Ostatni taniec Miguela Cotto. Obstawiasz? Sprawdź najlepsze bonusy bukmacherskie

Miguel Cotto

Obecny posiadacz pasa wagi średniej WBO oraz były mistrz świata w kategorii lekkośredniej, półśredniej oraz junior półśredniej w najbliższy weekend stoczy swoją ostatnią walkę. Miguel Cotto już jest legendą i niewątpliwie najwybitniejszym pięściarzem z Portoryko, jeżeli nie sportowcem. W weekend  wyjdzie do ringu po raz ostatni, a naprzeciwko niego stanie Sadam Ali, który na 26 starć wygrał 25.

Planujesz obstawiać? Do weekendu pozostało jeszcze trochę czasu, więc to dobry moment, aby spokojnie zastanowić się z oferty którego operatora skorzystać. Sprawdź listę najlepszych bonusów bukmacherskich na rynku – z pewnością pomoże Ci w wyborze:

Bonusy bukmacherskie – dowiedz się więcej

Miguel Cotto mógł wybrać sobie łatwą walkę na zakończenie kariery i zgarnąć przy tym gruby czek. Jednak Portorykańczyk ma za dużo dumy i klasy, żeby zdecydować się na taki ruch i do samego końca pokazuje jakim jest sportowcem. Finał jego kariery zapowiada się pasjonująco. Bohater weekendowej walki ma bilans 41-5. Toczył boje z najlepszymi dostępnymi rywalami. Przegrywał z takimi przeciwnikami jak Canelo Alvarez, Floyd Mayweather jr. czy Manny Pacquiao, czyli samymi wielkimi. Chociaż w mojej opinii sam jest pięściarzem tego formatu i jego nazwisko możemy zapisywać tuż za wspomnianymi. Odejdzie z tego sportu w sposób, w jaki większość nie byłaby w stanie – bez druzgocących porażek i nie będąc za starym na rywalizację. Robi to na własnych warunkach. Swój ostatni taniec wykona w legendarnej hali Madison Square Garden. To miejsce w Nowym Jorku jest bardzo dobrze znane Miguelowi Cotto, ponieważ walczył tu już dziewięć razy.

Portorykańczyk zmierzy się z Sadamem Alim, który z pewnością jest świadomy w jakim wydarzeniu będzie uczestniczył. Dla Cotto będzie to specjalny wieczór – 47. walka, 26. o mistrzostwo świata oraz 10. w Madison Square Garden od kiedy w 2000 roku przeszedł na zawodowstwo. Bohater tekstu nigdy nie wszedł do ringu nieprzygotowany, zawsze w walkach dawał z siebie wszystko i był twardy na ile mógł. Nie było też rywala, z którym mógłby walczyć, a nie walczył. Na razie tylko wychwalam Miguela Cotto, jednak taka prawda – wyjątkowy pięściarz. Możemy mieć nadzieje, że będzie tylko więcej takich, jak on. Dlatego z jednej strony zakończenie kariery przez Portorykańczyka jest smutne, bo już często nie mamy tego typu atletów rywalizujących w ringu.

Sam Miguel Cotto wskazuje, że to walka z Ricardo Torresem rozpoczęła jego ścieżkę do wielkiej kariery. Starcie miało miejsce we wrześniu 2005 roku. Portorykańczyk wygrał przez nokaut w siódmej rundzie, jednak przebieg całego pojedynku był niesamowity. Torres przed tą walką legitymował się bilansem 28-0, z czego 26 starć kończył przed czasem. Cotto miał już problemy w pierwszej rundzie, kiedy był poważnie ranny. W drugiej leżał na deskach po raz pierwszy w karierze. W piątej, szóstej i siódmej również otrzymywał ciosy, które wpływały na jego dyspozycję. Jeżeli chcecie wiedzieć, jakim pięściarzem przez całą karierę był Cotto – zobaczcie powtórkę tej walki lub chociaż highlightsy.

Trzy lata później Miguel Cotto uczestniczył w jednej z najbardziej krwawych i brzydkich walkach. Pojedynek z Antonio Margarito był pierwszy przegranym w karierze dla Portorykańczyka. To starcie było bardzo brutalne. Jednak istnieją podejrzenia, że Meksykanin oszukiwał, co wykryto w jego kolejnym pojedynku. Margarito używał na swoich bandażach do rąk dziwnej substancji, która po kontakcie z wilgocią twardnieje. Możemy przypuszczać, że podobnej, niechlubnej rzeczy dopuścił się w wygranym pojedynku z Cotto. Sam Meksykanin zaprzecza, ale Portorykańczyk i wielu obserwatorów jest innego zdania. Jednak bohater artykułu nie narzekał wiele na ten temat. Pytany o to zdarzenie odpowiadała jedynie – „każdy wie co się stało”. Nigdy nie chełpił się wygraną, ale też nie rozżalał się na porażkami. W 2011 roku, trzy lata po pierwszym pojedynku doszło do rewanżu, gdzie Cotto wygrał w jednostronnym starciu.

Miguel Cotto jest jednym z najlepszych pięściarzy XXI wieku. Niewielu jest takich atletów jak on, więc dyscyplina odczuje jego odejście. Jego odwaga, nieustępliwość i profesjonalizm nigdy nie zostaną zapomniane. Nie zwracał na siebie uwagi słowami, lecz pięściami. Portorykańczyk jest typowym przykładem pięściarza, do jakiego powinien dążyć każdy atleta w tej dyscyplinie.

Analiza i typ na walkę

Sadam Ali jest solidnym pięściarzem, który zasługuje na szansę walki o pas. Jednak Amerykanin nie udowodnił, że potrafi być w ringu z naprawdę elitarnymi rywalami. Jego jedynym dużym pojedynkiem było starcie z Vargasem, w którym został zdominowany. Po drugiej stronie Cotto, który nie należy do grupy starych pięściarzy, którzy na siłę szukają jeszcze dobrej wypłaty, co pokazał w ostatniej walce. Portorykańczyk nadal umie wspaniale boksować najlepiej jak potrafi, dlatego nie mogę skłonić się tutaj w stronę underdoga. Sadam Ali nie jest gotowy na taką walkę. Typuję pewną wygraną Migeula Cotto w jego ostatnim starciu, na co Fortuna wystawiła kurs na poziomie – zaledwie – 1,07. Jeśli nie masz jeszcze konta na Fortunie to skorzystaj z bonusu bez depozytu dla czytelników Zagranie. Zaraz po rejestracji otrzymasz darmowe 20 PLN na obstawianie. Oferta tylko z kodem promocyjnym: 20free