Noc w NBA: Russell Westbrook i jego Thunder wypadną poza playoffy? Gramy o 317 PLN!

W ostatnich dniach omawiałem  sytuację w Konferencji Wschodniej. Teraz zajmiemy się Zachodem, który wydaje się dużo ciekawszy. Między piątym a dziewiątym zespołem jest różnica zaledwie jednej porażki i nadal nie wiadomo, kto awansuje do playoffówPod lupę weźmiemy dzisiaj dwie drużyny, które do ostatnich dni sezonu regularnego będą musiały bić się o ósemkę. Przygotowałem dla Was kupon złożony z dwóch pozycji i walczymy o 317 PLN. Co gramy? O tym przeczytasz w poniższym tekście. Zapraszam do analizy.  

Cóż, jak nie idzie, to nie idzie. Wczoraj zabrakło nam niewiele, bo Cleveland Cavaliers odrobili aż 30 punktów straty, żeby przegrać w ostatnich sekundach. Kto zdecydował się jednak na bezpieczniejszą opcję, czyli handicap lub wybrał liczbę punktów Lebrona Jamesa, na pewno nie mógł narzekać. Pamiętajcie, traktujcie te analizy jako swego rodzaju drogowskaz, który ułatwi Wam typowanie.  

 Dołącz do grona ludzi śledzących NBA i podziel się swoją opinią -> Typy NBA – grupa dyskusyjna

Kupon został stworzony na podstawie oferty bukmachera Fortuna.
Skorzystaj z najlepszych kursów na rynku.

Zdarzenie: Houston Rockets – Oklahoma City Thunder: podwójna szansa

Typ: Oklahoma City Thunder 2-2

Kurs: 2.05

Są w NBA drużyny, które grają lepiej, niż się spodziewano. Znajdą się też takie na poziomie, jaki miały prezentować. Ale są też zespoły grające poniżej oczekiwań. I właśnie o jednych takich sobie powiemy lub, będąc bardziej precyzyjnymi, napiszemy. 

O kim mowa? O Oklahoma City Thunder. 

Na papierze wyglądają jak kontender do walki o mistrzostwo. W końcu Russell Westbrook, Paul George i Carmelo Anthony razem muszą być gwarancją sukcesu, prawda?  

Nie.  

Jak na razie Grzmoty są bliżej wypadnięcia poza ósemkę niż zdobycia tytułu.  

Trudno wskazać jednak, co jest ich problemem.  

Patrząc na zaawansowane wskaźniki, widzimy ekipę z czołówki NBA. Thunder zajmują ósme miejsce w efektywności ofensywnej i dziesiąte w defensywnej. Ich ławka, fatalna w zeszłym sezonie, jest teraz lepsza. Steven Adams poczynił postęp, będąc najlepszym zbierającym na atakowanej desce w całej lidze. Westbrook jest na dobrej drodze, żeby po raz drugi z rzędu zaliczać średnie na poziomie triple doubleWięc co nie nie gra? 

Na pewno tutaj trzeba ,,wyróżnić” Anthony’ego, który ma zdecydowanie najgorszy sezon w swojej karierze. Mieliśmy oglądać Melo w wersji z kadry USA, a obecna wersja jest po prostu nie do oglądania.  

Problemy są dwa: 

  • atak
  • obrona

Innych opcji nie ma, ale taka jest prawda.

Carmelo jest (lub raczej był) jednym z najlepszych zawodników po atakowanej stronie parkietu w historii NBA. I nie, nie jest to przesada. W czasach świetności Anthony mógł dostać piłkę w izolacji i nie było sposobu, żeby go zatrzymać. To właśnie on był często wymieniany jako gracz, którego najtrudniej bronić. To jednak jest już przeszłość. 

W obecnych rozgrywkach już 34-letni skrzydłowy zdobywa przeciętnie 16.2 punktu, co przy 24.1 w całej karierze wygląda fatalnie. Jest to pierwszy sezon poniżej średniej na poziomie 20 punktów, co doskonale pokazuje, że w swoim primie Melo był kozacki w ataku. Te czasy to już jednak przeszłość. W tym momencie nie jest nawet trzecim najlepszym zawodnikiem w Thunder, bo Steven Adams jest od niego dużo lepszy. Statystyki mówią same za siebie: najgorsza skuteczność z gry i z linii rzutów wolnych w karierze. Trójki go jeszcze jakoś ratują, bo trafia 35.8% swoich prób zza łuku. Szału nie ma, ale jest znośnie. 

O ile w ataku Anthony jest jeszcze w miarę efektywny na tle innych, o tyle w defensywie jest naprawdę tragiczny. Trudno znaleźć gorszego obrońcę na pozycjach 3 i 4 i drużyny będą to wykorzystywać do granic możliwości w playoffachpróbując angażować go w każdą akcję. 

Właśnie, playoffy 

Thunder mają bilans 45-34 i grozi im jeszcze wypadnięcie poza ósemkę. Ale podopieczni Billy’ego Donovana mają swego rodzaju komfort – wszystko leży w ich rękach, bo muszą po prostu wygrać dwa z ostatnich trzech meczów. Rywale? Houston Rockets, Miami Heat i Memphis Grizzlies. Ostatni występ to pewne zwycięstwo, jednak dwa pierwsze mogą być trudnymi przeprawami.  

Ja jednak typuję, że dzisiaj OKC pokaże, do czego może być zdolne. 

