Czas na przełamanie gości? – Piast Gliwice vs Lechia Gdańsk

Piast Gliwice vs Lechia Gdańsk

W meczu zamykającym ósmą kolejkę spotkań Piast Gliwice podejmie Lechię Gdańsk. Dzisiejszy pojedynek będzie spotkaniem sąsiadów z ligowej tabeli. Gospodarze zajmują na ten moment 12 pozycję z 8 oczkami na koncie, natomiast goście mają są 14 i są dwa punkty za dzisiejszym rywalem. Tak słaba postawa piłkarza Piotra Nowaka jest z pewnością zaskakująca, ale kiedyś muszą się obudzić.

Bonus powitalny LvBet

Piast Gliwice

Piast bardzo słabo rozpoczął ten sezon. Do piątek kolejki spotkań mieli na koncie jedynie dwa punkty. Było sporo rozważań odnośnie zmian na trenerskim stanowisku, ale w Gliwicach wytrzymali presję. Jak się okazuje w ostatnim czasie była to dobra zagrywka, gdyż w dwóch ostatnich rywalizacjach zdobyli sześć punktów i nie stracili gola. Pojedynek domowy z krwawiącą Lechią to idealna okazja to kontynuowania passy. Szczególnie imponujące jest wyjazdowe zwycięstw z Jagiellonią. Owszem, piłkarze Mamrota nie są w takiej formie, jak przed rokiem, jednak poniżej pewnego poziomu nie schodzą, więc trzeba docenić. Na ten moment najlepszym strzelcem w zespole jest Michał Papadopulos, który zgromadził trzy trafienia. Poza nim nikt nie przekroczył jednego gola. To, że Piast zagrał dwa ostatnie mecze na zero to żaden syndrom fantastycznej obrony. W obu spotkaniach rywale mieli stuprocentowe sytuacje i po prostu ich nie wykorzystali. Kiedyś limit szczęścia musi się skończyć. Mimo wszystko w Gliwicach są powody do optymizmu i z uśmiechem patrzą w przyszłość. Lechia z całą pewnością przyjedzie po trzy punkty i tutaj nadarzy się dobra okazja do skontrowania przeciwnika.

Lechia Gdańsk

Lechia Gdańsk, która w ubiegłym sezonie zajęła miejsce tuż za podium na ten moment rozczarowuje. Pozytywów w grze Biało-Zielonych nie widać. Oliwy do ognia dolały kontuzje. Trener nie może korzystać z dwóch najważniejszych skrzydłowych. Niedostępny od dłuższego czasu jest Lukas Haraslin, który miał fantastyczny start, ale zerwał więzadła w kolanie. W przypadku Sławomira Peszki doszło do urazu w ostatniej kolejce.  Opuścił zgrupowanie kadry od razu po przyjeździe. Czas leczenia  to około 2 miesięcy, więc w tym czasie szkoleniowiec musi znaleźć antidotum. Patryk Lipski zaliczył całkiem dobry początek i w związku z tym fani mogą mięć nadzieję, że odnajdzie się w składzie i będzie kręcił odpowiednie liczby. Najbardziej niebezpiecznymi zawodnikami Lechii są bracia Paixao. W poprzednim sezonie Marco i Flavio łącznie strzelili rywalom 28 goli. Sporym wzmocnieniem drużyny Piotra Nowaka będzie powrót Simeona Slavcheva. Kwestia transfery tego gracza ciągnęła się przez całe lato, ale ostatecznie się udało. Sporting przestał żądać kosmicznych pieniędzy i skok jakości w środku pola z pewnością będzie odczuwalny. Patrząc na ostatnie mecze Lechii można odczuć wrażenie, że piłkarze nie zbyt mocno dbają o dalszy los swojego szkoleniowca. Moim zdaniem nie zostawiali serca na murawie. Jeśli się to nie zmieni to być może Gdańszczanie będą walczyć o utrzymanie, jednak z takim składem, budżetem, stadionem i aspiracjami byłoby to co najmniej kuriozalne. Nie udało im się wygrać meczu ligowego od czasu pojedynku z Wisła Płock, gdzie całkowicie zdominowali rywala. Dlaczego wszystko po tym starciu się posypało? Ciężko ocenić, jednak mam wrażenie, że kluczowe były urazy Peszko, Haraslina, Krasića i Wolskiego. Jakby nie patrzeć są to piłkarze nie do zastąpienia w tym klubie, ale muszą sobie poradzić z rzeczywistością, bo sytuacja robi się niebezpieczna.

