5 typów na 5 dni: 4/5 i +168 PLN – podsumowanie

Pięć dni temu podjąłem małe wyzwanie i przyszedł czas na podsumowanie. Czy było warto grać ze mną? Plus czy minus? Jaki końcowy bilans? Udało się coś wygrać, czy koniec końców były to pieniądze wrzucone w błoto? Na te wszystkie pytania postaram się Wam odpowiedzieć poniżej. Do dzieła!

Cała idea brzmiała tak:

,,Przez następne pięć dni, czyli od poniedziałku do piątku będę wrzucał tylko jedną propozycję. Nie dwie, nie trzy – jedną. Codziennie będę liczył skuteczność, a w sobotę zrobię podsumowanie całej serii. Zasady są jasne: jeden typ dziennie, pięć typów łącznie i płaska stawka 100 PLN.”

A wyglądało to mniej więcej tak:

Poniedziałek: Lebron James powyżej 29.5 punktów – kurs 1.82

Król na mecz z Embiidem, Simmonsem i spółką wyszedł niesamowicie zmotywowany. Od początku grał agresywnie i byłem praktycznie pewien, że ten typ wejdzie. 22 punkty w pierwszej połowie tylko mnie w tym utwierdziły. Jednak w drugiej połówce James zaczął grać pasywnie i zwątpiłem. Naprawdę – pomyślałem? Chcesz mnie zawieść wtedy akurat wtedy, kiedy w Ciebie uwierzyłem. Cavaliers zaczęli się rozpędzać, a Lebron cały czas miał tylko 28 oczek. Jednak moja wiara (i pewnie Wasza też) się opłaciła. W przedostatniej akcji przed zejściem z parkietu udało się! 30 punkt! Weszło! Ale z bólem. Było blisko, żeby początek był słaby. Na szczęście Król nie zawiódł swoich poddanych.

Bilans: +60.16 PLN

Wtorek: Utah Jazz powyżej 105.5 punktów – kurs 2.08

Po owocnym pierwszym dniu pomyślałem sobie ,,albo grubo albo wcale’’ i zdecydowałem się wyższą linię. Młodzież mówi na takie coś yolo. Raz się żyje – mówią.

I znowu nie zabrakło emocji. Jeśli śledziłeś wynik na bieżąco, to mogłeś zwątpić. Mecz był już rozstrzygnięty, lecz cały czas brakowało kilku oczek. Jednak w ostatniej akcji Alec Burks trafił upragnioną trójkę i znowu mieliśmy szczęście. Jeden punkt zadecydował. Na szczęście znowu plus i każdy z nas mógł się cieszyć z wygranej. Szczerze mówiąc, na ten mecz miałem inny pomysł. Chciałem zagrać handicap -9.5 przy kursie 3.05 (lub coś koło tego). Ale stchórzyłem i nie wybrałem tej pierwszej myśli. Dodam tylko, że to spotkanie skończyło się 106 – 75 dla Jazzmanów. Na szczęście moja propozycja okazała się celna, chociaż niewiele brakowało.

Bilans: +143.20 PLN

Środa: Detroit Pistons powyżej 114.5 punktów – kurs 1.80

Tego typu byłem stosunkowo pewien. Starcie drugiej siły Wschodu z najgorszą obroną w NBA. Tutaj przebieg meczu musiał być tylko jeden. I był. Pistons od początku karcili defensywę Suns i ostatecznie zdobyli aż 131 oczek, czyli o 16 więcej, niż wynosiła linia. Easy peasy. Tutaj obyło się bez zbędnych nerwów, bo dwa poprzednie dni przyniosły ich aż nadto.

Bilans: +201.60 PLN

Czwartek: zwycięstwo Utah Jazz z Los Angeles Clippers – kurs 1.90

Kolejna łatwa wygrana. Jazz trochę się męczyli, jednak ostatecznie wygrali 126 – 107. Tego meczu akurat nie śledziłem, bo pora była wyjątkowo niewdzięczna. Ale tutaj nie działo się za dużo i mogliśmy dopisać sobie kolejną wygraną. Co ciekawe to był drugi raz, kiedy zespół z Utah przyniósł nam zysk. Chyba nie masz już wątpliwości, żeby zacząć kibicować tej drużynie? Jestem pewien, że na pytanie ,,Który zespół w NBA kochasz najbardziej?”, odpowiesz bez zająknięcia – Utah Jazz.

Bilans: +268.80 PLN

Piątek: zwycięstwo Utah Jazz z Washington Wizards – kurs 2.03

Drugi raz nie okazał się szczęśliwy w przypadku Detroit Pistons. Niepatriotyczny typ obrócił się przeciwko nam. Marcin Gortat pokazał, że nie można lekceważyć jego drużyny. Chociaż początek tego spotkania był dla nas całkiem obiecujący. Po pierwszej połowie goście prowadzili 42-36 i szczerze mówiąc, byłem przekonany, że ten tydzień będzie bezbłędny. Z tym przeświadczeniem poszedłem spać. Wyobraź sobie moje zdziwienie, kiedy zobaczyłem wynik. Ale jak to?! 35-15 w trzeciej kwarcie. Naprawdę? Tym razem się nie udało.

Bilans końcowy: +168.80 PLN

Podsumowując. 4/5 i 80% skuteczności. Kursy od 1.80 do 2.08. Przy płaskiej stawce 100 PLN udało nam się zarobić prawie 170 PLN. Bez wychodzenia z domu. Do tego każdy z nas miał trochę emocji. Od euforii, po złość, zawód, smutek i ekstazę. Na koniec dnia wyszliśmy na tym wszystkim na plus, więc chyba było warto, prawda?

Dzisiaj bez żadnych typów ode mnie, bo przyda się mały reset. Ale od jutra ruszamy z powrotem. Bo trzeba ogrywać buków.

W tym lub następnym tygodniu planuję zrobić podobny cykl. Tylko zastanawiam się, czy grać single, czy może przerzucić się na duble. Dajcie znać, co o tym sądzicie. Czego Wy byście ode mnie oczekiwali. Co byście zmienili, poprawili itd.? Każdy komentarz i sugestia zostaną przeze mnie dogłębnie przemyślane.

Czekam na Wasze odpowiedzi!

Comments are closed.