Leo Messi jako niesforny chłopak

Lionel Messi został ukarany przez FIFA za obrazę sędziego liniowego. W efekcie będzie zmuszony opuścić cztery spotkania w barwach swojego kraju. Dodatkowo zapłaci 10 tysięcy franków szwajcarskich. Filigranowy argentyński zawodnik nie wydaje się być złym chłopcem. Jednak aktualnie zmaga się także z problemem prawnym w wyniku „ucieczki” do rajów podatkowych ze swoimi dochodami.

Bohater artykułu został złapany przez kamery jak po piątkowym spotkaniu obrażał jednego z sędziów. Mecz został wygrany przez Argentynę, która pokonała Chile 1:0. W efekcie nieprzyzwoitego zachowania piłkarska gwiazda osłabi swoją reprezentację w czterech z pozostałych pięciu spotkań do końca eliminacji. FIFA swoje postępowanie rozpoczęła w poniedziałek. We wtorek ogłosiła, co dla niektórych szokującą wiadomość. Ich celem jest danie przykładu, że wymagana jest pewna kultura. Moim zdaniem słusznie, gdyż i tak piłkarze pozwalają sobie na zbyt wiele. Można się dziwić ile razy arbitrzy dają sobie krzyczeć w twarz czy nie zwracają uwagi na przekleństwa zawodników. Kto nie jest lepszym przypadkiem, niż sam Leo Messi do pokazania, że pewne zachowania nie powinny mieć miejsca.

Skąd taka złość u napastnika reprezentującego klubowe barwy Barcelony? Nie podobały mu się decyzje tego konkretnego sędziego. Arbiter zasygnalizował dwa faule, które do tego się nie kwalifikowały, jak uważała argentyńska gwiazda. W stronę liniowego wykrzykiwał obelgi, a po meczu nie podał mu ręki. Dla samej Argentyny oznacza to kłopoty. W najbliższych spotkaniach będzie musiała znaleźć receptę na wygrywanie swoich meczów bez najlepszego zawodnika.

Leo Messi nie ma ostatnio łatwego życia. Wszystko to za sprawą negatywny występków. Już 20 kwietnia – 3 dni przed „El Classico” – uda się do sądu. Przypomnijmy, że jest oskarżony o oszustwa podatkowe. Możliwy wyrok to 21 miesięcy. Póki co, zawodnik Barcelony i jego ojciec zostali skazani w zawieszeniu. Prokurator podtrzymał, że Jorge Messi wraz z synem używali rajów podatkowych jak Belize i Urugwaj oraz firm z Wielkiej Brytanii i Szwajcarii. Wszystko po to, żeby uniknąć podatków o sumie 4,1mln Euro w latach od 2007 do 2009.

W związku z problemami z prawem UEFA ma obawy, czy w przypadku ewentualnego dotarcia do finału Ligi Mistrzów przez zespół Barcelony, gwiazdor zostanie wpuszczony na teren Wielkiej Brytanii. To samo tyczy się Neymara. Wspomniany mecz o najważniejsze klubowe piłkarskie trofeum w Europie odbędzie się w Cardiff. Nie jest to fikcja. Gdy PSG grało swój mecz w Londynie przeciwko Arsenalowi, jeden z ich piłkarzy nie został wpuszczony do Wielkiej Brytanii. Serge Aurier miał także problemy z prawem. W efekcie nie mógł wspomóc swojej drużyny na angielskiej ziemi w grupowym meczu ligi mistrzów. Jeszcze do tego daleka droga. Jednak hipotetycznie można to sobie wyobrazić. FC Barcelona w finale ligi mistrzów, jednak Messi oraz Neymar nie zostają wpuszczeni do Walii przez swoje problemy z podatkami? Brzmi nieprawdopodobnie, lecz może okazać się rzeczywistością.

W aktualnym sezonie argentyński napastnik pokazał się z nową fryzurą, która odzwierciedla bardziej szaloną stronę piłkarza. Na swoim ciele posiada kilka tatuaży. Na przestrzeni lat image gwiazdora zmienił się. Z niepozornego chłopca wyrósł na „Bad boy’a”. Szkoda, że z czasem objawia się to również w zachowaniu. Niegdyś najgorszą rzeczą, jaką Lionel Messi robił, było picie Pepsi, kiedy było mu to zabronione. Teraz wyzywa sędziego oraz ma sprawę w sądzie. Niektóre sprawy dla bohatera artykułu nie układają się dobrze, lecz trzeba przyznać – sam to na siebie ściągnął.

Zaloguj się aby dodawać komentarze