Bo ten zespół ma naprawdę duży potencjał. Pomyśl o tym. Dwie gwiazdy: Westbrook i George. Obaj w kluczowych momentach wchodzą na wyższy poziom, szczególnie ten drugi. Może pamiętacie, jak świetnie spisywał się w zeszłym sezonie w serii z Cleveland Cavaliers. Fakt, że jego Pacers wówczas przegrali 0-4 z Cleveland Cavaliers, jednak George pokazał, że zmotywowany jest zawodnikiem z czołowej dziesiątki NBA. I jeszcze ten Anthony. Niewykluczone, że w playoffach wróci do formy strzeleckiej, kiedy rozpoczną się mecze o stawkę. To jest drużyna, której nie można skreślać. Ale żebyśmy mogli na nich liczyć, najpierw muszą zagwarantować sobie awans. Jak się do tego zabrać? Najlepiej triumfem w dzisiejszym starciu. 

Rywal oczywiście jest wymagający, bo mówimy o Rockets, czyli najlepszym teamie obecnego sezonu regularnego. Jednak im na niczym nie zależy, bo mają już pewny tytuł mistrzów Konferencji Zachodniej. Chris Paul i James Harden powinni wystąpić, ale Mike D’Antoni na pewno nie będzie ich zajeżdżał, mając w perspektywie walkę o mistrzostwo. Z drugiej strony OKC gra praktycznie o życie, bo jedna porażka może ich kosztować bardzo słono. Rywalizacja na Zachodzie jest w tym momencie niesamowicie wyrównana i tutaj każde spotkanie ma znaczenie.  

Według mnie Grzmoty będą głodne wygranej po tym, jak przegrały 4 z ostatnich 5 starć. Zabawa się skończyła, co w ostatnim meczu pokazał Russell Westbrook, notując 44 punkty i 16 zbiórek przeciwko Golden State Warriors. Nie ma ,,jutro”, ,,pojutrze”, ,,za tydzień”. Na szali jest może i przyszłość tego zespołu, więc stawiam, że goście się postawią i powalczą z Rockets. Trudno jednak typować zwycięstwo Thunder na parkiecie w Houston. Wybiorę bezpieczniejszą opcję, a mianowicie podwójną szansę na Oklahoma City Thunder. Wygrywamy, kiedy Russell Westbrook i spółka będą prowadzili po pierwszej połowie lub triumfują w całej potyczce.  

 Do analizy użyłem Darmowy Skarb Kibica NBA przygotowany przez naszą redakcję. Żeby mieć jak największe szanse na celny typ, warto przyjrzeć się dokładnie drużynom, ich wynikom, statystykom itd. Dzięki temu zmaksymalizujemy szansę na zysk.

Zdarzenie: Golden State Warriors – New Orleans Pelicans: handicap -7.5/+7.5

Typ: New Orleans Pelicans +7.5

Kurs: 1.76

Kolejnym zespołem, który walczy o awans do playoffów na Zachodzie, jest New Orleans Pelicans.  

Zespół z Luizjany znajduje się obecnie na piątej lokacie na Zachodzie z takim samym bilansem jak wspomniana wcześniej Oklahoma City Thunder. Co ciekawe w przypadku równych bilansów tych ekip wyżej będą Pelikany.

Jak wygląda ich terminarz?

Łatwo na pewno nie będzie. Warriors, LA Clippers, San Antonio Spurs. Mecze z Clippers i Spurs mogą bezpośrednio zadecydować o wejściu do ósemki. Ale na pewno dużym ułatwieniem dla podopiecznych Alvina Gentry’ego będzie pokonanie mistrzów NBA, którzy w ostatnich tygodniach zawodzą. Fakt, że do gry wrócili Kevin Durant, Draymond Green i Klay Thompson, jednak Wojownicy wyglądają, jakby mentalnie byli już w playoffachNajlepszy dowód? Ostatni mecz z Indiana Pacers, kiedy to podopieczni Steve’a Kerra zostali poniżeni we własnej hali. Na koniec dnia ta porażka i kolejne nie będą miały znaczenia. Warriors nie grają już o nic i ani nie mogą spaść w tabeli, ani awansować. Ich celem na ostatnie dni fazy zasadniczej jest złapanie rytmu przed kluczowym etapem rozgrywek.  

Golden State Warriors ostatnio mają duże problemy defensywne, co pokazało choćby starcie z Pacers (126 punktów Indiany). Dla Pelicans będzie to back to backale oni odnieśli łatwe i przyjemne zwycięstwo z Phoenix Suns. Tego typu występ bardziej im pomógł, niż zaszkodził. Zawodnicy się nie zmęczyli, a grając przeciwko słabemu rywalowi, poprawili jedynie swoje morale. Nie wiem, kto zatrzyma Anthony’ego Davisa. Patrząc na bezpośrednią rywalizację tych zespołów, trudno typować przeciwko gospodarzom. Jednak ja liczę, że ten pojedynek będzie bardzo wyrównany i zacięty. W końcu jeden team walczy praktycznie o wszystko, a drugi, ten lepszy, wie, na czym stoi. Dlatego też stawiam na handicap +7.5 w stronę gości z Luizjany.  

Tak prezentuje się gotowy kupon. Wchodzimy za stówkę i walczymy o 317 PLN. Nie ma co ukrywać – ostatni okres jest gorszy, ale to są uroki typowania. Ten, kto gra ze mną od dłuższego czasu wie, że zdarzały się nawet większe ,,dołki”. Pamiętajcie – po każdej nocy przychodzi dzień. Oby ta słoneczna pogoda okazała się dla nas szczęśliwa. Piszcie w komentarzach, co sądzicie o moich propozycjach i co sami wrzucacie na kupony. 

Dziękuję za przeczytanie. 

Powodzenia!