Statystyki:

  • Lechia Gdańsk wygrała tylko jeden mecz w obecnym sezonie Ekstraklasy.
  • Piast Gliwice notuje serię dwóch wygranych spotkań, w obu przypadkach na zero z tyłu.
  • Zwycięstwo z Koroną u siebie było pierwszą i jedyną wygraną Gliwiczan u siebie w tym sezonie.
  • Obie drużyny mierzyły się historycznie 22 razy. 10 triumfów Lechii, pięć remisów i siedem wygranych Piasta.
  • Piast Gliwice wygrał trzy z czterech poprzednich spotkań.
  • W czterech ostatnich meczach u siebie z Lechią, Gliwiczanie są niepokonani.
  • Lechia Gdańsk notuje serię siedmiu meczów bez wygranej.
  • Marco Paixao jest na drugim miejscu w klasyfikacji strzelców Ekstraklasy.
  • W poprzednim sezonie grali ze sobą razy. W Pucharze Polski lepsza w Gliwicach była Lechia, w lidze padł remis 1:1, natomiast w Gdańsku wygrali gospodarze 3:2.

Konferencja prasowa:

Dariusz Wdowczyk: Początek sezonu nie najlepiej nam się ułożył, także te ostatnie dwa zwycięstwa na pewno podbudowały drużynę. Jednocześnie mieliśmy możliwość w tych dwóch tygodniach popracować nad elementami, które wciąż szwankują, a także psychicznie odpocząć. Lechia ma zawodników, którzy potrafią grać ofensywnie i wykorzystywać swoje sytuacje. Jest Krasić czy bracia Paixao. Trzeba zwrócić uwagę na niektórych piłkarzy, którzy dają zespołowi więcej i przez których przechodzą akcje. Gdańszczanie mają też swoje słabości i można im strzelać bramki.

Piotr Nowak: Jesteśmy w takim momencie sezonu, że nikt nie ma jeszcze noża na gardle. Piast pokazał w ostatnich meczach, że ich gra zaczyna funkcjonować coraz płynniej. My będziemy chcieli zagrać jak najlepiej i pokazać dobrą piłkarską jakość. I to nie przez 30 minut, czy przez 45, ale przez pełne 90 minut. Normalnie do spotkania przygotowują się między innymi kontuzjowani wcześniej Rafał Wolski, czy Patryk Lipski.  Trenowali w pełnym wymiarze, więc nie ma przeciwwskazań medycznych, aby zagrali z Piastem

 

Przewidywane składy:

PIAST (4-2-3-1): Szmatuła – Konczkowski, Sedlar, Hebert, Rugasević, Dziczek, Pietrowski, Valencia, Vassiljev, Zivec, Papadopulos

LECHIA (4-5-1): Kuciak – Milos, Augustyn, Vitoria, Wawrzyniak, Flavio Paixao, Krasić, Sławczew, Lipski, Oliveira, Marco Paixao.

Bonus powitalny LvBet

Co obstawiać?

Przechodząc do typu na to spotkanie, stawiam na wygraną gości. Oczywiście jest to ryzykowne Zagranie, jednak kto nie ryzykuje szampana nie pije. Lechia musi się w końcu przełamać, dobra passa gospodarzy jest w sporej części, dzięki szczęściu. Przeciwnicy stwarzali sobie ogromną ilość sytuacji, ale marnowali je na potęgę. Mam wrażenie, że z Paixao w ataku nie będzie litości. Gdańszczanie powoli mają nóż na gardle, jednak wzmocnienie w osobie Slavcheva i coraz lepiej zgranego z zespołem Lipskiego powinno być widoczne.  Kurs LV BET na zwycięstwo gości wynosi 2.55, a bukmacherzy uznają ich za faworytów tego pojedynku.

Zaloguj się aby dodawać komentarze