierwszym z nich ucieczka rozstrzyga między sobą zwycięstwo etapowe, a kilka minut za nimi toczy się walka faworytów. Drugi scenariusz to wczorajszy rozwój wypadków, czyli dopadnięcie czołówki przez liderów i rozegranie pomiędzy nimi batalii o etap. Cokolwiek, by się nie działo – będziemy na to przygotowani. Dzisiaj gramy z STS. Zanim przejdziemy do propozycji typów przypominam o możliwości zgarnięcia bonusu. W tym celu należy wykorzystać nasz kod promocyjny. A teraz jedziemy!

Tadej Pocarar vs Jonas Vingegaard

Po wczorajszym emocjonującym etapie ta para musiała się tutaj pojawić. Już teraz można z czystym sumieniem powiedzieć, że jest to zestawienie dwóch najlepszych zawodników tegorocznej Wielkiej Pętli. Dwóch najlepszych, ale ze zdecydowanym wskazaniem na tego pierwszego. Tadej Pogacar jedzie kosmiczny wyścig. Świadczy o tym jego prawie sześciominutowa przewaga nad drugim Duńczykiem, ale także postawa na środowym etapie. Tam Słoweniec pomimo bycia liderem wyścigu postanowił zaatakować osiem i pół kilometra przed metą. Osoby mniej zaznajomione z kolarstwem być może nie wiedzą, ale ataki lidera wyścigu są raczej rzadkością. Ten zazwyczaj skupia się na obronie koszulki i czeka na ruchy rywali, zamiast samemu nadwyrężać siły na ataki. Jest to coś, co wyróżnia Tadeja Pogacara – nie boi się atakować. Bez względu na to, czy posiada koszulkę lidera, czy nie.

Wczoraj Słoweniec zdecydował się na atak osiem i pół kilometra przed metą. Na jego kole zdołali utrzymać się jedynie Richard Carapaz oraz Jonas Vingegaard. W trakcie wspinaczki na Col du Portet zawodnik ekipy UAE-Team Emirates kilkukrotnie ponawiał próbę urwania rywali, jednak bez skutku. Kilometr przed metą na atak zdecydował się Carapaz, a na jego kole utrzymał się jedynie Pogacar, który następnie minął Ekwadorczyka i wygrał etap. Drugi na metę wpadł Vingegaard, który zdążył jeszcze wyprzedzić zawodnika INEOS Grenadiers.

O czym mówi nam wczorajszy etap? Po pierwsze o tym, że Pogacar jest najsilniejszym kolarzem z całej stawki. Szczególnie ważna była możliwość oglądania jego bezpośredniego pojedynku z Carapazem i Vingegaardem, nad którymi również pokazał swoją wyższość. Po drugie: Pogacar nie odpuszcza. Słoweniec pomimo bycia liderem i pełnego prawa do skupienia się na obronie koszulki decyduje się na ataki. Widać, że ma ochotę zaznaczać swoją dominację nad rywalami, chce wygrywać. Może świadczyć to o tym, że nie odpuści. Cóż… Pozostaje nam przejść do podsumowania.

Co obstawiać?

Mój typ jest jasny – Tadej Pogacar. Na wczorajszym etapie mieliśmy okazję oglądać bezpośrednie starcie Słoweńca z Jonasem Vingegaardem. Z tego pojedynku zwycięsko wyszedł oczywiście Pogacar. Z całym szacunkiem do Duńczyka, który jedzie znakomity wyścig i osiąga rezultaty, których nikt, by się po nim nie spodziewał, ale Pogacar na każdym kroku pokazuje, że jeździ w innej lidze. Wczoraj Vingegaard długo utrzymywał się na jego kole, jednak skapitulował w samej końcówce. Możemy więc z czystym sumieniem stwierdzić, że Tadej Pogacar jest kolarzem lepszym. Drugim argumentem jest waleczność Słoweńca. Zawodnik ekipy UAE-Team Emirates nie boi się atakować, co jest coraz rzadszą umiejętnością wśród zawodników. Co ważne – nie stroni również przed atakami w momencie, kiedy jedzie w koszulce lidera. Możemy mieć, więc pewność, że nie będzie on ograniczał się jedynie do obrony trykotu. Po trzecie: dzisiejszy etap to kolejny odcinek wręcz idealnie skrojony pod Pogacara. Długie, męczące podjazdy, meta na szczycie trzynastokilometrowej góry. Idealne warunki do popisów lidera. Kurs na zwycięstwo Słoweńca w tej parze oferowany przez STS wynosi 1.52. Zachęcam do zapoznania się z opiniami użytkowników na temat tego bukmachera, a my jedziemy z drugą propozycją typu.

Pogacar będzie lepszy niż Vingegaard
Kurs: 1.52
Zagraj!

grupa 40

Chcesz więcej typów bukmacherskich? Dołącz do Grupy Zagranie!

