Bournemouth w końcu przełamie fatalną passę z Manchesterem City?

Bournemouth vs City

W sobotę Bournemouth będzie gościć głównego faworyta do mistrzowskiego tytułu w Anglii. Dean Court będzie miało szansę zobaczyć nowe nabytki The Citizens. Podopieczni Pepa Guardioli w ostatniej kolejce stracili punkty remisując z Evertonem na Etihad. Z pewnością będą chcieli się obić, jednak Wisienki są w podobnej sytuacji, a nawet gorszej, gdyż przegrali oba ligowe spotkania.

ForBET Premier League

Hiszpański szkoleniowiec City celuje w lepszy wynik niż trzecie miejsce przed rokiem. W tym celu na Etihad wybrano się na solidne zakupy, na których nie żałowano pieniędzy. Klub wydał na wzmocnienia ponad 200 mln funtów i ciekawostką jest, że ta kwota jest wyższa niż wydatki transferowe Bournemouth przez 118 lat istnienia tego klubu. Największymi transferami tego okna w ekipie Pepa były boki obrony. Benjamin Mendy kosztował 49 mln, a Kyle Walker 50. Rekordowym wzmocnieniem Wisienek został w tym okienku Nathan Ake, Holender został wyceniony na 20 mln. To wszystko pokazuje skalę, jak wielka dzieli oba kluby. Premier League rządzi się swoimi prawami i te wydatki wcale nie muszą wpłynąć na pewne zwycięstwo Citizens.

Bournemouth

Wisienki bardzo źle rozpoczęły te rozgrywki. Pierwsze starcie z WBA na wyjeździe przegrane 1:0 można jeszcze wybaczyć, ale druga kolejka i porażka z Watfordem u siebie nie napawa optymizmem. W poprzednim sezonie zaliczyli lepszy start, a teraz w przypadku bardzo możliwej porażki z City będą na szarym końcu tabeli z zerowym dorobkiem. Taka sytuacja musi martwić Eddiego Howe. Latem bardzo mocno się wzmocnili w porównaniu z ubiegłymi rozgrywkami. Do zespołu dołączył Nathan Ake, który był już w tym klubie od lata zeszłego roku, ale zimą wrócił do Chelsea. Asmir Begović przyszedł, by wrócić do regularnych występów. Na Stamford Bridge nie mógł takich zaznać przy konkurencji Thibaut Courtois’a. Ostatnim istotnym wzmocnieniem było przyjście Jermaine Defoe. Anglik od lat na Wyspach ma wyrobioną markę. W poprzedniej kampanii bronił Sunderlandu przed spadkiem, jednak mimo dobrego dorobku strzeleckiego, nie udało mu się w pojedynkę uratować Czarnych Kotów przed grą w Championship. Oba mecze ligowe rozpoczynał na ławce i nie skończyły się zbyt dobrze, więc prawdopodobnie w końcu dostanie szansę od pierwszych minut i nie jest to dobra wiadomość dla defensywy Obywateli. W barwach Czarnych Kotów zagrał 70 spotkań, strzelił 30 goli i zaliczył 5 asyst. Podpisanie kontraktu z Defoe ma wyczyścić problem jaki panował ostatnio w ataku Wisienek.Wilson i Afobe nie dawali tyle, ile można było od nich oczekiwać, teraz ma być zdecydowanie inaczej.W środku tygodnia Bournemouth rozegrało ciężki mecz. W Carabao Cup zmierzyli się z mocnym Birmingham prowadzonym przez Harrego Redknappa. Początkowo przegrywali, ale ostatecznie udało się wywieźć z ciężkiego terenu zwycięstwo, które może natchnąć zespół przed sobotnim starciem.

