Spotkanie starych znajomych w Krakowie. Powracający Górnik podejmie Legię

Po ciekawych meczach otwarcia sezonu, dziś swoje umiejętności po przerwie zaprezentują kolejne drużyny. W Zabrzu powracający do Ekstraklasy Górnik podejmie Legię Warszawa, natomiast w Krakowie, Cracovia zagra z Piastem Gliwice. W tym drugim pojedynku spotka się dwóch dobrych znajomych. Michał Probierz i Konstantin Vassiljev jeszcze niedawno tworzyli duet doskonały, teraz będą rywalami.

Statystyki:

  • W ubiegłych rozgrywkach oba zespoły mierzyły się trzy razy, raz wygrała Cracovia, raz był remis i raz zwyciężył Piast.
  • Cracovia w poprzednich rozgrywkach zdobyła 45 bramek, a straciła 52.
  • Piast Gliwice zdobył dokładnie tyle samo bramek, ale dwa razy więcej wyciągał piłkę z siatki.
  • Nowa drużyna Michała Probierza w poprzednich rozgrywkach strzeliła 13 goli ze stałych fragmentów, a straciła 16.
  • Gliwiczanie ten element gry wykonują lepiej, zdobyli 17 goli, przy 14 stratach.
  • Najwięcej goli piłkarze z Gliwic stracili z akcji, aż 40 przy 28 zdobytych w ten sposób.
  • Cracovia z otwartej gry zdobyła 32 bramki, tracąc 36.

Michał Probierz po wejściu do klubu nie patyczkował się z nikim. Z zespołu wywalono Piotra Polczaka, który był wieloletnim kapitanem, Mariusza Budzińskiego czy Mateusza Cetnarskiego. Zawsze rozpoczynając nową przygodę trzeba wpuścić trochę świeżości do szatni i wyrzucić zgniłe jabłka, z tego założenia wyszedł  też nowy opiekun. Co ważne Janusz Filipiak w niczym mu nie przeszkadzał, tylko dał wolną rękę. Diametralne zmiany w systemie i funkcjonowaniu klubu powinny przynieść efekt w długoterminowym projekcie, który właśnie się rozpoczął. Ubiegły sezon w wykonaniu Piasta był bardzo słaby, szczególnie patrząc przez pryzmat poprzedzającej go kampanii, gdzie do samego końca walczyli o mistrzostwo Polski. W pewnym momencie ugrzęźli w strefie spadkowej i perspektywy nie wyglądały zbyt dobrze. Ratownikiem został Dariusz Wdowczyk, który wyciągnął drużynę z kłopotów. Teraz latem wyciągnięto w Gliwicach wnioski, nie było placu budowy, a tylko drobna wykończeniówka. Utalentowana młodzież ma dostać większą ilość szans w otoczeniu doświadczonych graczy.

Kluczowy pojedynek:

Konstantin Vassiljev vs Krzysztof Piątek

Dla Vassiljeva transfer do Piasta to sentymentalny powrót do miejsca, w którym w Polsce zaczynał. Dwa lata temu odszedł z drużyny, jednak przed tym był ulubieńcem kibiców z Okrzei. Gdyby nie obecność Vadisa Odjidji Ofoe, który był kosmitą w porównaniu z resztą ligi, z pewnością wygrałby wszystkie najważniejsze statuetki za poprzedni sezon. Rozegrał znakomitą kampanię, która trochę na sam koniec się popsuła przez kontuzję. Można tylko gdybać ile punktów miałaby Jagiellonia z Estończykiem w pełni formy. Wiadomo, że dziś na testy do Chievo z Cracovii leci Paweł Jaroszyński. Kolejną ważna postacią zespołu, która może odejść za spore pieniądze jest na pewno Krzysztof Piątek. Były napastnik Zagłębia Lubin przy Michale Probierzu powinien osiągnąć szczyt swoich możliwości. W ubiegłym sezonie na koniec rozgrywek miał 12 bramek na koncie i był najmłodszym graczem Ekstraklasy, który mógł się pochwalić takim wynikiem. 

