Bitwa o Wembley. Czy Tottenham w końcu przełamie złą passę przeciwko The Reds?

Liverpool vs Tottenham

Przed nami hit kolejki w Premier League. Na Wembley Tottenham podejmie Liverpool. Będzie to spotkanie dwóch ekip, które do obecnych rozgrywek przystępują w cieniu wyżej notowanych drużyn, ale pokazują, że będą groźni. Historia pojedynków tych klubów w ostatnich latach wskazuje na The Reds, którzy są niepokonani przez 10 rywalizacji. Jak będzie tym razem?

bonus od forbet na premier league

Zarejestruj się u bukmachera forBET i odbierz bonus powitalny aż do 650 PLN! Oferta dostępna tylko dla czytelników Zagranie z kodem promocyjnym: 650.

Tottenham

Koguty z White Hart Lane przechodzą diametralną przebudowę w ostatnich latach. Mauricio Pochettino buduje kapitalny projekt, który z roku na rok wygląda coraz lepiej. W ubiegłym sezonie ustąpili jedynie Chelsea, a wcześniej na finiszu przegrali z Leicester i Arsenalem, ale to już gdy było po sprawie. W ostatnim meczu mierzyli się z Realem Madryt. Królewscy mieli wszystkie atuty w ręku, jednak poślizgnęli się na Kogutach. Zawodnicy Pocha byli bardzo zdeterminowani, żeby udowodnić całemu światu, że w końcu należą do europejskiej czołówki. Cała uwaga przed tą rywalizacją skupiona była na Harrym Kane, ale bohaterami zostali wszyscy występujący plus trener. Szkoleniowiec całkowicie zaskoczył desygnując kilku rezerwowych graczy. Bardzo dobre spotkanie rozegrał Fernando Llorente. Hiszpan przechodził do Spurs jako zastępca Anglika, ale teraz staje się pełno prawnym członkiem składu. Ciężko przewidzieć przebieg starcia z The Reds, ale pewne jest, że będą chcieli się przełamać. Od 10 meczów nie pokonali tego rywala. Ostatni raz udało im się to w 2012 roku. Przez osiem lat Tottenham aż siedem razy kończył ligę wyżej od LFC. Mimo to drużyna Spurs kiepsko sobie radzi w bezpośredniej rywalizacji pomiędzy oboma klubami. Na ten moment w tabeli mają przewagę czterech punktów, więc nawet w przypadku porażki nie stracą swojej pozycji, jednak złą serię trzeba kiedyś przełamać, a zdecydowanie łatwiej zrobić to u siebie niż na Anfield. Ofensywne trio Alli, Eriksen, Kane vs obrona Liverpoolu to rywalizacja, która mnie zastanawia. Być może Spurs zostawili tyle zdrowia na Bernabeu, że tym razem nie podołają zadaniu, ale na papierze są faworytem.

Liverpool

The Reds podejdą do tego meczu po zwycięstwie nad Mariborem 7:0. Oczwyście wynik robi wrażenie, ale trzeba pamiętać, że to tylko Słoweńcy. W tym starciu zaimponował atak, który robił ogromny wiatr. Wracając jeszcze do weekendu mierzyli się z United. Piłkarze Mourinho podeszli do rywalizacji na zasadzie remis albo nic. Postawili autobus, z którym Liverpool sobie poradził. Mimo wszystko byli blisko. Gdyby nie De Gea i jego interwencja na refleks pokonaliby Czerwone Diabły. W dobrej strzeleckiej formie jest inny zawodnik The Reds, Philippe Coutinho. Od powrotu ze zgrupowania reprezentacji i do podstawowego składu zdobył 4 bramki w 5 meczach. Minusem LFC jest w tym roku (podobnie jak w poprzednim) defensywa. Może być to świetna okazja dla Kane’a na poprawienie swojego dorobku bramkowego. Plusem dla Kloppa i spółki jest fakt, że dopiero z Bournemouth Koguty odniosły pierwszy triumf na Wembley w tym sezonie Premier League. “To będzie nasz rok” to hasło, które nieustannie słychać przy Anfield na początku każdego sezonu. Z upływem czasu slogan przeżywa transformacje najpierw w okolicach listopada dodają słowo chyba, a na przełomie lutego i marca słowo – nie. The Reds mają w tym starciu spore szanse, żeby kontynuować dobrą passę po meczu z Mariborem, jednak różnica poziomów jest ogromna, więc ciężko to w ogóle porównywać. Kluczem do zwycięstwa obu ekip powinna być wyjściowa taktyka. Mam wrażenie, że Pochettino znowu przyjmie twarz wyrachowanego boksera, który będzie się czaił, przyjmował ciosy jak z BVB cz Realem, a później zaatakuje, jednak czy będą to nokautujące uderzenia ciężko wyczuć.