Manchester City

Piłkarze z Etihad mają za sobą genialny okres przygotowawczy, gdzie przejechali się po każdym rywalu. Jednak jak wiadomo, nie wolno przywiązywać zbyt dużej uwagi do takich spotkań. W lidze rozpoczęli stabilnie, pierwszy mecz wygrali 2:0 z beniaminkiem Brighton. Spotkanie do zapomnienia, pierwsza połowa zupełnie nudna, a po zmianie stron zaczęło się dziać, ale tylko pod jedną bramką. Pewne zwycięstwo piłkarzy Guardioli udowodniło, że są w dobrej formie. W drugiej kolejce do Manchesteru przyjechał Everton. The Toffees podobnie jak Obywatele bardzo mocno przepracowali okres transferowy. W miejsce Lukaku przyszło kilku kapitalnych piłkarzy z Rooney’em na czele. To właśnie doświadczony Anglik rozpoczął strzelanie na Etihad, ku konsternacji miejscowych kibiców. Jeszcze większe zdziwienie i rozczarowanie miało miejsce pod koniec pierwszej połowy, gdy sędzia wysłał do szatni Kyle Walker’a. Oczywiście, jak to na Wyspach z sędziowaniem jest, decyzja sędziego była nieprawidłowa. Pomimo gry w osłabieniu przez całą drugą połowę, zawodnicy Guardioli nie schodzili z rywala, tłamszcząc go pod własnym polem karnym. Pętla na szyi piłkarzy Koemana zaciskała się coraz mocniej, zwłaszcza od momentu, gdy zmienił ustawienie. Zdejmując z boiska Williamsa przeszedł z piątki obrońców na czwórkę, by oddalić przeciwnika do obrony, ale taka zagrywka się nie opłaciła. Obywatele od tej chwili, poczuli krew i krążyli wokół ofiary. Wydawało się, że może uda się dotrwać z korzystnym wynikiem gościom, jednak po dośrodkowaniu Danilo i niefortunnym wybiciu piłki przez obronę Evertonu piłka znalazła się pod nogami Sterlinga. Anglik uderzył ją idealnie z ogromną siłą, czym nie dał szans Pickfordowi. Do końca meczu wynik się nie zmienił. Mimo wszystko taki występ piłkarzy Pepa trzeba ocenić pozytywnie. Ostatecznie bardzo dobrze poradzili sobie z mocnym rywalem, grając połowę meczu w dziesiątkę. Do zwycięstwa zabrakło im trochę czasu, ponieważ z każdą chwilą było coraz groźniej. Guardiola po meczu był zadowolony ze swoich graczy i nic dziwnego. Od momentu przejścia na trójkę stoperów dowodzoną przez Kompanego, ich gra w tyłach wygląda bardzo solidnie. Z pewnością poprawa defensywy była kluczowym aspektem przygotowań przed tym sezonem, bo w ataku prezentowali się w ubiegłych rozgrywkach całkiem nieźle.

Statystyki:

  • Zespół Bournemouth nie wygrał w swoich ostatnich 3 meczach ligowych.
  • W każdym z ostatnich 3 meczów, które rozegrał zespół Bournemouth strzelono mniej niż 2.5 bramki.
  • Zespół Manchester City był niepokonany w swoich ostatnich 10 meczach.
  • Bournemouth notuje serię dwóch porażek w Premier League. Bilans drużyny 0-3.
  • Oba zespoły w historii mierzyły się sześć razy, pięć triumfów City i jeden remis.
  • Bournemouth nigdy nie strzeliło bramki Manchesterowi City na własnym stadionie.
  • W ubiegłym sezonie ich mecz na Dean Court skończył się wynikiem 0:2.

ForBET Premier League

Co obstawiać?

Przechodząc do typu na to spotkanie, stawiam na ryzykowne Zagranie. Do tej pory nigdy Bornemouth nie trafiło do siatki City na własnym stadionie, jednak każda seria musi mieć swój koniec. Zespół Eddiego Howe’a solidnie się wzmocnił. Dwie przegrane rywalizacje na początek na pewno dodadzą im motywacji, nie mogą pozwolić sobie na przegraną. Jermaine Defoe w końcu ma zagrać w pierwszym składzie i właśnie w tym graczu pokładam nadzieję na zdobycz bramkową Wiśienek. Kurs ForBET 1.75.

Zaloguj się aby dodawać komentarze