FA Cup: Czas na finał!

Puchar Anglii

Dziś zakończyło się drugie ze spotkań półfinałowych rozgrywanych w ramach FA Cup. Łącznie padło w nich aż 9 goli, ale już wiemy, że to Arsenal i Chelsea zagrają o puchar! Czego możemy spodziewać się po tych dwóch drużynach? Jakie znaczenie dla nich mają te rozgrywki i co mogą dzięki nim zyskać?

W pierwszym meczu półfinałowym Chelsea musiała zmierzyć się z Tottenhamem. Ten pojedynek był ważny na tak wielu frontach, że ciężko nazwać go tylko spotkaniem pucharowym. To była bitwa o prestiż, to w końcu derby Londynu. Wydarzenie miało również znaczenie psychologiczne – spotkał się aktualny lider z wiceliderem tabeli. Dopiero ostatnim z jego wymiarów było spotkanie o puchar. I był to mecz, jaki każdy kibic chce oglądać za każdym razem, kiedy siada przed TV. Było mnóstwo akcji, zarówno pod jedną, jak i drugą bramką. Piękne gole, tu również oba zespoły pokazały się z bardzo dobrej strony. Ale co najważniejsze, widać było walkę do końca, czym drużyny potwierdziły, że nie bez powodu znalazły się na szczycie tabeli ligowej. Spotkanie zakończyło się wynikiem 4:2, a z awansu do finału mogli cieszyć się The Blues. Prawdziwą ozdobą spotkania był gol Nemanji Maticia

Drugi półfinał to spotkanie Arsenalu i Manchesteru City. Ten mecz również miał kilka podtekstów. Puchar Anglii to ostatnia szansa dla Arsene’a Wengera. Aktualny sezon jest jednym z gorszych w jego karierze trenerskiej. Jego zespół zajmuje dopiero 7. miejsce w tabeli, co pozwala na udział w kwalifikacjach do LE. Drużyna o takiej renomie powinna regularnie grywać w Lidze Mistrzów. Wenger musi wygrać puchar, jeśli myśli o utrzymaniu swojego stanowiska. W przeciwnym razie już nie tylko kibice, ale również zarząd może zacząć zastanawiać się nad zmianą menadżera. Dla City ten puchar był ostatnią szansą na zakończenie sezonu z tarczą a nie na tarczy. Nawet nie tyle dla samego City, co dla trenera – Pepa Guardioli. W końcu sprowadzono go do tego klubu z myślą o zdobywaniu trofeów. Jak na razie wygląda to gorzej niż źle. O ile słynny Pep zachowa swoją posadę by w przyszłym sezonie znów podjąć walkę, to może zobaczymy jak jego drużyna wznosi jakikolwiek puchar. W tym już niestety stracili ostatnią okazję. Mecz między Arsenalem a City zakończył się wynikiem 2:1 po dogrywce. W regulaminowym czasie gry padł remis 1:1.

Jak powszechnie wiadomo zwycięzcy pucharów krajowych mają przywilej grania w rundzie play-off Ligi Europy. Tu bardziej powinno zależeć Kanonierom, którzy aktualnie łapią się dopiero na kwalifikacje do tych rozgrywek. Chelsea ma już raczej pewny występ w Lidze Mistrzów, co sprawia, że dla The Blues ten mecz będzie miał wymiar jedynie prestiżowy.

Warto też dodać, że drużyna Arsenalu do tej pory wznosiła ten puchar aż 12 razy, co plasuje ich na pierwszym miejscu ex aequo z Manchesterem United pod względem triumfów w tych rozgrywkach. Chelsea odnotowała jedynie 7 zwycięstw. Co powinno być dodatkową motywacją dla The Gunners, by zostać samodzielnymi liderami tego zaszczytnego rankingu.

136. edycja Pucharu Anglii zakończy się 27 maja. To wtedy spotkają się finaliści, a my poznamy odpowiedzi na wiele nurtujących każdego kibica pytań. Czy Wenger pozostanie trenerem Arsenalu? Czy Antonio Conte po pokonaniu Tottenhamu straci zainteresowanie tym pucharem i da odpocząć kluczowym zawodnikom? Trzeba pamiętać, że przed nami jeszcze kilka meczy w Premier League, a sytuacja w czołówce jest bardzo napięta. O ile Arsenal może być już raczej pewny tego, że żaden zespół go nie dogoni, o tyle Chelsea ma za sobą odwiecznego rywala, z którym dzielą go tylko 4 ligowe punkty.

Zaloguj się aby dodawać komentarze