Speedway Ekstraliga na półmetku rundy zasadniczej – podsumowanie (część druga)

Speedway Ekstraliga - Gorzów kontra Wrocław

W minioną niedzielę, teoretycznie powinna zakończyć się pierwsza runda sezonu zasadniczego w żużlowej Ekstralidze. Na przeszkodzie znowu stanęła pogoda. Jednak już za kilka dni rozpoczynają się rewanże. Jedyną drużyną, która odjechała komplet spotkań jest Get Well Toruń. Przyjrzyjmy się, jak dotychczas można ocenić poszczególne ekipy czołówki. W pierwszej części omawiane były drużyny z drugiej części tabeli.

  1. Stal Gorzów 4 Zwycięstwa – 1 Remis – 0 porażek

Mistrz Polski lideruje w Speedway Ekstralidze. Przed rokiem i dwoma laty aktualni na tamten czas mistrzowie nie dostawali się nawet do play-off. Tym razem Stal wyciągnęła wnioski z 2015 roku i nie powtarza błędu z przeszłości. W przypadku tego zespołu obawiano się o dyspozycję juniorów. Jak się okazuje słusznie, ponieważ żaden młodzieżowiec Gorzowian nie robi średnio na mecz więcej niż 3 punkty. W decydujących starciach może zabraknąć tych oczek.

Nie zawodzi jak zwykle Bartosz Zmarzlik, którego można nazwać ojcem sukcesu ekipy z lubuskiego. Na swoim domowym torze może pochwalić się niesamowitą średnią 2,733 punktu na mecz. Martin Vaculik okazał się transferowym strzałem w dziesiątkę i jest jednym z liderów swojego nowego zespołu. Jeżeli szukać rozczarowań, to należy zwrócić uwagę na Krzysztofa Kasprzaka, który aktualnie ma kontuzje i jest zastępowany przez Linusa Sundstroema. Z drugiej strony, obaj zawodnicy pełnią rolę drugiej linii. Nie jedna drużyna chciałaby, żeby ich najgorszy senior zdobywał średnio na mecz 4-5 punktów.

Gorzowianie z pewnością znajdą się w play-offach. Mają duże szanse na wygranie rundy zasadniczej. Seniorska kadra sprawuje się przyzwoicie posiadając niezawodnego lidera w postaci Bartosza Zmarzlika. Do kompletnej drużyny brakuje punktów juniorów, które mogą okazać się kluczowe w rozgrywkach posezonowych.

2. Betard Sparta Wrocław 4 Zwycięstwa – 2 Porażki

Sparta była stawiana jako jeden z faworytów do play-off. Jednak i tak nazwałbym ich czarnym koniem rozgrywek. Wydają się być kompletną drużyną. Chociaż brakuje im klarownego trzeciego lidera prowadzącego parę, to nie mają powodów do zmartwień. Posiadanie Maksyma Drabika na pozycji juniora daje wiele możliwości taktycznych. Wrocławianie wrócili po ponad roku przerwy na nowy tor w swoim mieście. Posiadają ładny stadion na który przychodzą kibice w ilościach, jakich dawno nie widziano na żużlu we Wrocławiu.

Niewątpliwie największy progres w stosunku do sezonu ubiegłego wykonał Maciej Janowski. Aktualnie niezaprzeczalny lider prowadzący Spartę po medal. Po Maksymie Drabiku oczekiwano wielkich rzeczy i zawodnik nie zawodzi zdobywając średnio 1,958 punktu na bieg. Z pewnością największy progres sezonu wykonał drugi junior Betardu – Damian Dródż, który aktualnie ma w swojej ekipie czwartą najlepszą średnią punktów na mecz. Można powiedzieć, że Wrocław wraz z Lesznem posiadają najsilniejsze pary juniorskie, zdolne walczyć z seniorami. Zawodzi Vaclav Milik, który był objawieniem zeszłego sezonu. Teraz można się zastanawiać czy rok 2016 był jednorazowym wyskokiem czy Czech jeszcze wróci do znakomitej formy, stawiając Wrocław jako głównego faworyta do mistrzostwa.

