Lotto Ekstraklasa: Jagiellonia podejmuje Sandecję, czyli spotkanie lidera z beniaminkiem

Pierwsza w tabeli Lotto Ekstraklasy Jagiellona Białystok podejmie dziś na własnym stadionie beniaminka, Sandecję Nowy Sącz. Będzie to spotkanie Dawida z Goliatem. Po trzech kolejkach obie drużyny są w zupełnie innych nastrojach- Jaga zdobyła na razie komplet punktów, a beniaminek nie strzelił jeszcze bramki.

Problemy Sandecji 

Początek sezonu Sandecji zdecydowanie nie należy do najbardziej udanych. Na boisku idzie im przeciętnie, a atmosfera w zespole beniaminka pozostawia wiele do życzenia. Sytuacja pomiędzy dyrektorem sportowym Arkadiuszem Aleksandrem i trenerem Radosławem Mroczkowskim na pewno nie wpływa dobrze na sytuację w drużynie. Kością niezgody stało się potencjalne podpisanie Freddy’ego Adu. 28-letni Amerykanin, który niegdyś uchodził za wielki talent, był pomysłem dyrektora sportowego. O całej sytuacji nie wiedział Mroczkowski. Trener Sandecji jasno dał do zrozumienia, że nie jest fanem tego transferu i nawet zagroził dymisją. Ostatecznie zrezygnowano z Amerykanina, ale niesmak pozostał. Jak widać, przygotowania do meczu z Jagiellonią przebiegały w dość napiętej atmosferze.

Sandecja przez 270 minut w tym sezonie nie zdobyła jeszcze bramki. Nie ma co się dziwić. Beniaminkowi brakuje siły rażenia w ataku. Maciej Korzym i Bartłomiej Dudzic nie są zagrożeniem dla rywali. Kilka lat temu, owszem, ale bramek nie zdobywa się za zasługi. Ofensywa nie jest najmocniejszą stroną drużyny z Nowego Sącza. Ich atutem jest obrona. Warto zauważyć, że nie stracili jeszcze gola, grając w pełnym składzie. Pierwsze dwa spotkania- z Lechem w Poznaniu i z Arką na własnym boisku (przypomnijmy, że mecze domowe rozgrywają w Niecieczy) zakończyły się bezbramkowymi remisami. Po raz pierwszy beniaminek stracił bramkę w ostatniej kolejce przeciwko Legii. Mistrzowie Polski mimo gry w przewadze mieli bardzo duże problemy z wyjściem na prowadzenie. Obrona Sandecji spisywała się naprawdę bardzo dobrze.

Dobry początek sezonu Jagiellonii

Nastroje w zespole wicemistrza Polski są zupełnie inne. Po odpadnięciu z eliminacji do Ligi Europejskiej Jagiellonia w pełni może skupić się na walce o tytuł na ligowym podwórku. Wychodzi im to na razie bardzo dobrze.

Drużyna z Podlasia z kompletem punktów jest w tym momencie liderem polskiej Ekstraklasy. Przez pierwsze trzy kolejki Jaga straciła tylko jedną bramkę, pokonując w tym czasie Bruk-Bet Termalikę na wyjeździe, nieobliczalny Górnik na własnym stadionie i Pogoń w Szczecinie. Wydaje się, że dzisiejszy mecz będzie kontynuacją zwycięskiej passy zespołu z Białegostoku.

Po stronie Sandecji nie zagra leczący kontuzję Maciej Małkowski i Grzegorz Baran, który pauzuje za czerwoną kartkę. W zespole gospodarzy zabraknie sprzedanego do Ludogorca Razgard Jacka Góralskiego oraz kontuzjowanych Piotra Tomasika, Przemysława Frankowskiego i Przemysława Mytkowskiego.

O poziom sędziowania nie musimy się martwić. Głównym arbitrem tego spotkania będzie Szymon Marciniak, czyli sędzia, którego nie trzeba przedstawiać. Podczas meczu zaprezentowany zostanie system VAR, czyli weryfikacji video. Jak pokazał wczorajszy mecz między Bayernem Monachium, a Borrusią Dortmund, sprawdzenie trwa dosłownie chwilę, a dzięki temu można uniknąć istotnych błędów.

Kto wygra?

Można budować narrację, że to będzie mecz, w którym Sandecja pokaże swoją siłę.

Ale lider sprowadzi beniaminka na ziemię. Tu nie będzie pięknej historii. Jagiellonia pewnie wygra. Trudno doszukać się argumentów, które przemawiałyby na korzyść gości.

Teoretycznie cały czas trzeba pamiętać, że mówimy o rozgrywkach Ekstraklasy – tu czasami dzieją się rzeczy, które trudno sobie wyobrazić. Ale przyznasz, że zdanie ,,Lider straci punkty na własnym stadionie z beniaminkiem, który nie strzelił jeszcze gola” brzmi dość irracjonalnie.

To będzie czwarte spotkanie tych zespołów, ale pierwsze od…30 lat. Wtedy obie drużyny spotkały się w grupie wschodniej drugiej ligi. Trudno jednak wyciągać wnioski z tamtego meczu.

Co i gdzie grać?

Wygrana Jagielloni to oczywisty wybór. Pytanie, który legalny bukmacher proponuje najwyższy przelicznik za to zdarzenie? Bo oczywiście, chcemy wygrać jak najwięcej pieniędzy, więc szukamy wysokich kursów. Najlepszą propozycję dla Ciebie przygotował Totolotek. Za wygraną gospodarzy Totolotek proponuje kurs 1.70. Bardzo dobrym pomyłem będzie skorzystanie z freebetu, który Ty, jako użytkowników naszego portalu możesz otrzymać w każdej chwili. Grzech nie zagrać.

Warto też skupić się na ilości goli. Sandecja na razie nie strzela i wątpię, żeby to się miało zmienić w meczu na boisku lidera. Moją kolejną propozycją jest typ, że obie drużyny NIE strzelą bramki. W tym wypadku najwięcej daje nam Fortuna. Przelicznik 1.96, w porównaniu do 1.80 Totolotka, czy 1.70 sorbet to spora różnica. Przy kilku pozycjach na kuponie nawet taka mała rozbieżność może przynieść dużo większe zyski. Rejestrując się jako użytkownik naszego portalu, można otrzymać bonus aż do 400 zł od Fortuny.

Inny, jeśli chodzi o ilość bramek to, że obie drużyny strzelą mniej niż 2.5 bramki. Drużyna z Nowego Sącza słabo radzi sobie w ataku, ale pokazała, że ich obrona jest na naprawdę wysokim poziomie. Wynik typu 1:0 lub maksymalnie 2:0 dla gospodarzy wydaje się bardzo realny. Najwięcej oferuje nam Fortuna bo kurs 1.88.

Kolejna propozycja, to połączenie typów powyżej. Wiemy, że Jagiellonia jest zdecydowanym faworytem, a beniaminek spisuje się dobrze w defensywie. Tutaj znowu najlepszą ofertę spośród legalnych bukmacherów przygotowała Fortuna. Przelicznik 3.95, w porównaniu do 3.60 Totolotka i 3.45 forBET-u to dobra szansa na uzyskanie jeszcze większej wygranej. Idealnym rozwiązaniem będzie skorzystanie z zakładu bez ryzyka aż do 110 zł, który przysługuje użytkownikom portalu Zagranie.

Spotkanie odbędzie się o 15:30 w Białymstoku.

  • Tagi

Zaloguj się aby dodawać komentarze