Wimbledon 2017: pewna wygrana Janowicza. Były triumfator bez szans

Jerzy Janowicz nie zawiódł kibiców! Polak pewnie pokonał 18-letniego Denisa Shapovolova w czterech setach, awansując do drugiej rundy Wimbledonu. Nie zabrakło nerwów, wymian zdań z sędzią, ale JJ pokazał, że jest dobrze przygotowany do turnieju. Polak mecz w II rundzie rozegra już w środę. Czy będzie to początek powrotu do światowej czołówki?

Jerzy Janowicz – Denis Shapavolov- 6-4,3-6,6-3,7-6(2)

Takiego Janowicza chcemy oglądać.

Spotkanie było wyrównane, o czym najlepiej świadczy fakt, że obaj zawodnicy zdobyli po 119 punktów. Przez cały mecz mieliśmy tylko 3 przełamania- dwa Polaka i jedno Kanadyjczyka.

18-letni tenisista z Kanady, zeszłoroczny zwycięzca juniorskiego Wimbledonu, miał aż 20 asów serwisowych, przy tylko pięciu Polaka. Obaj mieli po 6 podwójnych błędów serwisowych. Więc jak to możliwe, że Kanadyjczyk nie wygrał tego meczu?

W pewnym momencie zaczął wychodzić fakt, że Janowicz jest doświadczonym graczem, a Shapavolov dopiero stawia pierwsze kroki w dorosłym tenisie. Rok temu triumfował w juniorskim Wimbledonie, ale gra z dorosłymi tenisistami to zupełnie coś innego. Przede wszystkim fizyczność Polaka sprawiała Kanadyjczykowi problemy. Ale sam też popełniał zupełnie niewymuszone błędy. Choćby w jednym z gemów miał dwa podwójne błędy serwisowe z rzędu.

Obaj zawodnicy cały czas wyrażali niezadowolenie z decyzji sędziów. Brakowało systemu hawk eye na korcie nr 7. Dzięki temu Janowicz zaoszczędziłby sobie kilka minut życia, a nam przerw z powodu dyskusji z sędzią, które na tym korcie nic nie mogły zmienić. Arbiter nie mógł zweryfikować swoich decyzji, więc jaki sens wyładowania na nim swojej frustracji? Takie coś może przynieść tylko nieprzychylność z jego strony. Ale przecież znamy Jurka i wiemy, jaki jest porywczy i ekspresyjny. Pewnych rzeczy się nie zmieni. Najważniejsze, że nie dał się ponieść emocjom i praktycznie przez cały mecz utrzymywał koncentrację.

Polak był bardzo pewny w grze przy siatce. Czego nie można powiedzieć o Kanadyjczyku. Młody zawodnik nie skończył kilku akcji, które wydawały się łatwymi punktami.

JJ początkowo starał się grać do backhandu rywala. Jednak z biegiem meczu widzieliśmy, jak zmieniała się strategia Polaka. Janowicz próbował serwować na ciało rywala. Wiemy, jak niewygodne są tego typu zagrania, zwłaszcza na nawierzchni trawiastej.

Pierwszy set praktycznie bez historii. Obaj zawodnicy rozpoczęli nerwowo i robili dużo niewymuszonych błędów. Brakowało długich wymian. Zawodnik, który serwował, zdobywał punkt.  Jedyne przełamanie miało miejsce w piątym gemie, kiedy to Janowicz wygrał przy serwisie rywala. Do końca seta żaden z zawodników nie zdołał przełamać przeciwnika.

Set dla Jerzyka.

Mimo większej ilości zwycięskich piłek to młody Kanadyjczyk przegrał pierwszego seta. Im dłużej trwał ten set, tym Janowicz wyglądał coraz pewniej. Przy takiej pewności serwisu Polaka zapowiadało się na szybki mecz.

Druga partia rozpoczęła się podobnie, jak pierwsza- zawodnik serwujący, zdobywał punkty. Ale było widać, że pewne decyzje sędziowskie nie podobały się Polakowi. Janowicz był ewidentnie sfrustrowany postawą sędziów liniowych. Wiemy, jaki jest JJ. Zaczął dyskutować z sędziami, wybijając się tym samym z rytmu. Ale takie dyskusje nie pomagają.

W 7. gemie Kanadyjczyk to wykorzystał. Janowicz obronił dwa  break pointy, ale do trzech razy sztuka- Shapavalov wychodzi na prowadzenie 4-2.

Po Janowiczu było widać, że spisał ten set na straty. Ale mimo tego, jeszcze pod koniec partii wdał się w dyskusję z sędzia. Cały Jurek…
Remis 1-1 w całym meczu.

Na początku trzeciego seta Janowicz postanowił przysporzyć polskim kibicom trochę nerwów. W pierwszym gemie przy swoim serwisie przegrywał już 0-40 i młody Kanadyjczyk miał 3 break pointy. Wydawało się, że będzie to gem spisany na straty. Ale JJ nie poddał się i zdobył 5 punktów z rzędu, utrzymując własne podanie.

Janowicz był na fali i w następnym gemie przełamał 18-letniego tenisistę.

Przy kolejnym serwisie, który według Jerzyka był dobry, a według sędziego nie. Polak był mocno zdenerwowany. Oczywiście swoją frustrację przelał na arbitra:

,, Nie mów, że nie widzisz śladu na korcie trawiastym?!”

Ale JJ był cały czas skoncentrowany. To Kanadyjczyk zaczął mieć pretensje do liniowych. Podczas dyskusji Shapavalova z sędzią, wyraźnie rozluźniony Polak dołączył się do konwersacji. Ale Jurek był skupiony na grze. Zdobywał punkty po swoich serwisach, chociaż Kanadyjczyk miał szansę na przełamanie. Ładną wymianą Jerzyk przypieczętował zwycięstwo w trzeciej partii- 2-1 dla Polaka.

Czwarty, jak się później okazało ostatni set, był najbardziej wyrównanym w całym meczu. Obaj zawodnicy zdobywali punkty przy swoich podaniach, serwując mocno, a przede wszystkim dokładnie.

W 4. gemie Kanadyjczyk miał szansę na przełamanie, jednak Janowicz mocnymi serwisami i konsekwentną grą wygrał na przewagi.

Żaden z graczy nie zdołał przełamać przeciwnika i byliśmy świadkami tie-breaka.

Polak rozpoczął tego gema bardzo dobrze, zdobywając trzy pierwsze punkty. Było widać, że JJ nie wypuści tego meczu z rąk. Ostatecznie pozwolił Kanadyjczykowi na tylko dwa punkty w tie-breaku, pewnie wygrywając ostatnią partię w tym meczu.

3-1 w setach dla Polaka i awans do drugiej rundy stał się faktem.

W II rundzie Polak zmierzy się ze zwycięzcą pojedynku między rozstawionym z #14 Lucasem Pouille, a Malekiem Jazirim.

Zaloguj się aby dodawać komentarze