Sparta Wrocław pewnie czuje się w czołówce ligi. Ich zawodnicy jeżdżą bardzo dobrze, a wydaje się, że jeszcze mają rezerwy. Nowy stadion zawsze jest atutem ekipy, ponieważ goście debiutują na danej geometrii. Śmiało można powiedzieć, że Sparta ma na ten sezon jeden cel – mistrzostwo Polski.

3. Fogo Unia Leszno 3 zwycięstwa – 2 przegrane

Przed sezonem wydawało się, że Unia Leszno personalnie dysponuje najmocniejszym składem nie tylko od numerów 1 do 7, ale nawet ławką rezerwowych. Na swoim torze rywalizowali trzykrotnie, za każdym razem dając inne wrażenie. Porażka z Wrocławiem mówiła kibicom, że Unia jest niepewna i skreślano ją z myśli o mistrzostwie. Jednak pogrom Falubazu wywołał zaskoczenie i każdy mógł bać się leszczyńskich byków. Z kolei mecz z Grudziądzem nic nie powiedział, ponieważ słaby GKM nie jest żadną wykładnią. Wygrana na toruńskim terenie była dużym sukcesem, jednak przy problemach Get Well nadal nic nie wiedzieliśmy o sile byków.

Tak jak zapowiadana przed sezonem, Unia Leszno ma bardzo silną formację juniorską. Bartosz Smektała może się nawet pochwalić drugą średnią punktową na mecz w swojej ekipie. Przyjście Janusza Kołodzieja było zbawieniem, ponieważ jako jedyny senior nie zawodzi w większym stopniu. Co byłoby, gdyby zawodnik nie przybył z Tarnowa? Największym rozczarowaniem z pewnością jest Piotr Pawlicki, tym bardziej, gdy patrzy się na wyniki w Grand Prix. Chociaż uważam, że Piter jeszcze wróci do roli lidera.

Unia Leszno nadal jest niewiadomą i to może być ich siłą. Nadal drzemie w nich duży potencjał. Po jego uwolnieniu są w stanie dokonać wszystkiego. Jednak na obecną chwilę muszą uważać na plecy i walczyć o wejście do play-off, a potem myśleć o większych rzeczach.

4. Falubaz Zielona Góra 2 zwycięstwa – 1 remis – 1 porażka

Zielona Góra była chyba najbardziej pokrzywdzoną drużyną przez pogodę. Dopiero na początku czerwca odjechali swój drugi domowy mecz. Gdyby zapomnieć o ich wpadce w Lesznie, to z pewnością typowalibyśmy tą drużynę na mistrza Polski ponad wszystkich. Jako jedyni zabrali punkty liderowi tabeli i to na jego torze. Przed Falubazem jeszcze aż pięć meczów na własnym stadionie. Poza Toruniem nie mierzyli się jeszcze z ekipami z drugiej części tabeli.

Zaryzykuję tezę, że ich seniorska kadra aktualnie prezentuje się najlepiej. Posiadają trzech pewnych liderów, którzy średnio na bieg zdobywają co najmniej 2 punkty. Warto pamiętać, że drugą linię tworzy Jarosław Hampel. Polak wraca po ciężkiej kontuzji przez którą nie ścigał się prze rok. Pamiętamy byłego uczestnika Grand Prix ze wspaniałej jazdy z czołówką światową. Z meczu na mecz poczyna sobie coraz lepiej i jest to z pewnością joker w talii Marka Cieślaka, jakiego nie posiada żadna inna drużyna. Będąc przy selekcjonerze kadry Polski. Jest on wielką wartością dodaną do drużyny. Po raz kolejny w tym sezonie udowadniał, że ma nosa do zmian taktycznych jak nikt inny. Jedyny minus to z pewnością bardzo słabi juniorzy.

Nikt nie traktuje Falubazu w kategoriach Stali czy Sparty. Może to wynikać z małej ilości meczy Zielono Górzan. Jednak miejmy na ich oko, ponieważ mają apetyty na mistrzostwo Polski. Mają za sobą jedną dużą wpadkę. Gdyby wszystkie drużyny odjechały po siedem spotkań, Falubaz mógłby być co najmniej na drugiej pozycji w tabeli. 


Wszystkich chętnych do luźnych dyskusji o analizach i typach bukmacherskich
w żużlu, serdecznie zapraszam do nowo stworzonej grupy na
facebooku —->
Bukmacherka – typy na żużel.

Zaloguj się aby dodawać komentarze