Bauke Mollema vs Xandro Meurisse

Druga propozycja to starcie zawodników, którzy nie biorą udziału w walce o jak najwyższą lokatę w klasyfikacji generalnej. Bauke Mollema znajduje się na 21. miejscu w generalce, tracąc do lidera pięćdziesiąt pięć minut i czterdzieści dziewięć sekund. Jego dzisiejszy rywal plasuje się na 32. pozycji ze stratą godziny i trzydziestu pięciu minut do Tadeja Pogacara. Przedstawmy pokrótce sylwetki obydwu zawodników.

Bauke Mollema już przewinął się kiedyś przez nasze typerskie rozważania. 34-latek jeździ na co dzień dla ekipy Trek-Segafredo a jego kariera obfitowała w niemałe sukcesy. Do największych z całą pewnością zaliczyć trzeba: zwycięstwa w klasykach Il Lombardia oraz Clasica Ciclista San Sebastian, dwa wygrane etapy Tour de France i trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej wyścigu Vuelta a Espana. W tegorocznej edycji Wielkiej Pętli pokazał nam się ze znakomitej strony na czternastym etapie, który wygrał samotnie atakując z ucieczki. W pierwszej trójce znalazł się również na odcinku prowadzącym przez podwójne Mont Ventoux.

Jego dzisiejszym rywalem jest Xandro Meurisse. Jest to kolarz zdecydowanie mniej znany a co za tym idzie – mniej utytułowany. 29-letni Belg jeździ na co dzień dla belgijskiej ekipy Alpecin-Fenix. Nie ma na swoim koncie większych sukcesów. Do największych należy zaliczyć zwycięstwo na etapie oraz w klasyfikacji generalnej wyścigu Vuelta Ciclista a la Region Murcia. Zwyciężał również w klasyku Driuvenkoers-Overijse. Oba wyścigi nie są zbyt prestiżowe na arenie międzynarodowej.

Czego możemy spodziewać się po obydwu kolarzach na dzisiejszym etapie? Z racji dużych strat w klasyfikacji generalnej nie zdziwiłby mnie scenariusz gdybyśmy któregoś z nich zobaczyli w ucieczce. Jeżeli taki rozwój wypadków miałby się ziścić to za bardziej prawdopodobne uważam, że będzie to Bauke Mollema, który już nie raz pokazał na tym wyścigu, że uciekać lubi i potrafi. Zakładając jednak, że w ucieczce znajdą się obaj lub nie znajdzie się żaden. Co wtedy? Wtedy również postawiłbym na Bauke Molleme. I to tak zdecydowanie. Holender jest zdecydowanie lepszym góralem od Belga, co dobitnie pokazuje wykaz ich osiągnięć. Wskazuje również na wyższe miejsce w klasyfikacji generalnej zajmowane przez tego pierwszego. Przejdźmy do podsumowania.

Co obstawiać?

Jak wynika z powyższych rozważań, mój wybór jest prosty – Bauke Mollema. Dlaczego? Holender jest zdecydowanie lepszym góralem niż Belg. Świadczy o tym porównanie ich osiągnięć na przestrzeni całej kariery, ale także postawa w trakcie tegorocznego Tour de France. Mollema zajmuje 21. miejsce w klasyfikacji generalnej, mając prawie 40 minut przewagi nad swoim dzisiejszym rywalem. Ta dysproporcja nie wzięła się znikąd. Dzisiejszy etap jest na tyle trudny i wymagający, że dosyć skutecznie powinien różnice pomiędzy panami unaocznić. Z racji dużych strat w klasyfikacji generalnej jest prawdopodobnym, że możemy obu zawodników obejrzeć w ucieczce. Bardziej prawdopodobnym jest jednak, że będzie to Bauke Mollema, która już wielokrotnie uciekał w tym wyścigu. Co jednak w sytuacji, gdy obaj znajdą się w ucieczce lub w odjazd nie zabierze się żaden? Wtedy również stawiam na Holendra, bo jest po prostu lepszy. Kurs na jego zwycięstwo w tej parze wynosi 1.57. Na koniec zachęcę do zapoznania się z pozostałą ofertą bukmacherską STS, a następnie akceptujemy kupon i czekamy na wyniki. Zieloności!

Mollema będzie lepszy niż Meurisse
Kurs: 1.57
Zagraj!

Zasady promocji:

  • Kwota: możesz zawrzeć zakład za dowolną stawkę, ale otrzymasz maksymalnie 230 PLN zwrotu (minus podatek).
  • Promocja dostępna dla nowych klientów, którzy założą konto z kodem: ZAGRANIE
  • Naliczenie zakładu bez ryzyka automatycznie na podstawie kodu: ZAGRANIE
  • Akcja łączy się z bonusem powitalnym.
  • Jeśli Twój zakład zostanie rozliczony jako przegrany, otrzymasz zwrot.
  • Zwrot nastąpi na konto depozytowe, a nie w formie bonusu.
  • Maksymalna wysokość bonusu będzie pomniejszona o podatek od gry.

Zaloguj się aby dodawać komentarze