 

Statystyki:

  • Tottenham jest niepokonany w 10 ostatnich meczach.
  • LFC przegrało tylko jedno z ośmiu spotkań.
  • Liverpool nie przegrał w poprzednich 10 meczach przeciwko Tottenhamowi.
  • Koguty po raz ostatni znalazły sposób na ekipę z Anfield w listopadzie 2012 roku.
  • Liverpool był niepokonany w poprzednich czterech starciach.
  •  Tottenham był niepokonany w swoich ostatnich sześciu meczach.
  • Zespół Tottenham miał serię trzech kolejnych pojedynków bez remisu.
  •  Tottenham wygrał w swoich ostatnich trzech meczach.
  • Tottenham i Liverpool dzielą teraz w tabeli cztery punkty.


Przewidywane składy
:

Tottenham: Lloris – Vertonghen, Sanchez, Alderweireld – Tripper, Dier, Winks, Rose – Alli, Eriksen – Kane

LFC: Mignolet- Moreno, Lovren, Matip, Gomez – Wijnaldum, Henderson, Can – Salah, Firmino, Coutinho

Nie zagrają:

Tottenham: Lamela (kontuzja), Wanyama, Demeble, Nkodou, Davies (pod znakiem zapytania)

LFC: Mane, Clyne, Bogdan, Lallana (kontuzje)

Konferencja prasowa:

Pochettino: Trudno wyjaśnić jakich rozwiązań szukamy w każdym meczu. Nie jest łatwo to opisać. Chodzi o zaufanie. Chodzi o pewne uczucie, które menadżer i sztab trenerski odczuwają, kiedy ustalają wyjściową jedenastkę. Czasami to działa, czasami nie. Jednak po meczu, wygranym czy przegranym, nie mogę żałować dokonanych decyzji kadrowych. To niesamowite, ponieważ ludzie z naszego otoczenia po upublicznieniu wyjściowej jedenastki na mecz z Realem mówili: „Co tu się dzieje?”, „Co on wymyślił?”. Następnie po meczu mówili: „Ooo, jesteś geniuszem”. Jestem zadowolony, ponieważ posiada jakość, która pozwala mu grać tak, jak zagrał z Realem Madryt. Pokazuje wielki charakter i osobowość. Każdy bardzo naciska i stara się stać lepszym. Bardzo się cieszę, że mam alternatywy w zespole. To zupełnie inna sytuacja w porównaniu do poprzedniego sezonu.

Klopp: W meczu z United uniknęliśmy podań do Lukaku, a tym razem musimy odciąć od gry Kane’a. Z drugiej strony jeśli będziemy zbyt skoncentrowani na jednym piłkarzy to Dele Alli czy Christian Eriksen mogą nas zaskoczyć. To zbyt dobra drużyna, żeby ograniczać ją do jednego gracza. Rehabilitacja Sadio przebiega pomyślnie, jednak nadal nie wiem kiedy do nas wróci. Jeśli będzie szybciej zdrowy to będę szczęśliwy, ale na  teraz nie znamy tego momentu. Na ten moment Tottenham osiąga od nas lepsze rezultaty, nadal możemy grać lepiej niż do tej pory i mam nadzieję, że będzie to bardzo interesujący mecz.

bonus od forbet na premier league

Co obstawiać?

Przechodząc do typu na ten mecz, stawiam na zwycięstwo Tottenhamu. Koguty nie pokonały The Reds od 10 meczów, więc to będzie dla nich dobry mecz na przełamanie. Hit kolejki jest bardzo ciężki do przewidzenia, ale Spurs zaimponowali przeciwko Realowi. Dele Alli wróci do gry na świeżości, a to może być spory atut. Trzeba pamiętać, że w barwach LFC nie zagra Sadio Mane, a to spory atut w ekipie Kloppa. Kurs na ForBET na wygraną gospodarzy wynosi 2.15.

Zaloguj się aby dodawać komentarze