Crystal Palace podtrzyma dobrą formę na Selhurst Park w rywalizacji z Arsenalem?

Crystal vs Arsenal

Przed nami ostatnie spotkanie rozgrywane w ramach 20 kolejki Premier League. Na Selhurst Park Crystal Palace zmierzy się z Arsenalem. Będzie to kolejny rozdział dopisany do książki pod tytułem derby Londynu w sezonie 2017/2018. Oba zespoły prezentują się w  tych starciach ze zmiennym szczęściem, ale trzeba przyznać, że wcale nie ma tutaj wyraźnego faworyta. Orły są w poprzednich tygodniach w całkiem dobrej formie, natomiast Arsenal stracił wiele ważnych punktów.

Jeśli nie masz jeszcze konta na Fortunie to skorzystaj z bonusu bez depozytu dla czytelników Zagranie. Zaraz po rejestracji otrzymasz darmowe 20 PLN.

Oferta tylko z kodem promocyjnym: 20free

baner fortuna najlepsze kursy na piłkę nożną

ODBIERAM BONUS 20PLN

Crystal Palace

Nie trzeba nikomu przypominać jak wyglądał początek sezonu w wykonaniu drużyny Crystal Palace. Orły przegrywały mecz po meczu, nie zdobywając nawet bramki. Zbawienie przyszło wraz z przejęciem zespołu przez Roya Hodgsona. Ekspereyment z De Boerem nie był zbyt udany i teraz odczuwają tego skutki. Śmiem twierdzić, że gdyby od początku sezonu pracował doświadczony Anglik, to nie martwiliby się teraz grą o utrzymanie. Przełamanie tamtej złej passy nadeszło w najmniej spodziewanym momencie. Derby stolicy, na Selhurst Park przyjechał Mistrz Anglii – Chelsea i ekipa Palace odniosła pierwszą wygraną i zdobyła pierwsze gole w sezonie. W tamtym pojedynku kluczową rolę odegrał Wilfried Zaha, który niszczył defensorów The Blues. Orły śą niepokonane w poprzednich ośmiu starciach. Ewidentnie dobra forma jest widoczna. U siebie seria dotyczy siedmiu kolejnych pojedynków, a ciekawostką jest fakt, że poprzednich sześciu meczach z rzędu na własnym obiekcie zdobywali za każdym razem dwie bramki. W kontekście rywalizacji tych dwóch zespołów warto przypomnieć zeszłoroczne starcie na Selhurst Park. Lepsza okazała się drużyna gospodarzy i nie było to fartowne zwycięstwo po stałym fragmencie, ale krótko mówiąc rzeź niewiniątek. Orły upolowały swoją ofiarę już na początku meczu, a później z każdą minutą dokańczali egzekucję. Show skradł wtedy Wilfried Zaha, który zanotował dwie asysty i ogromną ilość udanych dryblingów. Sprawy przed dzisiejszym starciem nie ułatwia Hodgsonowi kontuzja Benteke, który jest ważnym ogniwem zespołu. W obliczu tej absencji zobaczymy w roli napastnika Zahę, a ten chłopak doskonale czuje się w tej funkcji, jednak eliminuje to granie wrzutkami, co Palace lubi robić. Kolejnym ważnym ogniwem drużyny jest w tym roku Ruben Loftus-Cheek. Anglik wypożyczony z Chelsea gra bardzo dobrze od momentu wypożyczenia. Jedyne czego mu brakuje to dobrych liczb, bo gra zdecydowanie lepiej niż wskazują na to liczby. Dobra forma nie umknęła trenerowi kadry, który powołał go do seniorskiej reprezentacji Anglii. W klubie wszyscy cieszą się z możliwości posiadania takiego zawodnika, ponieważ już za rok najprawdopodobniej stanie się podstawowym graczem The Blues. Papiery na granie ma niesamowite, a rywalizacja z Arsenalem będzie dla niego kolejnym smaczkiem, w związku z tym, że jest wychowankiem Chelsea.