Legia Warszawa vs Górnik Zabrze

Statystyki:

  • W ubiegłych rozgrywkach Górnik Zabrze strzelił 53 bramki, tracąc przy tym 34
  • W sobotni wieczór zabrzanie zmierzą się z Wojskowymi po raz 119 o ligowe punkty. Po raz pierwszy tego typu starcie z udziałem obu drużyn miało miejsce w 1956 roku Górnik wygrał 3:2.
  • Bezpośredni bilans przechyla się na stronę Legii – 49 zwycięstw, 40 meczów wygrał Górnik, a 29 razy spotkanie zakończyło się remisem.
  • Ostatni raz oba zespoły zmierzyły się przed rokiem w Zabrzu. Sensacyjnie Górnik w rozgrywkach Pucharu Polski pokonał Legię po dogrywce 3:2.
  • Z kolei w Ekstraklasie ostatnie pojedynki skończyły się wynikiem 3:1 dla Legii w Warszawie, a w Zabrzu 2:2.
  • Michał Pazdan ma za sobą 131 meczów w zespole z Zabrza
  • Legia w ubiegłym sezonie zdobyła aż 70 bramek, tracąc 31.
  • Co ciekawe zdobyli 52 bramki z akcji i w ten sposób stracili ich 9. Piętą achillesową zespołu Jacka Magiery są z pewnością stałe fragmenty gry, gdyż stracili z nich aż 22 bramki.

Dla Legii nowy sezon jest pewnego rodzaju walką z przeciwnościami losu. Warszawiacy jeszcze nigdy nie wygrali tych rozgrywek trzy razy z rzędu, a taka okazja się nadarza. W ostatnich latach Legia przyzwyczajała swoich kibiców do nerwowego początku, po czym wznosili się na wyżyny i niczym Lewis Hamilton na torze F1 wyprzedzali kolejnych rywali, by sezon skończyć na szczycie. Tym razem będzie o wiele trudniej, bo w zespole zabraknie Vadisa. Belg stanowił ogromny procent jakości drużyny. Kwestia zakupu jego zastępcy jeszcze nie została rozwiązana. Górnik Zabrze w podobnym stylu wywalczył awans do Ekstraklasy też był daleko za czołówką stawki, ale gdy włączyli przyśpieszenie to rywale zniknęli jak od pstryknięcia palcami. Fenomenalny finisz ekipy Marcina Brosza wlał nadzieję w serca kibiców na lepsze jutro. Utytułowana drużyna wraz z Wisłą Kraków dzieli tytuł największej ilości zdobytych Mistrzostw Polski, jednak ostatni raz wygrali 29 lat temu. W tym sezonie celem będzie z pewnością utrzymanie przy tak młodym zespole.

Kluczowy pojedynek

Rafał Kurzawa vs Krzysztof Mączyński

W rozgrywkach pierwszej ligi Rafał Kurzawa był wybijającą się postacią. Szczególnie imponował golami z dystansu, które były przedniej urody. Lewonożny piłkarz ma ogromną zaletę tego, że jest uniwersalny. Gdzie trener go poprosi tam wystąpi na bardzo dobrym poziomie. Gracz tak czy inaczej zagrałby w Ekstraklasie nawet w przypadku braku awansu Górnika. Zapowiedział to jego menedżer, jednak udało się zostać w Zabrzu. Kibice są z tego powodu na pewno zadowoleni, bo stał się jednym z ich ulubieńców. W szeregach Legii największym wzmocnieniem jest Krzysztof Mączyński. Zawodnik trafił do ekipy z Łazienkowskiej za około 500 tysięcy euro. Spore pieniądze jak na Polskie warunki, jednak moim zdaniem zdecydowanie trafiony ruch. Środek pola w osobach Mąki i Moulina to czysta perfekcja i choć w pewnym stopniu pozwoli zapomnieć o Vadisie. W spotkaniu Ligi Mistrzów ta para wystąpiła ze sobą po raz pierwszy i funkcjonowali bardzo dobrze. Mączyński ten mecz z pewnością odczuje sentymentalnie, bo w przeszłości był zawodnikiem Górnika.

Początek Ekstraklasy to zawsze ciężki okres do określenia faworyta. Zespoły się dopiero docierają przez co trudno ocenić ich formę. W spotkaniu Cracovii postawię na wygraną gospodarzy po kursie 2.20 na forBet. Natomiast w rywalizacji Legii z Górnikiem pójdę w stronę opcji, że obie strzelą po kursie 1,75, lub powyżej 2,5 gola w tym pojedynku za co forBet wystawia kurs 1,85. Wybieram takie rozwiązania, ponieważ w przeszłości między tymi ekipami padało sporo bramek, a Legii w Zabrzu nigdy nie grało się łatwo. Gospodarze wspierani przez ponad 20 tysięcy kibiców z pewnością będą chcieli się wznieść na wyżyny własnych umiejętności i dobrze przywitać się z Ekstraklasą.

Zaloguj się aby dodawać komentarze