Gallinari chciał być jak Rocky, a skończył w szpitalu. Czy Włoch ma szansę na angaż w KSW? – analiza redakcji i bonusy bukmacherskie

Danilo Gallinari postanowił zrobić sobie przedwczesne wakacje i wdał się w bójkę podczas meczu towarzyskiego przeciwko reprezentacji Holandii. W wyniku starcia 28-letni Włoch opuści tegoroczny Eurobasket. Gallinari pokazał swoje umiejętności pięściarskie. Czyżby miał być to początek kariery bokserskiej nowego zawodnika Los Angeles Clippers?

Mecz pomiędzy Holandią i Włochami miał być tylko meczem towarzyskim. Po prostu nic nieznaczące spotkanie przed Eurobasketem. Jedno z wielu w okresie przygotowawczym. Drużyny grają na pół gwizdka, nie angażując się specjalnie w rozgrywkę. Tu było inaczej. Sytuacja pomiędzy Jito Kokiem, a Danilo Gallinarim z Los Angeles Clippers nie miała nic wspólnego z taką definicją.

W wyniku tego zdarzenia Gallinarii musiał zejść z parkietu i pojechać do szpitala. Na miejscu okazało się, że Włoch złamał kciuk. W wyniku urazu na pewno opuści zbliżające się Mistrzostwa Europy w koszykówce. Powrót po tego typu kontuzji to około 3,4 tygodnie. To bardzo duża strata dla reprezentacji Italii. Na szczęście dla Los Angeles Clippers, 28-letni skrzydłowy nie będzie potrzebował operacji i powinien być gotowy na wrześniowy obóz przygotowawczy.

Jak widać sami zawodnicy potrafią zadbać o dodatkowe emocje w meczach towarzyskich, natomiast gracze wystarczy, że skorzystają z bonusów bukmacherskich i zdecydują się obstawiać również takie rozgrywki.

Bonusy bukmacherskie – dowiedz się więcej i sprawdź ranking bonusów bukmacherskich

Damian Maniecki, nasz redakcyjny ekspert od sportów walki, tak ocenił postawę Włocha:

,,Z początku Gallinari próbował wejść w tajski klincz, jednak Kito skutecznie go zerwał. Włoch długo się nie zastanawiał i posłał szybki prawy sierpowy. Warto zauważyć, że jak na pięściarskiego laika, gracz LAC wyprowadził cios skręcając biodra, co naturalnie dało mu siłę aż od stóp. Nie wiadomo czy zrobił to umyślnie, jednak dzięki temu moc sierpowego nie wyszła z samej ręki. Jak mówi Conor McGregor “precyzja bije siłę” i właśnie tej precyzji tutaj trochę zabrakło, więc cios nie zrobił wrażenia na Jito Koku. U Włocha nie ma żadnej obrony. Po ciosie ręka nie wróciła do brody, więc jego twarz została cała odkryta. Co gorsza, nie myślał w tym momencie o pracy stóp i pozostał w miejscu. Wielki błąd narażający go na zabójczą kontrę. Warto zauważyć, że cios wyszedł z dość niekonwencjonalnego kąta, czym zaskoczył Koka. Na pochwałę zasługuje również szybkość sierpowego. Podsumowując, Galliniari posiada wiele dziur i jeżeli chciałby walczyć na KSW, to musiałby potrenować. Jednak potencjał jest, ponieważ baza atletyczna stoi na wysokim poziomie.”

Na platformie Reddit do całej sprawy odniósł się sam poszkodowany:

,,To ja zostałem tam uderzony. Swoją drogą, nie było też żadnego konfliktu między nami wcześniej, ale myślę, że uderzyłem go przy zastawianiu. Na pewno nie był z tego faktu zadowolony.”

Z pozoru to była zwykła przepychanka pod koszem, które występują cały czas. Może Gallinari został sprowokowany czymś wcześniejszym? Koszykarze często lubią wymieniać się uprzejmościami słownymi i może któryś z nich przekroczył granicę. Nie wiadomo. Ale gracz, który na co dzień reprezentuje barwy klubu NBA, nie może pozwolić sobie na taką postawę. Sam Holender potwierdził, że nie zachował się najlepiej. Jestem pewien, że w dzień meczu Włoch włączył sobie film. I wiem nawet, jaki. To musiał być Rocky. Wiesz, Gallo zobaczył zachowanie swojego rodaka i nie wytrzymał. Musiał iść za tropem swojego włoskiego idola. Żarty żartami, ale wstyd panie Gallinari. 28-letni Włoch jako lider ma dawać przykład, a nie dać ponieść się emocją.

Jak nazwać takie zachowanie nowego nabytku Clippers? Głupota, kompletna nieodpowiedzialność to pierwsze określenia do tej sytuacji. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że ucierpi nie tylko on, ale przede wszystkim kadra Włoch. Wiemy, że to ich największa gwiazda. Na Eurobaskecie w 2015 roku zaliczał 17.9 punktu i 6.9 zbiórki. Włoch od wielu lat jest czołowym koszykarzem ze Starego Kontynentu. 18.2 punktu w zeszłych rozgrywkach NBA to najlepsze potwierdzenie.

To kolejny powód, żeby ponabijać się z Clippers, którzy praktycznie od zawsze są w cieniu Lakers. Ostatnie kilka lat jednak należało do nich. Co z tego, skoro mimo Chrisa Paula i Blake’a Griffina w składzie nie awansowali nawet do Finałów Konferencji. Dużą rolę w tym wszystkim odegrały kontuzję. W tym momencie nie dziwi fakt, że zdecydowali się na podpisanie kontraktu z Włochem. To się nazywa klątwa Clippersów.

Pamiętasz sytuacje Blake’a Griffina, kiedy to złamał rękę w wyniku bójki z jednym z pracowników klubu? Ta sytuacja jest bardzo podobna. Niepotrzebny uraz w wyniku nieopanowania emocji.

Mamy Splash Brother, czyli Stepha Curry’ego i Klaya Thompsona. Teraz stworzył nam się nowy duet, czyli Glass Brothers (Szklani Bracia). Jak łatwo się domyślić, chodzi o kontuzjogenność obu panów. Kibice Clippers żartują, że Gallinari chciał się dobrze wpasować do zespołu… Nie ma to jak dobra mina do złej gry.

Brak Gallinariego nie wpłynie na szansę naszej reprezentacji na awans do dalszej fazy mistrzostw Europy. Polska gra w grupie A, a Włosi w B. Przypomnijmy, że Polacy w fazie grupowej zagrają z Grecją, Francją Finlandią, Islandią i Słowenią.

Wygląda na to, że kontrakt na 65 milionów dolarów przez 3 lata nie wystarczył, żeby poskromić włoski temperament.

  • Tagi

Zaloguj się aby dodawać komentarze