Arsenal

Jeśli chodzi o Arsenal to w ostatnich tygodniach można zauważyć spadek formy. Na pięć poprzednich meczów wyjazdowych we wszystkich rozgrywkach zaliczyli tylko jedno zwycięstwo. Nie jest to dorobek godny klubu walczącego o najwyższe lokaty. Ciężko mi określić, co jest powodem słabszej formy. Na pewno mecz z City można im usprawiedliwić, bo zagrali całkiem nieźle. Nie pomógł arbiter, który wpłynął na wynik spotkania. Z FC Koln Wenger wystawił rezerwowych, więc teoretycznie też można ominąć to starcie. Jednak trzy kolejne mecze dały wiele do życzenia. Z Burnley wygrali 1:0 po rzucie karnym w doliczonym czasie gry, ale nie był to pokaz wybitnego futbolu, a po prostu spora dawka szczęścia. Później odwiedzili St Mary’s Stadium i również w końcówce uratowali wynik, ale tym razem tylko jeden punkt. Następnie kolejny feralny wyjazd tym razem do West Hamu. Ekipa Młotów znana jest z umiejętnego murowania swojej bramki i szukania szans z konty przy użyciu Marco Arnautovića. Taktyka Davida Moyesa po raz kolejny okazała się skuteczna, bo spotkanie zakończyło się remisem, ale w końcówce Javier Hernandez mógł przesądzić o rezultacie. U siebie Kanonierzy grają zdecydowanie lepiej, ale ostatnie starcie pozostawiło wiele do życzenia. Mecz z Liverpoolem na Emirates zapowiadał się pasjonująco i tak właśnie było. Każdy zna siłę ofensywy The Reds, ale trzeba przyznać, że Kanonierzy nie byli wybitni w obronie podczas tego pojedynku. Koscielny popełniał błędy, które mu się nie przytrafiają. Petr Cech sam wrzucił sobie piłkę do bramki po strzale Firmino. Nacho Monreal – ulubieniec Arsene’a Wengera złapał kontuzję. Ostatecznie spotkanie zakończyło się wynikiem 3:3. Nie jest to zły rezultat patrząc na kwestię tego, że LFC prowadziło już 2:0, ale w momencie gdy Arsenal wyszedł na prowadzenie 3:2 u siebie to muszą dowieźć taki wynik do końca. Wielkie zespoły nie tracą punktów w taki sposób. W obliczu słabszych tygodni Kanonierzy stracili sporo oczek do czołówki i teraz są bardziej zainteresowani dogonieniem czwartek Tottenhamu, bo obecnie Chelsea i United mają nad nimi przewagę odpowiednio 8 i 9 punktów.

Statystyki:

  • Arsenal tylko 2 razy w ostatnich 19 meczach ligowych przeciwko Crystal Palace nie strzelił bramki.
  • Arsenal wygrał jak do tej pory tylko 2 mecze wyjazdowe. Na tym etapie rozgrywek równie źle w erze Premier League było tylko w latach 1994,1998,2000 i 2005.
  • Arsenal nie wygrał żadnego z 5 ostatnich meczów derbowych poza Emirates Stadium, a w czterech ostatnich nie strzelił bramki.
  • Bilans bezpośredni jest lepszy dla Arsenalu. 26 zwycięstw, 11 remisów i ledwie 4 porażki
  •  Crystal Palace zdobyło dwa gole w sześciu kolejnych spotkaniach na Selhurst Park
  • W ubiegłym sezonie Orly pokonały Arsenal 3:0 u siebie.
  • Arsenal wygrał tylko jedno z pięciu poprzednich wyjazdów.
  • Crystal Palace jest niepokonane od ośmiu meczów
  • Orły mają serię siedmiu spotkań bez porażki u siebie.
  • Arsenal wygrał trzy z pięciu ostatnich starć na Selhurst Park
  • W czterech ostatnich wyjazdach Arsenalu padł wynik -2,5 gola.
  • Kanonierzy mają passę dwóch kolejnych remisów na wyjazdach.
  • Crystal Palace rozegrało sześć spotkań u siebie z rzędu, w których padło +2,5 gola.
  • Najlepszym strzelcem Palace jest Zaha z dorobkiem czterech trafień, a po stronie Arsenalu Lacazette zgromadził osiem goli.

Konferencja prasowa:

Roy Hodgson: Staramy się już zapomnieć o tym, że po 7 meczach mieliśmy 0 punktów i 0 strzelonych bramek. Potrzebowaliśmy dobrych występów, aby podnieść się z kolan i tego dokonaliśmy w ostatnich dwóch, trzech miesiącach. Weszliśmy w grupę zespołów, które walczą o utrzymanie, ale też mają już jakieś inne zespoły za swoimi plecami. Przyznam, że spodziewałem się, iż zajmie nam to więcej czasu. Wiemy jednak jak długa droga jeszcze przed nami, wiemy też, że czeka nas trudna walka o każdy punkt do końca sezonu. 

Arsene Wenger: Rywalizujemy z klubami bogatszymi, ale jestem w tej sytuacji od 21 lat i nie mam zamiaru zacząć narzekać na to właśnie teraz. Zawsze są trzy, cztery kluby bogatsze od nas. Z pewnością Manchester City, Chelsea i Manchester United są klubami bogatszymi. Musisz zawsze poszukiwać sposobu, aby odnieść sukces. Z pewnością musimy przestać tracić głupie bramki, przestać marnować szanse. Jednak oczekuję też, aby moi piłkarze grali z tym samym nastawieniem, taką samą determinacją i taką samą miłością do futbolu.

Co obstawiać?

Zdarzenie: Crystal Palace vs Arsenal

Typ: 10

Kurs: 2.08

W związku z tym, że w dniu dzisiejszym nie ma zbyt wielu meczów zdecydowałem się zagrać ryzykowny typ. Crystal Palace gra całkiem dobrze u siebie, na co wskazuje siedem meczów bez porażki. W poprzednim sezonie pokonali Kanonierów 3:0 na Selhurst Park. Wiadomo, Arsenal to Arsenal i nie można ich lekceważyć, ale myślę że przy obecnych formach obu drużyn mamy sporą szansę na wygraną.